Jerzy Binkowski : POTRZEBUJEMY BOŻEJ POMOCY
data:22 lipca 2017     Redaktor: GKut

Kilka dni temu zobowiązałem się do codziennej modlitwy w intencji polskich parlamentarzystów. Zarówno my jak i oni potrzebujemy Bożej pomocy.

 

Przypuszczam, że wielu z nas, zamiast przeżegnać się przed tym, nim zdołamy otworzyć usta, aby wypłynął z nich potężny strumień słów świadczących o pięknie naszego umysłu, odżegnujemy się od tak anachronicznych decyzji oraz gestów. A szkoda.

Aby się przeżegnać w imię Boga w Trójcy Jedynego i zakreślić na swoim ciele znak krzyża, trzeba chwili zastanowienia, aby odpowiedzieć sobie na pytanie - KIM JESTEM? A więc, kim właściwie jestem?

W minionym tygodniu z niepokojem patrzyłem na zachowanie niektórych ludzi, jakby pozbawionych orientacji kim są i w jakim miejscu się znajdują. Uczynili oni śmietnik z polskiego Parlamentu. Przewalały się tam stosy kłamstw, oskarżeń, pretensji, gróźb, zuchwałej bezczelności i karygodnego chamstwa. Histeria osiągnęła poziom urojeń. Słowotok skutecznie omijał logikę wypowiedzi. Kolegów posłów straszono surowymi karami, na podstawie kodeksu, który ustanowią, gdy wyrwą władzę z rąk osób stanowiących dzisiaj większość parlamentarną.  Mówiono, aby mówić. Oburzano się, aby się oburzać. Wrzask uniemożliwiał odnalezienie choćby okruszyny sensu. Teatr. Spektakl teatralny reżyserowany albo przez osobę pod wpływem, albo psychopatę.

Czy tak zachowującym się osobom społeczność zamieszkująca południowy brzeg Bałtyku, do którego spływają z pięknych krain wody Bugu, Wisły, Odry, Warty, Noteci – zechce kiedykolwiek oddać prawo zarządzania dobrem wspólnym, jakim jest Rzeczpospolita Polska?

Rozwój Polski w dużym stopniu stawał się będzie w miarę naszego osobistego zrównoważenia duchowego. W ramach pracy nad naszym wewnętrznym zrównoważeniem warto odkryć znaczenie sprawnych hamulców. Bezmyślnie reagują tylko zwierzęta, gdyż mają „wmontowane” reakcje instynktowne, aby przetrwać. Agresja u zwierząt jest instynktowną reakcją obronną, której celem jest przetrwanie w warunkach i okolicznościach dobrze znanych zwierzęciu. Człowiek otrzymał w darze do wykorzystania wolną wolę i sumienie.

Zadziwiającą i fascynująca postawę w naszym parlamencie prezentują panowie Kornel i Mateusz Morawieccy. Ojciec i syn. Styl funkcjonowania tych mężczyzn wzbudza mój podziw. Przeźroczystość ich intencji – dobro wspólne – oraz skromność ich zachowań, odwaga pomysłów, mądrość interpretacji jest dowodem, iż możliwa jest piękna i szlachetna sztafeta pokoleń. Pokorny patriotyzm. Jeden i drugi Morawiecki przeżył sporo upokorzeń. Zadziwiają wewnętrzną dyscypliną.

Uszanowanie odwagi i mądrości ojca, jego konsekwentnej postawy, prawdopodobnie miało poważny wpływ na hierarchię wartości przyjętą przez Mateusza Morawieckiego. Ludzie, których charakteryzowałem powyżej, jakby pozbawieni byli poczucia odpowiedzialności za to, co robią. Być może nie mieli ojców, albo ojcowie uczyli ich nieprawidłowych zachowań w stosunku do siebie. Tym samym ojcowie nie wykorzystali wobec dzieci swojej ojcowskich możliwości. Nie sprostali obowiązkom, które stawia przed nimi sam Bóg. Ojcowie są zobowiązani przez Stwórcę do sprawowania władzy w rodzinie. Gdy się tego nie rozumie, a jest się ojcem, funduje się anarchię nie tylko w rodzinie, ale i w społeczeństwie.

Niekiedy myślę, że brak wewnętrznej harmonii u niektórych młodych mężczyzn w polskim parlamencie, wynika z faktu, że nie doświadczyli trudów podporządkowywania się dyscyplinie: na przykład dyscyplinie charakterystycznej dla służby wojskowej, albo nie podjęli pracy nad samodyscypliną, marząc o sobie jako o człowieku z charakterem, o człowieku z uporządkowaną hierarchią wartości. Czyżby nie potrafili wyobrazić sobie, co to znaczy DOBRY CZŁOWIEK? Także tego powinien uczyć swoje dzieci każdy ojciec. Swoją postawą, swoim poczuciem odpowiedzialności.

Dyplomacja to umiejętność odnajdowania mądrych reakcji, działań i słów w trudnych sytuacjach konfliktu a polityka to sztuka osiągania celów przy respektowania najważniejszego z nich, jakim jest dobro wspólne (niepodległość państwa, społeczny ład itp.), ale przede wszystkim wieczne zbawienie.  

Twórzmy grupy ludzi o podobnym „smaku egzystencjalnym”. Twórzmy grupy osób żyjących zasadami niezmiennymi Dekalogu. Bądźmy wierni Bogu. Bądźmy wierni osobom, które płacąc cenę najwyższą - zdrowie i życie – reorganizują struktury państwa polskiego.

POLSKA  – mieszkanie mądrego narodu o bogatej, pięknej kulturze i bohaterskiej przeszłości. Przypomniał nam to Prezydent Stanów Zjednoczonych.

Jesteśmy współzależni. Znakiem krzyża na własnej piersi nie skrzywdzimy nikogo.  

                                                                                                                                            Jerzy Binkowski

 

 

Jerzy Binkowski – Urodził się w 1949r. w Gdyni. Ukończył studia filozoficzno-psychologiczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dyplomem reżyserskim ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Pracował głównie z młodzieżą – poradnictwo i teatr. Mieszka od 40 lat w Białymstoku. Należy do warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Wydał między innymi: „Głosy z pustyni”, „Na drugą stronę białych brzóz”,, W drodze z Damaszku”, „Wygnanie Boga”, „To nieba odblask poraził człowieka”. Jest autorem libretta do "Kantaty Przemienienia" oraz "Totus Tuus- całyM Twój".






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.