Jest to zmiana względem stanu obecnego, gdzie świadczenie wynoszące dokładnie 402,72 zł przyznawane jest na rok przy spełnieniu określonego kryterium dochodowego.
Co istotne, zmienia się także definicja osoby represjonowanej - do tej pory brane pod uwagę były osoby represjonowane w okresie od 1 stycznia 1956r. do 4 czerwca 1989r., nowa ustawa wskazuje z kolei na okres do 31 lipca 1990r.
Nowa ustawa rozszerza również możliwości przyznawania pomocy doraźnej - nie tylko jednorazowej, ale i półrocznej, mogącej służyć zaspokojeniu m.in. potrzeb bytowych i ochrony zdrowia w przypadku długotrwałej choroby powodującej wzrost kosztów utrzymania, zakupu leków, środków opatrunkowych oraz dojazdów do podmiotów leczniczych na zabiegi medyczne i rehabilitacyjne.
Ponadto powstać ma Rada do Spraw Działaczy Opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych usytuowana przy szefie Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych w roli organu opiniodawczo-doradczego. Z kolei istniejące obecnie wojewódzkie rady konsultacyjne ds. działaczy opozycji i osób represjonowanych mają działać przy wojewodach, nie przy marszałkach województw jak do tej pory.
Oprócz tego ustawa uprawnia działaczy opozycji antykomunistycznej do korzystania poza kolejnością ze świadczeń opieki zdrowotnej oraz z usług farmaceutycznych udzielanych w aptekach i do korzystania z ambulatoryjnych świadczeń specjalistycznych bez skierowania lekarza ubezpieczenia zdrowotnego. Podczas określania należności rent i emerytur okresy uwięzienia czy internowania uwzględniane będą podwójnie.
Jak zwrócił uwagę poseł PiS Janusz Śniadek, obecnie jedynie 1/10 represjonowanych (ok. 300 osób) otrzymuje dotychczasowe świadczenie ze względu na ostre kryterium dochodowe. Nowa ustawa ma objąć - wg. szacunków m.in. IPN - 30 do 60 tysięcy osób.
red. za
Przy okazji tej informacji zasłużony opozycjonista Adam Słomka zwraca uwagę na to, że funkcjonariuse SB otrzymali świadczenia w wysokości 2100 zł... a projekt Kornela Morawieckiego przyznający takie samo świadczenie opozycjonistom i represjonowanym został przez PiS odrzucony, mimo deklaracji wicepremiera Mateusza Morawieckiego, że środki na takie wypłaty są.