Zaniedbania miały związek z tragedią
data:05 lipca 2012 Redaktor:
Obecnej władzy zależy na tym, by jak najprędzej formalnie zatrzeć ślady odpowiedzialności za tragedię z 10 kwietnia 2010 i sprawić, by po przegranej PO trudniej było prowadzić postępowania, mające na celu ustalenie rzeczywistych związków przyczynowo-skutkowych, które doprowadziły do śmierci Pary Prezydenckiej oraz znacznej części elity politycznej naszego kraju - mówi Marta Kaczyńska, córka śp. Pary Prezydenckiej w wywiadzie dla ?Gazety Polskiej Codziennie".
Kaczyńska wskazuje, że ?trudno się zgodzić z argumentacją wskazującą na brak związku między zaniedbaniami, których dopuścili się rządowi urzędnicy, a tym, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r.", ale przyznaje, że spodziewała się decyzji o umorzeniu wątku cywilnego smoleńskiego śledztwa. - Muszę jednak przyznać, że nie sądziłam, iż zapadanie ona tak szybko - wskazuje.
Zdaniem córki śp. Lecha i Marii Kaczyńskich, decyzja ws. śledztwa wzmacnia jeszcze potrzebę powołania międzynarodowej komisji, która miałaby się zająć katastrofą smoleńską.
Marta Kaczyńska wskazuje również, że generał Bielawny, który usłyszał zarzuty ws. zaniedbań przed wylotem do Smoleńska stał się kozłem ofiarnym. - Z jednej strony usiłuje się nam wmówić, że niewłaściwe postępowanie urzędników z Kancelarii Premiera Donalda Tuska nie nosi znamion przestępstwa i pozostaje bez wpływu na zaistnienie katastrofy, z drugiej strony do sądu kierowany jest akt oskarżenia przeciwko zastępcy szefa BOR. Odnoszę wrażenie, że Bielawny został niejako wystawiony, by nie można było zarzucić organom sprawiedliwości całkowitego podporządkowania się rządowi - zaznacza Kaczyńska. Dodaje jednak, że spodziewa się uniewinnienia w procesie przeciwko Bielawnemu.
Nie zgadza się z rozumowaniem prokuratury, która uznaje, że w cywilnym wątku śledztwa smoleńskiego nie ma osób, którym należy się status pokrzywdzonych.
Cały wywiad w ?GPC".
za: stefczyk.info