Janusz Andryszak: Czy polski system emerytalny wymaga kompleksowej reformy?
data:06 listopada 2017     Redaktor: ArekN

Autor publikacji wskazuje na zagrożenia związane z obniżeniem wieku emerytalnego w Polsce oraz wskazuje na konieczność wprowadzenia dodatkowych rozwiązań.


 

Pomimo szerokiej akcji informacyjnej, prowadzonej przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, zachęcającej do wnikliwego rozważenia decyzji o terminie składania wniosku o emeryturę z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), spośród 331 tyś. osób, które po przywróceniu dawnego wieku emerytalnego uzyskały prawo do świadczenia w ostatnim kwartale 2017 roku, do listopada konieczny wniosek złożyło ponad dwie trzecie uprawnionych, z których prawie trzecią część stanowiły osoby aktywne zawodowo. Stan taki wyraża zarówno preferencje osób, które wiek 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn osiagnęły jako czynni pracownicy, jak też świadczy o braku oferty dla osób osiągających ten wiek jako niepracujący. Biorąc pod uwagę, że w wieku powyżej 60 lat  pracuje tylko  trzecia część Polaków, to przedstawiane obecnie przez ZUS dane pozwalają zakładać, że na skutek obniżenia wieku emerytalnego ubędzie z rynku pracy do końca bieżącego roku prawie 100 tyś. osób, natomiast na kontynuowanie zatrudnienia, w wieku powyżej 60 i 65 lat, zdecyduje się nie więcej niż kilkanaście procent osób uprawnionych do emerytury.   

Konsekwencją przywrócenia poprzedniego wieku emerytalnego jest też obniżenie wieku, w którym pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę osobie, której brakuje nie więcej niż 4 lata do osiągnięcia wieku emerytalnego. Spowoduje to wkluczenie z rynku pracy kilkudziesięciu tysięcy osób, które mając odpowiednio dla kobiet i mężczyzn wiek 56 i 61 lat szukały pracy, gdyż pracodawcy nie zatrudnią osób nie mogąc już ich zwolnić. Ministerstwo wskazując, że efektem kontynuacji zatrudnienia będzie wzrost emerytury o 8% za każdy rok pracy, nie zauważyło, że osoby bezrobotne w wieku przedemerytalnym zostaną trwale wykluczone z rynku pracy i skazane na znacznie niższe świadczenia, niż gdyby miały one jeszcze szansę znalezienia pracy nie podlegając okresowi ochronnemu.

W materiałach Ministerstwa wskazano, że przywrócenie dawnego wieku emerytalnego jest zgodne z oczekiwaniami polskiego społeczeństwa, które w znacznej większości nie zgadzało się na podniesienie wieku emerytalnego, wprowadzonego przez poprzednią ekipę rządzącą od 1 stycznia 2013 r. Należy jednak przypomnieć, że NSZZ Solidarność zebrał w 2012 roku około 2 milionów podpisów popierających ogłoszenie referendum w sprawie wyższego wieku emerytalnego, a nie żądających utrzymania istniejącego wieku, co wykazuje, że nie są wiadome oczekiwania większości społeczeństwa w tym zakresie.

Koszt przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum wynosi około 100 mln. zł, co jest kwotą stanowiącą zaledwie około 1% dodatkowych wydatków jakie w 2018 roku będzie musiał ponieść ZUS w związku z przywróceniem dawnego wieku emerytalnego. Mając na względzie obecny deficyt ZUS w kwocie około 45 mld. zł. racjonalnym rozwiązaniem było przeprowadzenie referendum, do którego ważności wymagane jest 50% frekwencji. Nie można więc wykluczyć, że referendum, ze względu na niewystarczającą frekwencję, nie byłoby wiążące, co ochroniłoby ZUS przed skokowym wzrostem deficytu w 2018 r.

