Okiem Shorka - tydzień bardzo polityczny
data:20 grudnia 2017     Redaktor: Shork

Dużo się wydarzyło. Zmiana na stanowisku Premiera, zapowiadająca poważną rekonstrukcję Rządu i dwa podpisy Prezydenta pod ustawami uzdrawiającymi polskie sądownictwo.


Ktoś jeszcze zauważy, że sędzia Tuleja, pociągnięty za sznurki znowu zatańczył kankana, orzekając wbrew faktom i że KE rozpoczyna uruchamianie artykułu siódmego, ale te dwa fakty są naprawdę mało znaczące. Ten pierwszy, rozpaczliwy gest zwrócenia na siebie uwagi jest samobójem, za kilka lat nikt nie będzie pamiętał wybryku osobnika, który nigdy nie powinien orzekać. Ten drugi jest również jedynie gestem bezsilności leżącej na łopatkach unii, tak pięknie zarządzanej przez bandę komunistów ‘68 finansowaną swego czasu prosto z sowieckiej kieski.
 
Zmiana na stanowisku premiera była dla wielu sympatyków PiS zaskakująca. Przyzwyczailiśmy się do prostych przyczyn. Rządzi źle – kara, dobrze – nagroda. Jarosław Kaczyński jest politykiem, a nie politykierem, który rozdaje cukierki i goździki. Nie ma kolegów tylko drużynę której jest liderem. Kieruje się racją stanu. Uważnie rozgrywa przeciwnika, nie dając mu żadnych szans. Bez wahania łamie głupie zasady miękkiej polityki, a jego kontrowersyjne decyzje pozwalają dedukować jego zorientowanie na cel. Beata Szydło z całą pewnością nie została odstawiona na boczny tor, ale przeznaczona do zadania, które ona wykona najlepiej. Prawdopodobnie CBŚ i ABW przestały trać w oczekiwaniu i cackać się ze złodziejami wywodzącymi się wprost ze struktur rządzących w naszym kraju do 2015 roku. Być może już po świętach, z powodu działań prokuratorskich nad panią prezydent, Warszawa będzie musiała być zarządzana przez komisarza, a kto się na to stanowisko, a później na prezydenturę, nadaje lepiej niż kochana przez społeczeństwo Beata Szydło? Może śladem Lecha Wałęsy, w późniejszym czasie jedną prezydenturę zastąpi drugą? Kto wie. A że Morawiecki jest mniej lubiany, postrzegany jako przedstawiciel finansjery? Mnie osobiście, też się to niezbyt podoba, ale cóż poradzę. Pozostaje mi zaufać. Troszkę bawi mnie kreowanie go na supermena przez spin doktorów marketingu politycznego. (pohamujcie trochę bo to zaczyna być rażące i przerysowaniem niebezpiecznie zmierza w kierunku północnokoreańskim). Dajcie mu szansę zaistnieć samodzielnie i niech się w końcu przyzna do autorstwa programu gospodarczego, bo tylko naiwniak po dwóch latach uwierzy, że minister Gliński nie był przy tym projekcie jedynie figurantem. Makroekonomiczne wskaźniki strzelają w górę, Świat zaczyna liczyć się z Polską, jeszcze nie odczuwa dobrej zmiany nieliczna pretendująca do klasy średniej grupa, która ulgi dostaje jedynie pozorne. Oczekujemy ostrych cięć. Likwidacji ZUS i NFZ, bo co z tego, że z podatków do tej pory ukrywanych wpadną pieniądze, jak ZUS pochłonie je jak czarna dziura. ZUS z kosztami się nie liczy, zadłużony po uszy wysyła listy z informacjami o jednym koncie bankowym na wpłaty. Do każdego przedsiębiorcy. Stać nas, Jak zabraknie to Morawiecki dołoży.
 
A teraz wszyscy którzy sądzili, że Prezydent Andrzej Duda wystąpił przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu włazić pod stół i szczekać. Bo tylko to wam wypada zamiast komentować wydarzenia polityczne. Już kilka dni po vecie Prezydenta antycypowałem skutki tych decyzji. Twierdziłem, że wprost przełożą się na kilka miesięcy spokoju, spuszczenie pary z totalnej opozycji, a w efekcie zmiany ustaw będą jedynie kosmetyczne. Teraz widzicie co się stało. Głupia i zmanipulowana większość protestujących, znalazła nagle w Andrzeju Dudzie męża opatrznościowego i odstąpiła od przywódców, co zmusiło ich do pokazania swojej ignorancji publicznie. Efektem są dramatycznie nieliczne demonstracje, narastająca agresja niezbyt sprzyjająca wizerunkowi obrońców demokracji. Efektem wzrost PiS w sondażach i przesunięcie do jej klubu posłów z miękkiej opozycji. Warto było.
Nie wierzycie, że to było zamierzone? Popatrzcie na minę Prezydenta w orędziu wygłoszonym wczoraj.
 
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.