Okiem Shorka - Nowa opozycja
data:28 września 2017     Redaktor: Shork
PiS

W dniu, gdy Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę uchwaloną w Sejmie przez PiS, napisałem: Prezes Jarosław Kaczyński uznał opozycję za tak żałosną i nieudolną, że postanowił założyć sobie własną.


 
Teraz po wniesieniu projektu ustaw przez Prezydenta, przy całym szumie z tym związanym, mogę sobie tylko przyklasnąć.
 
Oczywiście nowocześni z kropką nadal robią z siebie idiotów, a posłowie PO starają się ich w tej głupocie wyprzedzić i robią to skutecznie. Ostatnio na czoło peletonu wysunęło się dziecię demokracji Kinga Gajewska, która swoją skuteczność udowadniała przy pomocy papieru toaletowego. Cyrk cyrkiem, a opozycja w parlamencie być musi.
 
Po pierwsze, opozycja konstruktywna szuka w propozycjach ustaw złożonych przez rządzących dziur, problemów i nieudolności. Patrzy na ręce. I odwrotnie, gdy opozycja złoży projekt ustawy, to rządzący konstruktywnie biorą ja do analizy i zamiast jak do tej pory odrzucać, bo nie ich, wskazują błędy, niedociągnięcia i oczywistą niemożliwość legislacji.
 
Tak właśnie wykuwają się rozwiązania – w sporze, gdzie obie strony chcą, różni ich tylko metoda. A spór jest konstruktywny. Wbrew pozorom lansowanym przez seriale i komunistów, to przez kłótnie wiedzie droga do postępowego działania. Ale powtarzam, pod warunkiem, że strony mają wspólny cel.
 
Zobaczcie jak zareagowała władza na propozycje ustaw Prezydenta. Nie odrzucała. Nie wyszedł odpowiednik Niesiołowskiego, aby z pianą na ustach wygłaszać niemerytoryczne slogany. Nie wyszedł odpowiednik Petru, aby poprosić o przerwę w celu rozwalenia dyskusji.
Rządzący wskazali błędy, zarzucili kilku punktom nierealność z powodu braku możliwości zmian w Konstytucji. Co zrobiła opozycja, czyli Prezydent? Wymachiwał pięściami? Krzyczał, że on ma władzę i to jego wybrali Polacy bezpośrednio? Groził jak Marcon?
 
Nie. Natychmiast wniósł poprawki i czeka.
 
A ja czuję się zabawnie, bo jedyną przeszkodą w obieraniu sędziów wyższych szczebli drogą głosowania powszechnego, jest kosztowny, prymitywny i sprzyjający oszustwom kodeks wyborczy. Uproszczone głosowanie elektroniczne ucięte zostało wraz z porzuceniem projektu PESEL2.
 
 
Wartością dodaną, a być może głównym celem stworzenia konstruktywnej opozycji, stało się odwrócenie uwagi od torpedowanych prze UE i totalną opozycję ważnych spraw. Oczy opinii publicznej skierowały się na oś Prezydent-Prezes. Uwagę skupili tak bardzo, że nikt nie zauważył, jakże pożądanej decyzji o niekaraniu państw – członków UE za nieprzyjmowanie „uchodźców”.
 
Ważny problem, który królował na szpaltach gazet, portali i blogów, nagle stał się marginalny. Zupełnie nieważny. Ba, pod „sporem w PiS” zmieścił się również „ZAPAD” i sprawa odszkodowań wojennych dla Polski, a także „skandal” z fundacją płacącą za bilbordy promujące zmiany w sądownictwie. Pismacy głównego ścieku prześcigali się w rozpaczliwych fejknewsach, a feministki były tak zrozpaczone brakiem uwagi, że wniosły lodówkę na czwarte piętro.
 
 
Drugą wartością dodaną był wyraźny podział w środowisku internetowej prawicy. Bardzo dobrze. Spierajcie się, zamiast spijać sobie słówka z dzióbków. Precz z autorytetami, których parcie na szkło jest silniejsze niż inteligencja czy zdolność do analizy. Mam nadzieję że żaden wpis nie umknął uważnym obserwatorom i skompromitowanym nie uda się wepchnąć ponownie na piedestał.
 
W wyniku podjętych działań może się zdarzyć, że do kolejnych wyborów staną osobno PiS-frakcja Kaczynski i PiS-frakcja Duda, razem zdobędą 75% miejsc w parlamencie i spokojnie połączą się w koalicję.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.