Świat angielskojęzyczny
Moim zdaniem, potrzebna jest całościowa, profesjonalna analiza wszystkich ważniejszych mediów światowych, w tym kanadyjskich. Nie mam czasu na szczegółowe opracowanie, a to, co słyszałam i przeczytałam sugeruje mi, że jest bardzo prawdopodobne, iż mieliśmy do czynienia ze szkodliwym dla Polski i Polaków masowym, fałszywym przekazem medialnym w świecie anglojęzycznym, w znacznej liczbie ośrodków, w tym UK, USA, Kanadzie, Australii, także w świecie muzułmańskim i żydowskim.
Należy temu zjawisku natychmiast przeciwdziałać i ograniczyć straty wizerunkowe i koszty negocjacyjne. Konieczna jest błyskawiczna, dzisiejsza, fachowa odpowiedź placówek dyplomatycznych, mediów i innych polskich instytucji obecnych tam, gdzie przekaz wymaga przeciwdziałania.
Organizatorzy i uczestnicy Marszu Niepodległości (MN) powinni moim zdaniem podjąć profesjoalne przygotowania do pozwów przeciwko kilku szczególnie szkodliwym, fałszywym przekazom (np. określenie uczestników mianem "naziści", co w Polsce historycznie odpowiada "hitlerowcom"!), szczególnie w USA i UK.
Wybór źródeł:
Kanada
Przekazy informacyjne dnia były w Kanadzie dzisiaj niezwyczajnie intensywne, w każdej stacji telewizyjnej i radiowej, które miałam okazję obserwować podawano informacje dotyczące Marszu Niepodległości.
Zauważyłam manipulacje i nierzetelne rozkładanie akcentów, np.:
1) sugeruje się, że konserwatywne władze polskie tworzą warunki do rozwoju faszyzmu w Polsce i nie przeciwdziałają ekscesom typu rasistowskiego, ksenofobicznego i antysemickiego,
2) wszystkich patriotów, uczestników marszu, określano najczęściej uparcie zbiorczą, negatywnie odbieraną, nietrafną nazwą "nacjonaliści" i czasem tylko w dalszej treści wyjaśnia się, że wśród uczestników znajdowały się różne grupy społeczne, w tym rodziny z dziećmi i osoby starsze, nie wyjaśniając podstawy takich twierdzeń, co stawia pod znakiem zapytania ich trafność, tylko bardzo wnikliwym obserwatorom,
3) marginalne zjawiska o charakterze prowokacji wybija się na czoło analizy, np. jeden transparent na dziesiątki tysięcy patriotycznych i niekontrowersyjnych, traktujący o "białej Europie" wybijany jest w analizie,
4) w inny sposób narusza się proporcje w opisie MN np. unikając podania dostępnych szacunków liczb obrazujących ogromną różnicę liczebną MN i tzw. antyfaszystowskich manifestacji i ich bezprawny, wyraźnie prowokacyjny charakter w co najmniej dwóch na 3 znane mi przypadki,
5) lewackie prowokacje naruszające prawo o zgromadzeniach przedstawia się jako zjawiska neutralne lub nawet pozytywne w charakterze.
Źródło: http://www.ctvnews.ca/mobile/world/60-000-join-far-right-march-on-poland-s-independence-day-1.3673599
Generalnie jednak, tekst internetowy CTV jest bardziej rzetelnym przekazem, niż to co usłyszałam w dziennikach w Kanadzie i niektórych przekazach internetowych np. w USA i UK, gdzie najbardziej bulwersowało mnie powtarzane użycie określenia "faszyści", a nawet naziści na oznaczenie generalne uczestników MN i wybijanie na czoło marginalnych i szybko napiętnowanych, pojedyńczych ekscesów w 60-tysięcznym, spokojnym przebiegu marszu, czy prowokacyjnych akcji tzw. Obywateli czy KOD. Potrzebne pozyskanie nagrań i profesjonalna analiza, także prawnicza.