Marek Baterowicz: CHODZONY W MIEJSCU
data:09 października 2017     Redaktor: GKut

– czyli reforma Temidy pod batutą Dudy! 

 

Dziś trąd z pałacu sprawiedliwości przenika do pałacu Prezydenta i cuchnie jak kiedyś, a pisano o tym już prawie dziesięć lat temu – patrz: „Trąd w pałacu sprawiedliwości” ( Gazeta Polska, 21 maja 2008 r.), artykuł Doroty Kani. Autorka ( znana z wielu książek ) zauważyła trafnie jak to po objęciu władzy w roku 2007 Platforma Obywatelska włączyła wsteczny bieg w instytucjach Temidy. Koordynatorem tej skorumpowanej i reakcyjnej polityki stał się nowy minister „sprawiedliwości” Zbigniew Ćwiąkalski, najgorszy obok Jaskierni minister tego resortu w czasach III RP. Jaskiernia przywrócił kilkudziesięciu  negatywnie zweryfikowanych po r.1989 prokuratorów i łamał praworządność w latach 1994-1996, a Ćwiąkalski w latach 2007-2009 kontynuował jego dzieło. Obaj wywodzili się z PZPR. Obaj sądzili, że są nietykalni i wtrącali się w śledztwa – np. Ćwiąkalski blokował te dotyczące gangów z Pruszkowa. Ćwiąkalski naciskał też na prokuraturę w Rzeszowie, by ochronić „karpacką ośmiornicę” , pozwalał sobie nawet bibki z aferzystami jak np. fetując imieniny wypuszczonego za wysoką kaucją 3 milionów złotych Henryka Stokłosy – takim ci był birbantem ten minister Temidy i prokurator generalny!

Był też Ćwiąkalski zawziętym wrogiem ex-ministra Zbigniewa Ziobro, który z kolei był (i znowu jest) najlepszym ministrem sprawiedliwości owej nieszczęsnej PRL-bis, która jakoś od 1989 roku nie może przekształcić się w III RP! Bo też nieustannie ktoś włącza te wsteczne biegi albo hamulce...Obok ministrów i prezydentów robili to szefowie prokuratury albo – jak pisze Dorota Kania – K. Parchimowicz, ówczesny dyrektor Biura ds. Zwalczania...Przestępczości Zorganizowanej! Tak, dyrektor ten działał wbrew założeniom swego urzędu naciskając na białostockich prokuratorów, by umorzyli śledztwo w sprawie grupy trzymającej władzę...Tak, tzw. III RP była i jest bagnem korupcji! A Ćwiąkalski demolował to wszystko, co Ziobro uzyskał na polu zwalczania przestępczości zorganizowanej, odsuwał więc świetnych prokuratorów z czasów ministra Ziobry, a do „zamrażarki” trafili też jego najbliżsi współpracownicy. Natomiast Ćwiąkalski awansował ludzi mu uległych, którzy nie przejmowali się korupcją i bezprawiem jak minister Ziobro... Dzisiaj minister Ziobro ma nowego prześladowcę, a jest nim Prezydent Andrzej Duda, taki sobie Ćwiąkalski-bis, toute proportion gardée. I bardzo mu nie pasuje taki minister, który pragnie przywrócić praworządność w państwie polskim. Bardzo to dziwne i tajemnicze, gubimy się w domysłach jakie to lobby stoi za tymi „prawnymi kruczkami” Dudy, które hamują reformę wymiaru „niesprawiedliwości”, aby stał się on wreszcie  wymiarem SPRAWIEDLIWOŚCI !?

 Nie są to wyłącznie moje tylko refleksje, tylu blogerów zadaje sobie te pytania, a pani prof. Krystyna Pawłowicz nazwała owe propozycje prezydenta Dudy „przeszkodami czasowo-proceduralnymi” w procesie tworzenia ustaw reformujących sądownictwo. I pani premier Beata Szydło dalej podtrzymuje konieczność głębokiej reformy Temidy, tak przeprowadzonej, aby rząd Prawa i Sprawiedliwości wywiązał się z obietnicy wyborczej złożonej społeczeństwu, które takiej reformy właśnie oczekuje. A coraz to nowe pomysły Prezydenta Dudy niestety sypią piasek w tryby tej reformy...- czy Prezydent z trosce o „równowagę wszystkich czynników” zapomniał, że trądu nie leczy się pudrem ? A przy tym i o tym, że nie wszystkie „czynniki” mają ten sam ciężar właściwy i ten sam patriotyczny wymiar !? Jak długo będziemy tańczyć tego chodzonego? 

                                                                                                              Marek Baterowicz

 

Marek Baterowicz ( ur. w 1944 w Krakowie ), poeta, prozaik, publicysta, tłumacz poezji krajów romańskich, latynoskich i Quebec’u. Romanista – doktorat o wpływach hiszpańskich na poetów francuskich XVI/ XVII wieku ( 1998), fragmenty tej tezy ukazały się we Francji. Wydał też tomik wierszy w języku francuskim – „Fée et fourmis” ( Paris, 1977). Jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” ( w 1971). Debiut książkowy: „Wersety do świtu” ( W-wa,1976) – tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W r.1981 wydał zbiór wierszy poza cenzurą: „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii.Wydał też kilka tytułów prozy. Autor wielu zbiorów wierszy jak np. „Serce i pięść” ( Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” ( Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” ( Sydney, 1996), „Cierń i cień „ ( Sydney,2003) czy „Na smyczy słońca” ( Sydney, 2008). W r.2010 we Włoszech ukazał się wybór jego wierszy – „Canti del pianeta”, "Status quo"(Toronto, 2014) ; We Francji ukazał się zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes, 2014).






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.