Komisja Europejska rozpocznie postępowanie przeciwko Polsce
data:12 czerwca 2017     Redaktor: ArekN

 
Oczywiście powodem jest polityka migracyjna a w zasadzie fakt nierealizowania jej postanowień przez Polskę, Węgry i Czechy. Czy jest powód do niepokoju?

 
Z formalnego punktu widzenia niedemokratyczny unijny organ ma bardzo niewielkie możliwości. Straszyć i połajać lubi (to zresztą jedna z ulubionych czynności lewactwa), ale ugryźć specjalnie nie ma czym. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że dla faktycznie rządzących obecną Unią Europejską przepisy i procedury przestrzegane są wtedy, kiedy przynoszą im zysk- w przeciwnym wypadku mogą zostać zignorowane albo wręcz wymyśli się nowe i wprowadzi w życie w trybie natychmiastowym.
 
Możemy więc wyobrazić sobie sytuację, że Niemcy i Francja wspólnie ustalają jakąś nową formę sankcji a większość pozostałych państw z różnych względów pokornie to akceptuje. Na taki scenariusz zapewne liczy Jean-Claude Juncker, którego pozycja uległa wzmocnieniu po wyborach we Francji. Będzie więc próbować przeforsować sankcje wobec wszystkich niepokornych naraz lub osobno, ewentualnie skutecznie zastraszyć, mając za plecami opiekunów w postaci Angeli Merkel i Emmanuela Macrona.
Polski rząd z determinacją broni swojego stanowiska, podobnie jak węgierski, czeski i austriacki. Czy jednak solidarność utrzyma się wobec nieustannego nacisku i -być może- próby odebrania części fuduszy? Trzeba również zdawać sobie sprawę z faktu, że w tej grze stosowane są różne brudne zagrywki i hasło "konieczności wymuszenia przestrzegania praworządności" znów przetoczy się przez europejskie media, godząc w wizerunek rządów wybranych krajów.
 
W obecnym interesie Polski nie leży wykluczenie z Unii Europejskiej, jak również jej rozpad czy podział na grupy państw "różnej prędkości". Jednak ofensywna polityka głównych rozgrywających właśnie do takiej sytuacji prowadzi. Jedynym rozwiązaniem jest szukanie kolejnych sojuszników (obecna grupa jest za mała) oraz próba przejścia do ofensywy. Pewną nadzieję stwarza fakt antyamerykańskiego nastawienia Niemiec i Francji i buńczuczne deklaracje, że "USA nie są do niczego potrzebne"- może to otrzeźwi chociaż część dotychczas pokornych państw?





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.