Po wypowiedzi premier Beaty Szydło, w 100 dni od przejęcia urzędu, która uwzględniała  możliwość przeprowadzenia referendum dotyczącego reformy systemu emerytalnego, w marcu 2016 r. napisałem artykuł w którym wzorując się na rozwiązaniach stosowanych w USA, gdzie średnia emerytura z Social Security Administration, będącej odpowiednikiem  polskiego ZUS, stanowi kwotę około połowy maksymalnego świadczenia emerytalnego, zasugerowałem następujące pytanie, które mogłoby zostać wykorzystane w referendum: 

Czy jesteś za tym, aby najniższa emerytura nie mogła być mniejsza niż połowa średniej emerytury, a najwyższa emerytuta nie mgła być większa od dwukrotności tej średniej?

Do w/w pytania mogło zostać dołączone pytanie oczekiwane przez NSZZ Solidarność:

Czy jesteś za przywróceniem wieku emerytalnego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?

Na tak sformułowane pytania zdecydowana większość osób odpowiedziałaby pozytywne. Jeśli frekwencja pozwalałaby uznać referendum za ważne, to poprzedni wiek emerytalny byłby przywrócony, ale zmniejszone byłyby też najwyższe emerytury, których wysokość często nie jest zasadna. Jeżeli natomiast frekwencja nie spełniałaby wymogu ważności, to podwyższany do 67 lat wiek emerytalny zostałyby bez zmian zgodnie z wolą większości.

Przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego zbiegło się z obniżeniem emerytur dla funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa z okresu PRL oraz wprowadzeniem dla działaczy  antykomunistycznych i dla osób represjonowanych w PRL świadczenia w kwocie 400 zł. W związku z tym, że działania te spotkały sie z dużą akceptacją społeczną, wskazane jest rozszerzanie zakresu obniżania świadczeń emerytalnych, który powinien dotyczyć także byłych członków PZPR, ZSL i SD, gdyż w okresie PRL przynależność do tych partii była warunkiem do awansu na lepsze stanowiska pracy, uzyskania tytułów naukowych, jak też otrzymania przydziału mieszkania albo talonu na samochód. Osoby odmawiające wtedy  wstąpienia do PZPR, ZSL lub SD nie korzystały z tych przywilejów, pracując zazwyczaj na gorszych i mniej płatnych stanowiskach, czego wynikiem jest obecne zróżnicowanie świadczeń emerytalnych, preferujące bezzasadnie dygnitarzy partyjnych z okresu PRL. Aby chociaż w części zniwelować tą różnicę, piętnując dawne oportunistyczne postawy, byłoby zasadne obniżenie emerytur dawnym członkom PZPR, ZSL i SD o kwotę równą  w/w świadczenia dla działaczy antykomunistycznych i osób represjonowanych w PRL, co zwiększyłoby poczucie sprawiedliwości społecznej jak też ograniczyłoby deficyt ZUS.

Kolejne przesunięcie terminu wprowadzenia Pracowniczych Planów Kapitałowych, aż do 2019 roku, może wpłynąć hamująco na przeprowadzanie głębokich reform. Dobrowolne programy emerytalne, istniejące od wielu lat w krajach wysoko rozwiniętych, mają za cel nie tylko uzupełnianie świadczenia emerytalnego z państwowego systemu emerytalnego, lecz także stworzenie alternatywnego źródła dochodu w wieku przedemerytalnym, gdy w naturalny sposób osoby starsze maja problemy z uzyskaniem stabilnego zatrudnienia. W USA, gdzie wiek emerytalny podwyższany jest zarówno dla kobiet jak i mężczyzn do 67 lat, z dobrowolnych programów emerytalnych można dokonywać wypłat już od wieku 59 lat i 6 miesięcy. W Polsce natomiast, osoby bez zatrudnienia w wieku przedemerytalnym, nie mając możliwości skorzystania ze środków zgromadzonych w dobrowolnych planach emerytalnych, staną się w znacznej części podopiecznymi ośrodków pomocy społecznej.

