Mąż zaufania skierowany do Komisji Okręgowej w Warszawie w celu sprawdzenia prawidłowości wyliczeń danych zawartych w protokole Komisji Okręgowej w Referendum złożył wniosek o wydanie kopii protokołów papierowych z Komisji Obwodowych, bo to one stanowią podstawę ustalenia wyniku.
Po złożeniu wniosku i podaniu stosownej podstawy prawnej otrzymał odpowiedź Komisarza Wyborczego, która wprawiła w osłupienie. Pani Dorota Tyrała – Komisarz Wyborczy w Warszawie – uzależniła wydanie kserokopii protokołów od … wniesienia opłaty w kwocie ok. 1400 zł.
Jednocześnie Pani Komisarz wyjaśniła, że „nie jest możliwe zamieszczenie takiej ilości skanów ze względów organizacyjno-technicznych”.
Analogiczna sytuacja miała miejsce podczas Wyborów Parlamentarnych 2015 r. Zastrzeżenia Męża Zaufania zgłoszone do protokołu Komisji Okręgowej, a następnie wykazane w sprawozdaniu Państwowej Komisji Wyborczej z Wyborów do Sejmu i Senatu (25 października 2015 r.) zostały zwyczajnie zignorowane. Załączone dokumenty potwierdzają opisany stan.
Traktując z powagą i zrozumieniem najwyższe organy wyborcze, przedstawiciele Ruchu Kontroli Wyborów postanowili sprawdzić istotę trudności organizacyjnych, uniemożliwiających Komisarzom Wyborczym bieżące skanowanie i publikowanie na stronie internetowej protokołów Komisji obwodowych. Korzystając z jednego skanera oraz zaangażowania dwóch osób, w ciągu jednej godziny wykonaliśmy skany 228 kompletnych protokołów. Głosowania prowadzi ok. 28 tys. Komisji Obwodowych, które przekazują protokoły do 51 Komisji Okręgowych. Po uśrednieniu na każdą Komisję Okręgową przypadałoby ok. 550 skanów do wykonania – to są 2 godziny pracy dla 2 osób i jednego skanera. Dodajmy kolejne 2 godziny na zamieszczenie w internecie. Warto jeszcze wskazać, że protokoły spływają w sposób ciągły, a więc bieżące skanowanie i publikowanie byłoby rozłożone w czasie – zależnym od momentu zakończenia pracy przez Komisje Obwodowe. Ot i wszystko…
Wobec powyższego przedstawiciele Państwowej Komisji Wyborczej nie są wiarygodni w głoszeniu tez o rzekomo szerokim dostępie do materiałów wyborczych i nieograniczonych możliwościach kontrolowania wyborów przez Mężów Zaufania. Czy można zatem uznać za wiarygodne inne opinie i wnioski przedstawicieli PKW, głoszone w debacie o zmianie prawa wyborczego?
Krystyna Łazor