Marek Baterowicz:OKRUCHY WSPÓŁCZESNOŚCI
data:14 lipca 2017     Redaktor: GKut

Z daleka lepiej widać....

 

                                                

Kiedy dygnitarze Unii Europejskiej wraz z Mamą Merkel, wielce gościnną dla uchodźców z czterech stron świata, wzywają kraje Europy Wschodniej, aby przyłączyły się do rytualnego szaleństwa i przyjęły imigracyjne kwoty, Wiedeń blokuje granicę z Italią. Straże na przełęczy Brenner otrzymują znaczne posiłki ( 750 żołnierzy) i cztery wozy pancerne. Minister spraw zagranicznych, Sebastian Kurz, ostrzega Włochów, że w razie napływu uchodźców z półwyspu Austriacy będą bronić swojej granicy.

Rząd włoski, zaskoczony, interpeluje u ambasadora Austrii w Rzymie, co zakrawa na operetkę – czyżby Włosi byli tak naiwni i sądzili, że Austriacy zechcą popełnić samobójstwo przyjmując amatorów socjalu i potencjalnych zamachowców ?  O, dziwo nawet Paryż i Madryt nie palą się do przyjmowania imigrantów, bo obie stolice odmówiły otwarcia portów  Marsylii i Barcelony dla statków z desperatami z Afryki i Azji. I dzieje się to już za prezydentury Macrona, wcześniej posądzanego o sprzyjanie imigrantom. W międzyczasie na szczycie w Tallinie kraje europejskie przyjęły nowe środki w celu zmniejszenia napływu uchodźców w strefie śródziemnomorskiej. A sala parlamentu europejskiego świeciła pustkami, gdy ogłoszono debatę na temat imigracji. Z liczby 751 deputowanych zjawiło się zaledwie trzydziestu! Zirytowało to Junckera –  zwolennika przyjmowania uchodźców -  który nazwał parlament „mało poważnym i śmiesznym”. Natychmiast dostał ripostę prezydenta parlamentu, Antonio Tajaniego, który przywołał Junckera do porządku: „Proszę o więcej szacunku, to nie komisja ma kontrolować parlament, ale odwrotnie – parlament komisję!”. Rozgoryczeni  Włosi  od dawna oczekują odzewu na ich apel o pomoc ze strony Europy. Italia, zwłaszcza Sycylia, są przepełnione, a do brzegów włoskich bez przerwy przybijają nowe łodzi, pontony, stateczki. Mafia przerzucająca amatorów życia w Europie nie próżnuje, to przecież znakomity interes, a jej dochodów nie obciążają podatki. Zamknięcie granicy z Austrią jest dla ministra Marco Minnitiego aktem nieusprawiedliwionym i Włosi oczekują wyjaśnień od ambasadora Austrii. Austriacy z kolei  są gotowi bronić swego kraju przed zalewem uchodźców. Cyfry tego potopu mogą przyprawić o ból głowy:  od początku 2017 do lipca przez Morzez Śródziemne przeprawiono 101.2010 uchodźców, z czego prawie 85% ( bo 85.183) dotarło do Włoch. Reszta znalazła się w Grecji ( 9.290), Hiszpanii ( 6.464) i na Cyprze (273). A z Afryki płyną nowe łodzie. Obojętność Francji i Hiszpanii na sytuację Italii ( także Grecji), pozostawionej samej sobie wobec fal uchodźców najlepiej skomentował wiceprezydent parlamentu włoskiego Luigi di Maio: „ Dziś ostatecznie umiera Europa, Italio myśl tylko o sobie i natychmiast zamknij porty dla statków z uchodźcami, którzy zalewają nasze brzegi, bowiem cała ta Unia Europejska zdaje się być unią hipokrytów i my nie mamy z nią nic wspólnego”. Dramatyczna fraza, nie pozbawiona sensu. Jest pomysł, by wnieść wniosek o votum zaufania wobec ministrów spraw wewnętrznych i obrony: czy są niezdolni czy może są wspólnikami uchodźców ? Posłuchajmy też, co mówił  Romano Prodi: „To właśnie Francja miała inicjatywę w tej tragicznej wojnie w Libii, nie powinna więc pozostawiać Włochom wszystkich konsekwencji”.  A na to Macron, krótko i cynicznie: „Rozczarował mnie pan.” Niemcy, Holandia i Belgia zajmują podobne stanowisko co Francja i Hiszpania, a szczyt w Tallinie zostawia Morze Śródziemne w chaosie, gdyż rozsypuje się współpraca europejska przy rozwiązania problemu uchodźców. Dzisiaj Włochy są u kresu możliwości, przepełnione tysiącami „boat people”, a Czerwony Krzyż ostrzega, że nie zdoła wkrótce wykarmić wszystkich imigrantów. Priorytetem jest obecnie – jak mówi Leila Bodeux z Caritas Europa – powstrzymać napływ uchodźców poprzez kontrolę południowych granic Libii i przez repatriację przybyszy. Osamotnieni na tym froncie Włosi mówią, że Europa jest tylko mirażem. Można jednak przyjąć, że Europa się budzi i zaczyna bronić się przed potopem, który zagraża jej istnieniu. Czy sprawiły to słowa Beaty Szydło? „Dokąd zmierzasz Europo? Powstań z kolan i obudź się z letargu, bo w przeciwnym  razie będziemy codziennie opłakiwać swoje dzieci.” A w znakomitym i pamiętnym przemówieniu Donalda Trumpa w Warszawie  usłyszeliśmy: „Amerykanie, Polacy i narody Europy cenią wolność i niepodległość. Musimy pracować razem, aby przeciwstawić się siłom - niezależnie od tego czy pochodzą z wewnątrz czy z zewnątrz, z Południa czy ze Wschodu – które z czasem grożą podważeniem tych wartości i zerwaniem więzów  kultury, wiary i tradycji, które stanowią o naszej tożsamości.”   Słowa te dotyczą dziś również Europy, zagrożonej nie tylko potopem ludów z Afryki i Azji, ale i brutalną agresją ideologii lewactwa, uderzającą w rodzinę, chrześcijaństwo, kulturę i wartości patriotyczne, które bronią odrębności narodowych. Przed tą agresją trzeba chronić i dzieci, deprawowane pod pozorem genderowej edukacji. Amatorzy dewiacji odbierają  im czystość dzieciństwa, więcej informacji na portalu ORDO IURIS, broniącym dzieci.

