Obecnie bowiem interes poszkodowanych smoleńskich rodzin nie jest w całym śledztwie reprezentowany jak należy - uważa mec. Obara. Piotr Walentynowicz nie ma przekonania co do tego, jak skuteczne będą jego działania w sprawie statusu poszkodowanego, jednak wie, że "trzeba od czegoś zacząć", gdyż obecnie rodziny nie otrzymują ze strony rosyjskiej żadnych informacji.
Jeśli doręczony już Rosjanom wniosek okaże się skuteczny, pełnomocnicy Walentynowicza będą mogli wpływać na przebieg postępowania kierując do rosyjskich organów wnioski, odwołania, a przede wszystkim zyskają bezcenną wiedzę na temat wszystkich czynności przeprowadzonych dotychczas - podkreśla Lech Obara. Jeśli wniosek zostanie oddalony, decyzję tą będzie można zaskarżyć do sądu.