Tusk - człowiek Moskwy w Brukseli
data:20 listopada 2017     Redaktor: ArekN

 
Sugerowanie przez Donalda Tuska, że polski rząd prowadzi politykę zagraniczną na pasku Rosji, stanowi klasyczną próbę odwrócenia uwagi poprzez atak. A im atak bardziej absurdalny, tym lepiej.
Wystarczy jednak przytoczyć garść faktów.

 
Zwięzłego przypomnienia "zasług" Tuska dokonał prof. Andrzej Nowak, publikując artykuł na portalu wpolityce.pl . Smoleńsk, przywrócenie ruchu bezwizowego w Obwodzie Kaliningradzkim, uległa wobec Moskwy postawa uwidaczniająca się w wielu momentach... Wspólnie z Bronisławem Komorowskim umizgiwali się do wschodnich i zachodnich władców, licząc na poklask i nagrody- Tuskowi akurat to się udało.
 
Nie sposób przeoczyć faktu, że zdecydowana większość politycznych działań Donalda Tuska obliczona była na degradację rzeczywistego znaczenia Polski. Zniszczenie służb odpowiedzialnych za wewnętrzne i zewnętrzne bezpieczeństwo, sprzyjający klimat do rozwoju korupcji, rozkwit nieformalnych grup decydujących o najważniejszych sprawach państwa, a mających swoje korzenie w Trójmieściu, jawne lekceważenie lub wyszydzanie polskich tradycji i wartości. Wszystko to skutkowało stopniową degeneracją życia publicznego, tym bardziej że kluczowe organy państwa i media w tę polityką ochoczo się wpisywały.
 
Nie należy również zapominać o całym szeregu działań, których celem było niedopuszczenie do niezależności energetycznej i gospodarczej Polski. Kulisy budowy gazoportu, akceptacja skrajnie niekorzystnej umowy z Gazpromem, brak zdecydowanych działań dla powstrzymania budowy kolejnego rosyjskiego gazociągu, próba likwidacji przemysłu stoczniowego... Kto na tym zyskiwał - Niemcy czy Rosjanie? W obliczu tych posunięć widać, że sojusz niemiecko-rosyjski w praktyce decydował o stopniu rozwoju gospodarczego Polski oraz jej pozycji międzynarodowej.
 
Donald Tusk pozostawił po sobie zgliszcza, nie oszczędzając nawet własnej partii. Skutecznie podzielił społeczeństwo, a następnie pojechał odebrać nagrodę w postaci wysokiego stanowiska. W Brukseli bynajmniej nie zapomniał o Polsce, co pewien czas mniej lub bardziej otwarcie atakując obecną ekipę rządzącą. Dziwnym trafem jego najnowszy atak zbiegł się w czasie z informacją o finalizowaniu przez Polskę zakupu rakiet od Stanów Zjednoczonych, co mocno naruszy dotychczasowy układ sił w Europie Środkowo-Wschodniej.
 
Może czas już otwarcie zacząć traktować Tuska jako otwartego wroga Polski i polskiego interesu narodowego? Kompromitacja w postaci zapraszania go na państwowe uroczystości nie powinna już mieć więcej miejsca.
 
AN
 
W artykułach powiązanych przypominamy proces sądowy Solidarni 2010 vs Donald Tusk - dokumenty sądowe 2011-2012
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.