Upowszechnienie Pracowniczych Planów Kapitałowych wzorowanych na amerykańskich programach 401(k) pozwoliłoby ograniczyć wydatki budżetowe zarówno na ZUS jak i na pomoc społeczną, gdyż kreowałyby one warunki do ponownego wprowadzenia wyższego wieku emerytalnego, którego podwyższanie byłoby skorelowane ze wzrostem kumulacji środków na dobrowolnych programach emerytalnych, stanowiących źródło utrzymania w wypadku utraty pracy w okresie przedemerytalnym bez użycia środków publicznych, jak i dających możliwość późniejszego wnioskowania o emeryture, nawet osobom bez pracy.

Zachętą dla tych zachowań mógłby być wzrost świadczenia emerytalnego o 12% rocznie, czyli 1% miesięcznie, za dobrowolne opóźnienie we wnioskowaniu o wypłatę emerytury zarówno dla osób kontynuujących pracę jak i dla osób pozostających bez zatrudnienia. Podobną zachętę, wzrostu emerytury o 8% rocznie za późniejsze jej wypłacanie, stosuje się w USA, gdzie kontynuowanie pracy po osiągnięciu pełnego wieku emerytalnego albo dobrowolne opóźnienie wnioskowania o wypłatę emerytury, umożliwia wzrost emerytury nawet do kwoty wyższej od maksymalnego świadczenia, co skutecznie ogranicza deficyt Social Security Administration. W Polsce jednak, zarówno wyższa inflacja jak i krótsza długość życia, uzasadnia wzrost emerytury o 12% rocznie za późne o nią wnioskowanie.

Od 2018 roku składki emerytalne do ZUS będą pobierane od pełnej wysokości zarobków, a obowiązujący obecnie próg w kwocie trzydziestokrotności prognozowanego średniego wynagrodzenia, powyżej którego składki emerytalne nie są pobierane ulegnie likwidacji. Zmiana ta, powodując dodatkowe wpływy do ZUS w wysokości ponad 5 mld zł. rocznie, przyczyni się też do większego zróżnicowania kwot świadczeń emerytalnych i wyliczania w przyszłości niektórym osobom bardzo dużych emerytur. Pozostawienia bez ograniczeń zarówno kwoty zarobków podlegających składkom emerytalnym, jak też wypłaty rażąco wysokich emerytur będzie zwiększać ryzyko konieczności wypłacania dużych emerytur osobom, których prognozowana długość życia okaże się niższa od rzeczywistej długości, a po śmierci takiej osoby, wypłacania dużej renty rodzinnej dla współmałżonka, co w obu  przypadkach, zwiększających wypłaty ponad wniesione składki, powiększy deficyt ZUS.           

Amerykańskie SSA zachowuje granicę zarobków, powyżej której nie są pobierane składki emerytalne wynoszącą tego roku 127.200 USD. Stanowi ona niemal stokrotność średniej emerytury, która w styczniu br. wynosiła 1.360 USD i pozwala zachować stałe proporcje pomiędzy średnią a maksymalną emeryturą wynoszącą w tym samym czasie 2.687 USD. Prawie dwukrotnie wyższą niż w ZUS proporcją, określającą granicę zarobków powyżej której nie są już pobierane składki emerytalne, SSA zmniejszyło zróżnicowanie emerytur, zachowując wysokość maksymalngo świadczenia jako dwukrotność średniej emerytury. Stosując ten wzorzec, byłoby bardziej celowe znaczne podwyższenie granicy zarobków, powyżej której nie są pobierane składki ZUS, a nie jej całkowita likwidacja, jak również ograniczenie wysokości najwyższych emerytur, do dwukrotności średniego świadczenia.

Polski system emerytalny potrzebuje kompleksowej reformy uwzględniającej powyższe kwestie, gdyż konsekwencje wprowadzanych doraźnie zmian, pomijających ograniczanie ryzyka wystąpienia w przyszłości negatywnych zjawisk, ujawnią się w następnych latach,  zarówno większą nierównością świadczeń jak też powiększonym jeszcze deficytem ZUS.

 
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.