Uprowadzeni o świcie - opowieść o stanie wojennym
data:12 grudnia 2017     Redaktor: GKut

O tym, jak wyglądała dla wielu Polaków czarna noc 12/13 grudnia 1981 roku pisze w wydanej przez nasze Stowarzyszenie opowieści o stanie wojennym Marek Baterowicz. Oto jeden z fragmentów książki "Ziarno wschodzi w ranie" (I wydanie w 1992 roku w Sydney).

 
 

Józef spał tak głęboko, że nie usłyszał pierwszych uderzeń o drzwi. Zbudziła się Maria. Usiadła na tapczanie i słuchała głuchych odgłosów, podobnych do kopnięć okutych butów. Zapaliła nocną lampkę – w rogu sypialni stało łóżeczko ich syna. Miał dopiero trzy miesiące. Potrząsnęła za ramię Józefa, który już przecierał oczy, ale nie wstawał. Leżał i patrzył w sufit. Łomotanie rosło, za progiem słychać było jakieś głosy. Maria szepnęła: – To oni?

Nagle jakby zrozumiał. Zerwał się, zrzucił piżamę i zaczął ubierać ciepłą bieliznę.

– Ucieknę przez balkon i ogród! – i zapinał spodnie, podczas gdy Maria podawała mu sweter. Za drzwiami narastał hałas, a pogłos sieni sprawił, że krzyki przypominały pohukiwania w lesie. Nagle coś ciężkiego uderzyło o drzwi, które pękły z trzaskiem. Następny cios poszerzył dziurę, chrapliwe oddechy zwierząt wtargnęły do środka. Józef pochylił się nad kołyską syna, który spał jeszcze, uśmiechnięty. W liliowym półcieniu widział jego długie rzęsy.

– Pośpiesz się! – powiedziała Maria, podając mu kurtkę – otworzyłam balkon! Włożył ją w biegu. Kiedy stanął na balkonie, ujrzał przed domem samochód i kilku milicjantów. Zobaczyli go. Droga była odcięta. Wrócił do mieszkania. W tym samym czasie przez wyłamane drzwi wdarli się ubecy. W sypialni płakał syn, obudzony w końcu łoskotem i krzykami. Maria patrzyła, bezradna, jak rozjuszeni agenci wyprowadzają jej męża. Jeden z nich pchnął Józefa na ścianę, a drugi uderzył go pałką w plecy. Schodzili potem po schodach miotając przekleństwa i wyzwiska, popychając go przed sobą. W przedpokoju leżały kawałki rozbitych drzwi, wyrwana klamka i drzazgi. Na dole trzasnęła brama. Głosy rozpraszały się teraz w przestrzeni, jakby dławione siecią mrozu. Maria wzięła na ręce syna, który już nie płakał, zdumiony nagłą ciszą.

 
 

Osoby, które są zainteresowane posiadaniem książki, prosimy o wpłatę na cele statutowe Stowarzyszenia Solidarni2010 kwoty 30 zł (osoby z Polski) oraz przesłanie informacji na adres ziarno@solidarni2010.pl

Oto nr konta:

67 2490 0005 0000 4520 4582 2486

Po zaksięgowaniu wpłaty książka zostanie wysłana na wskazany adres.

Książka wydana została staraniem i środkami członków Stowarzyszenia Solidarni 2010 w ramach działań statutowych.

 

****

MODLITWA ZA OFIARY STANU WOJENNEGO

  

Módlmy się za tych, których uprowadzono przed świtem,

rozbijając drzwi domów

Módlmy się za dzieci, którym tamtej nocy

odebrano rodziców

Módlmy się za kobiety, doznały tylu krzywd

Módlmy się za tych, co polegli w kopalniach, stoczniach,

hutach, na ulicach broniąc „Solidarności"

i praw cierpiącego narodu

Módlmy się za tych, których zamordowano skrycie

Módlmy się za tych, co umarli nie mogąc

wezwać karetek pogotowia

Módlmy się za tych, których więziono, bito, poniżano

odbierając im ludzką godność

Módlmy się za tych, co stracili zmysły z bólu duszy

Módlmy się za tych, którzy nie bali się czołgów

gdy cały kraj był więzieniem

Módlmy się za tych rodaków, co katowali rodaków

utraciwszy człowieczeństwo

Módlmy się za tych, którzy odebrali nam prawo

do osądzenia zbrodni

(a nieosądzone zbrodnie rodzą nowe)

Módl się z nami Karolu, a z Matką Bożą Fatimską

i Panią Jasnogórską wstaw się w Domu Ojca

za Ojczyzną, gdzie nadal giną ludzie,

aby Polska była Polską.

 

                                                                        (z tomiku „Nad wielką wodą”, Sydney 2015)


Marek Baterowicz (ur. 1944) jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” (1971). Debiut książkowy - „Wersety do świtu” (W-wa,1976); tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W 1981 r. wydał poza cenzurą zbiór wierszy pt. „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii. Autor kilku tytulów prozy(M.in "Ziarno wschodzi w ranie"-1992 w Sydney i 2017 w Warszawie) oraz wielu zbiorów poezji, jak np. „Serce i pięść” (Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” (Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” (Sydney, 1996), „Cierń i cień” (Sydney,2003), „Na smyczy słońca” (Sydney, 2008). W 2010 r. we Włoszech ukazał się wybór wierszy - „Canti del pianeta”, następnie "Status quo" (Toronto, 2014), zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes,2014),"Nad wielką wodą" (Sydney,2015) oraz e-book jego powieści marynistycznej, osadzonej w XVI wieku „Aux vents conjurés”.


Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.