W 28 lat po ogłoszeniu kresu PRL-u i powołaniu „do życia” tzw.III RP Polska nadal boryka się z peerelowską schedą, nie może pozbyć się reliktów PZPR-u i ich klientów z Platformy, ani mutantów z „sędziokracji”, mianowanych przez kooptację w łonie tej nadzwyczajnej kasty. To ona hamuje reformę sądownictwa (czy z błogosławieństwem Dudy to się dopiero okaże ), nic dziwnego zatem, że Andy51 pyta: Dlaczego Polska jest taka „słaba” ? (naszeblogi.pl, 11-8-17) precyzując, że określenie „słaba” dotyczy egzekwowania prawa. I dodaje, że nie wyciąga się konsekwencji wobec osób lub organizacji nawołujących do obalenia rządu (choć kodeks przewiduje za to kary!), z kolei inne osoby ( jak np. dostojna HGW) lekceważą wezwania od komisji śledczych. To szczyt arogancji, już lepiej zachowuje się Tusk (kierownik UE!) i stawia się na przesłuchania. Czego obawia się HGW ? Śledztwo w/s Amber Gold posuwa się w ślimaczym tempie, tylu zresztą aferzystów spaceruje bezkarnie po ulicach polskich miast! Rzeczywiście, zatrważa ta indolencja państwa. Andy51 ma rację, wyraża zresztą opinie wielu blogerów, a właściwie powszechną „vox populi”, bo lud ceni sobie nie tylko demokrację, ale i oczekuje na sprawny wymiar sprawiedliwości! Rozczarowanie wywołane wetem Dudy jest więc powszechne, dla reformy byłoby lepiej, gdyby odesłał ustawy do poprawek. Wszak ta reforma i jemu leżała na sercu. A zatem ? I tu znowu mówi nam Słowacki: „Oto przewodnicy wasi zapierają się i zmieniają serca dla narodu...” (ponownie „Anhelli”, rozdział IV). Fatalny, odwieczny proceder? I niechcący – jak sądzi Jerzy Targalski - Duda stał się gwarantem bezpieczeństwa wymiaru bezprawia stojącego na straży „ubekistanu”...A z całą pewnością nie było to jego celem!
Polska jest zatem „słaba” i nie jest w stanie oczyścić się z pozostałości minionego systemu, w ramach nominalnej III RP dalej funkcjonują spore kadry rodem z PRL-u – zwłaszcza kasta sędziowska („odnawiana” przez kooptację w zmumifikowanej KRS), także kasta prokuratorska. W sumie potężna mafia prawnicza, siedząca okrakiem na plecach społeczeństwa i na daremnie kiełkującej III Rzeczypospolitej, która nie może przyjąć się w ogrodzie Sarmatów. III RP jest dalej w fazie projektu, a dławi ją jeszcze wszechobecna biurokracja, często stara nomenklatura ( „autortytety” z teczek), a nieraz i uczelnie „ubolońskie”. Straszą i pomniki „wyzwolicieli”, koronne dowody braku niepodległości! Polska nie odzyskała jeszcze niepodległości utraconej w r.1939, a deklaracja jej w r.1989 była pustym frazesem bez pokrycia. Naszą suwerenność podeptano ponownie podczas balangi w Magdalence, potem obalając rząd Jana Olszewskiego, a następnie torpedując kolejne próby oczyszczenia państwa z peerelowskiej agentury. Dzisiaj ta agentura działa nadal w prawniczej mafii, która trzyma parasol ochronny nad aferzystami i setkami malwersacji. Tworzą tak naczynia połączone ku obopólnej satysfakcji, bronią państwa opiekuńczego dla pasożytów, ale nie dla obywateli. Jest to naturalnie państwo chore, toczone tym szczególnym trądem, jakim jest „gorączka złota” szukająca ujścia w całkowicie nielegalnych transakcjach (w tym reprywatyzacjach), aferach, w patologicznych układach, nawet w toksycznej bankowości. Państwo polskie jest głęboko chore – a czy istnieje jakieś panaceum ? Choroba ta (daleko posunięta gangrena ) wymaga chyba kilku antybiotyków, inaczej mówiąc terapii wielostopniowej.
Pierwszym krokiem jest właśnie reforma Temidy, dlatego tak ważne są tu ustawy o sądach, o Krajowej Radzie Sądownictwa. Oczyszczenia wymaga i prokuratura. W tej reformie nie można poprzestać też na retuszach. Miejmy nadzieję, że prezydent Duda nie da się zbałamucić totalnej opozycji, dla której nieoczyszczone sądy są gwarancją swobodnego uprawiania korupcji. A drzwi raz uchylonych dla reformy Temidy nie można przecież zatrzasnąć przed nosem obywateli, dla których tę reformę zaprojektowano. Ma być uchwalona w ich interesie, a przeciwko korupcji i mafijnym układom. Stąd ten niebotyczny krzyk dzikiej opozycji, która zasmakowała w malwersacjach i w nielegalnym zbijaniu fortun i okradaniu Skarbu państwa. Ojczyzna jest wspólnym dobrem nas wszystkich, a nie wyłącznie elitek grabiących majątek narodowy i dobrze, gdy rząd PiS-u przypomina swą misją tę piękną definicję Norwida „ojczyzny jako wielkiego-zbiorowego-Obowiązku”. Tak im dopomóż Bóg!