Na rozległej przestrzeni rozrzucone kawałki kadłuba, rozdartego wybuchem, świadczyły o mocy bomby (a może nawet kilku?), która zniszczyła Tupolewa. Świadczyły o tym i rozrzucone szczątki ofiar. Podstawowa analiza logiczna wyjaśnia smoleńską „tajemnicę”, a do takiej analizy zdolny jest nawet uczeń szkoły podstawowej! Do ustalenia pozostaje jedynie to czy bombę zamontowano na lotnisku w Warszawie czy może w zakładach remontowych w Rosji...( na marginesie, oddanie samolotu do remontu w obce ręce ilustruje bezlitośnie polską „suwerenność”!) Hipoteza o instalacji bomby w Rosji jednak odpada z dwóch zasadniczych i prostych powodów – jakich ? Odgadnie to sam czytelnik! Pozostaje więc tylko noc przed odlotem. W tym czasie musiało dojść do przemycenia na pokład Tupolewa ładunków wybuchowych. Jak? Tu właśnie zaczyna się rola ekspertów-detektywów. Ich zadanie ułatwi rozpoznanie motywów dla zamachu, a te są już powszechnie znane od wielu lat. Do ostatecznego wyjaśnienia smoleńskiej „katastrofy” brakuje więc niewiele, zaledwie cząstka prawdy. Tej prawdy, którą już znamy.
A pomnik? Wrogami postawienia pomnika zabitym w Tupolewie są oczywiście polityczni beneficjenci tej „katastrofy”, także ci, którzy chcą zatrzeć wszelkie ślady po niej, łącznie z wymazaniem jej z pamięci pokoleń. Znamy ich posępne oblicza. Należy do nich i pani prezydent Warszawy, która w buńczucznych słowach wyraziła niedawno swój sprzeciw wobec idei pomnika. Ignoruje też wezwania do złożenia zeznań przed komisją d/s reprywatyzacji, choć ponosi odpowiedzialność za reprywatyzację w stolicy. Ma też pośrednio na sumieniu śmierć pani Jolanty Brzeskiej, która broniła lokatorów przed eksmisją... Jej też należy się pomnik! Czy i ten pomnik też nie podobałby się pani prezydent ? I kiedy uiści grzywny za odmowę składania wyjaśnień przed komisją? Jednym z cudów III RP jest to, że pani prezydent jeszcze nie podała się do dymisji!
Marek Baterowicz ( ur. w 1944 w Krakowie ), poeta, prozaik, publicysta, tłumacz poezji krajów romańskich, latynoskich i Quebec’u. Romanista – doktorat o wpływach hiszpańskich na poetów francuskich XVI/ XVII wieku ( 1998), fragmenty tej tezy ukazały się we Francji. Wydał też tomik wierszy w języku francuskim – „Fée et fourmis” ( Paris, 1977). Jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” ( w 1971). Debiut książkowy: „Wersety do świtu” ( W-wa,1976) – tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W r.1981 wydał zbiór wierszy poza cenzurą: „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii.Wydał też kilka tytułów prozy. Autor wielu zbiorów wierszy jak np. „Serce i pięść” ( Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” ( Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” ( Sydney, 1996), „Cierń i cień „ ( Sydney,2003) czy „Na smyczy słońca” ( Sydney, 2008). W r.2010 we Włoszech ukazał się wybór jego wierszy – „Canti del pianeta”, "Status quo"(Toronto, 2014) ; We Francji ukazał się zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes, 2014). |