Okiem Shorka - Kontrrewolucja
data:19 lipca 2017     Redaktor: Shork

Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego świętej pamięci brata. Niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami.


Tak przemówił w Sejmie do totalnej opozycji Jarosław Kaczyński. Wielu internautów z prawej strony twierdzi, że o pięć lat za późno.
Z drugiej strony bezczelność posłów platformy obywatelskiej, którzy w swoim czasie przedstawiali Prezydenta jako nic nie znaczącego hamulcowego postępowej gospodarki, zasługującego jedynie na kpiny, teraz wyciera sobie gęby jego imieniem, przekroczyła granicę ludzkiej przyzwoitości.
 
Moi drodzy. Rewolucję zrobić jest łatwo i szybko. Rewolucja postępuje błyskawicznie. Burzy porządek i sprowadza chaos. Zwalczanie rewolucji rewolucją, jest jak gaszenie pożaru naftą. Po początkowym sukcesie wszystko runie i zaraz znajdzie się krąg naprawiaczy, który zyska poklask i głosy tłumów.
Kontrrewolucja, czyli naprawianie i budowanie na solidnych podstawach, to proces długotrwały, trudny i bolesny. Każdy chciałby doczekać zmian za miesiąc czy rok, ale prawda historyczna rozkłada je przynajmniej na pokolenie.
Zmiany kontrrewolucyjne muszą mieć charakter trwały, muszą być trudne do obalenia i twarde jak opoka.
Nie wnikam w grę polityczną, w której brało udział 20 groszy podwyżki cen paliw, i groźba niepodpisania ustawy przez Prezydenta Dudę. Mogę tylko potwierdzić, że ze strategicznego punktu widzenia opozycja totalna i opozycja umiarkowana zostały rozegrane i rozstawione na swoje miejsca w szachownicy.
Prezydent Andrzej Duda sprawił, że mięso armatnie, wystawione na pierwszą linie przez PO, rozejdzie się do domów. Zostaną tylko ci, którzy nie za bardzo mają ochotę nadstawiać własne gardła. Trochę popalą świeczek, trochę histerycznie pokrzyczą, po czym tchórzliwie, jeden po drugim przyjmą propozycję PiS.
Propozycję wycofania się z życia publicznego, pobierania emeryturki i nie drżenia o konfiskatę czy oskarżenie w procesie.
Takie jest ultimatum.
 
Kontrolując wybory w 2015 roku oddaliśmy władze w ręce PiS. Władzę i możliwość dotarcia do prawdy między innymi o tym, co wydarzyło się w Smoleńsku rankiem 10 kwietnia 2010 roku.
 
Mam absolutną pewność, że Jarosław Kaczyński czy Antoni Macierewicz już tę wiedzę, niemal kompletną posiadają. Pozwólmy im, a w szczególności prezesowi Kaczyńskiemu, wykorzystać ją dla dobra Polski. Jeżeli chce, aby była mieczem wiszącym nad oficjelami PO jak nad Demoklesem. Niech tak będzie. Jeżeli zechce wykorzystać ją inaczej – jego prawo. W końcu to jego brat i jego bratowa zginęli. Niezależnie od tego czy w zamachu, czy w wypadku wynikającego z zaniedbania służb zobowiązanych do strzeżenia Prezydenta.
 
Ja ze swojej strony mogę dodać tylko to:
 
Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego świętej pamięci Prezydenta. Niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami!





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.