Co się stało z niemieckimi nazistami po wojnie? Ukrywana historia RFN cz.2.
data:23 listopada 2017     Redaktor: Agnieszka

Wielu polityków z samych szczytów niemieckiej władzy, mimo publicznego deklarowania antynazistowskiej postawy podczas wojny, należało jednak wtedy do NSDAP, Hitlerjugend czy nawet SS - zauważa w swoim opracowaniu opublikowanym na kilku portalach Paweł Łepkowski.

 
 
 
 
Nawet ojciec pisarza, Werner Ventzki, od 8 maja 1941 r. do 1 lipca 1943 r. nadburmistrz okupowanej Łodzi i następnie Unterscharführer SS, autor wielu zbrodni na Polakach i Żydach, deportacji m.in. do obozu zagłady Kulmhof uznany został jedynie za aktywistę Związku Wypędzonych, a w 1969 roku został dyrektorem w zachodnioniemieckim Ministerstwie do Spraw Przesiedleńców. Nazywany katem Łodzi zmarł spokojnie bez żadnej kary w 2004 roku w Detmold.
 
Jak zauważa Paweł Łepkowski, takich zbrodniarzy było tysiące, zwłaszcza, że o denazyfikacji w NRD nie ma nawet sensu wspominać. To pierwszy powojenny skład Bundestagu odpowiedzialny jest za ustawę o amnestii, ratującą przed sprawiedliwym sądem niemal 800 000 osób. A przecież i sądy kierowane były przez poważnych zbrodniarzy niemieckich.
 
Rok 2013 okazał się być dla Niemców czasem współczesnego przypomnienia o tych mrocznych kartach ich historii. Oprócz książki Malte Herwiga pojawiła się jeszcze publikacja niezależnej komisji historyków pod przewodnictwem Manfreda Goertemakera „Die Rosenburg" głosząca, że znaczna liczba wysokich urzędników departamentów sprawiedliwości miała za sobą karierę w SS, Gestapo lub hilterowskim wymiarze sprawiedliwości, a niemal żaden hitlerowski sędzia czy prokurator nie został pociągnięty do odpowiedzialności za swoje czyny. Również armia RFN przyjęła w swoje szeregi żołnierzy Wehrmachtu oraz SS, o kórych "bezpieczeństwo" dbał sam generał major Albert Schnez, wysoki oficer Wehrmachtu oraz gen. Adolf Heusinger, jeden z dowódców armii Hitlera zwalczający polską, rosyjską, białoruską i żydowską ludność na tyłach wojsk idących w głąb Rosji, a późniejszy ...  głównodowodzący sił lądowych NATO na Europę Środkową.
 
Raport komisji historyków Manfreda Goertemakera dla wierzącego w niemiecką uczciwość świata był wstrząsem. Ralph Giordano, wybitny dziennikarz zza Odry, publicysta i reżyser uznał z kolei, że „część zachodnioniemieckich elit była do lat 70. identyczna z elitami nazistowskim", tak więc przez brak osądzenia tych zbrodni Niemcy „po raz drugi stali się winni". Po raz drugi stali się winni i po raz drugi budują państwo na zgniłych fundamentach, tym razem na fundamentach życiorysów osób o zbrodniczej przeszłości, uciekających przed sprawiedliwością...
 
red.
na podst. ksiazki.wp.pl
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.