A w dalekiej Wenezueli trwa dyktatura „chavistów” i sroży się prezydent-tyran Nicolas Maduro. W ostatnim kwartale w demonstracjach  zginęły 93 osoby. Sklepy są puste. Kilka dni temu „chaviści” zaatakowali parlament raniąc kilku deputowanych. Przyparty do muru Maduro zwolnił ( 8 lipca) lidera opozycji Leopoldo Lopeza, trzymanego w więzieniu już trzy i pół roku tylko za to, że jest właśnie przywódcą oficjalnie legalnej opozycji, mającej w dodatku większość w parlamencie. Odtąd Lopez ma przebywać w areszcie domowym, nareszcie może uściskać swoje dzieci. Ale Maduro trzyma w więzieniu jeszcze setki oponentów.  A w IIIRP liderzy totalnej opozycji ( bez programu!) – choć stosują metody politycznych gwałtów – spacerują po wolności i jeszcze krzyczą, że w Polsce nie ma demokracji ?  Żadnego z nich nie spotkał los Lopeza.  Wolnością cieszy się nawet Schetyna, choć mógłby trafić do aresztu za aferę cmentarną.  A na antypodach demokracja ma się znakomicie i jeszcze bardziej poprawi się sytuacja gospodarcza, gdyż Malcolm Turnbull i Theresa May podpisali priorytetową  umowę handlową. Po wyjściu z UE Anglia zwraca oczy we właściwą stronę, w końcu Australia jest jej dzieckiem i wzajemna współpraca będzie tu właściwym rozwiązaniem po szczęśliwym „Brexicie”. Wydaje się, że taki kierunek Anglicy mogli wybrać już dawno, a nie bawić się w „europejskie” przepychanki.  Z Rzymu natomiast przyleciał kardynał George Pell, aby oczyścić się z zarzutów wysuwanych nagle po pół wieku (!), co pachnie perfidnym montażem i pewnie jest zemstą za sarkastyczny humor Pella, który kiedyś powiedział, że Bóg stworzył Adama i Ewę, a nie dwóch Adamów! Kardynała bronią nie tylko biskupi, ale i wierni, przekonani że oskarżenie jest  intrygą gejowskiego lobby i masonów walczących z Watykanem.

W Polsce odnotujmy wielki triumf PiS-u w Sejmie, ustawę Zbigniewa Ziobry o reformie sądownictwa przyjęto prawie przez aklamację ( 227 głosów za, tylko 5 przeciwko ) na tle śmiesznych zastrzeżeń z Nowoczesnej (Pihowicz, Lubnauer). Na miesięcznicy smoleńskiej nie zjawił się Wałęsa, wybierając przezornie szpital, a skłonnych do ekscesów Obywateli RP trzymano za barierkami, skąd mogli jedynie skandować swoje chore slogany. Polska wspomina jeszcze wizytę prezydenta Trumpa i jego wspaniałe przemówienie, które może otworzy oczy  Merkel i  Macronowi. Czy jednak prezydent Francji zerwie się ze smyczy  promotorów, którzy wsparli jego kandydaturę w wyborach ? Jest to prawie nie do pomyślenia. Francuzi stoją w obliczu krachu demokracji, a Macron już dąży do drastycznej redukcji posłów w parlamencie i forsuje kontrowersyjne ustawy jak np. przymus jedenastu (!) szczepionek dla noworodków. Która z nich ma  zaszczepić geny posłuszeństwa wobec rządu?

                                                                                                                                          Marek Baterowicz


Marek Baterowicz ( ur. w 1944 w Krakowie ), poeta, prozaik, publicysta, tłumacz poezji krajów romańskich, latynoskich i Quebec’u. Romanista – doktorat o wpływach hiszpańskich na poetów francuskich XVI/ XVII wieku ( 1998), fragmenty tej tezy ukazały się we Francji. Wydał też tomik wierszy w języku francuskim – „Fée et fourmis” ( Paris, 1977). Jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” ( w 1971). Debiut książkowy: „Wersety do świtu” ( W-wa,1976) – tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W r.1981 wydał zbiór wierszy poza cenzurą: „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii.Wydał też kilka tytułów prozy. Autor wielu zbiorów wierszy jak np. „Serce i pięść” ( Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” ( Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” ( Sydney, 1996), „Cierń i cień „ ( Sydney,2003) czy „Na smyczy słońca” ( Sydney, 2008). W r.2010 we Włoszech ukazał się wybór jego wierszy – „Canti del pianeta”, "Status quo"(Toronto, 2014) ; We Francji ukazał się  zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes, 2014).





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.