Przypominamy: Kiedy doczekamy się zarzutów prokuratorskich w śledztwie smoleńskim?
data:29 maja 2017     Redaktor: ArekN

 
Zarzuty? Jakie zarzuty? Dla rosyjskich kontrolerów i owszem, ale dlaczego na celowniku prokuratury nie ma najważniejszych ludzi, którzy po stronie polskiej dopuścili się złamania prawa?
Konsekwencje grożące Tomaszowi Arabskiemu to śmiesznie niski wyrok w zawieszeniu. Wygląda na to, że jest to wszystko, na co stać polskie państwo. Artykuł sprzed trzech lat niewiele stracił na aktualności...

 
W trumnie generała Bronisława Kwiatkowskiego spoczywały szczątki jeszcze siedmiu innych ofiar katastrofy smoleńskiej. To kolejny dowód wskazujący na złamanie prawa przez przedstawicieli polskiego państwa w 2010 roku- nie tylko nie dopełnili swoich obowiązków, ale bezczelnie okłamywali Polaków twierdząc, że wszystko jest przeprowadzane tak, jak trzeba.
Oprócz głównego śledztwa, trwa jest siedem innych postępowań zespołu, związanych z sprawą; wszystkie są prowadzone "w sprawie", w żadnym nikomu nie przedstawiono zarzutów. "Z racji tego, że te postępowania są w fazie wyjaśniania okoliczności zdarzeń, których przedmiotem są te postępowania, nie mogę o nich szczegółowo mówić" - to cytat z ostatniej (początek kwietnia) konferencji z udziałem przedstawicieli prokuratury.
 
Tak więc postępowania "w sprawie" trwają półtora roku (bo trudno do nich zaliczyć okres wcześniejszy). Można zrozumieć fakt konieczności zebrania materiału dowodowego w różnych skomplikowanych przypadkach, wymagających przesłuchania setek świadków i uzyskania wsparcia ze strony poszczególnych ministerstw. Ale niektóre kwestie są oczywiste: brak ochrony BOR-u, niedopełnienie obowiązków przez prokuratorów, skandaliczne pomijanie obowiązujących przepisów i procedur.
 
Na razie skazany został tylko wiceszef BOR-u Paweł Bielawny (półtora roku w zawieszeniu). Prywatny (!) akt oskarżenia przeciwko Arabskiemu i innym złożono w sądzie w 2014 r. - po tym, gdy cywilna prokuratura prawomocnie umorzyła śledztwo ws. organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska. Oskarżycielami prywatnymi są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy, m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna. W rozprawach uczestniczą dwaj prokuratorzy. Podsądni nie przyznają się do zarzutów.
 
A gdzie zarzuty wobec kłamczuchy Ewy Kopacz, której uwielbienie dla Tuska i wrodzony cynizm nakazały tak perfidnie okłamywać Polaków? Co z kwestią działania na niekorzyść państwa polskiego w wykonaniu Donalda Tuska? Aż głupio zadać pytanie o tak oczywiste sprawy, jak degradacje wojskowe osób odpowiedzialnych za organizację wylotu i jego ochronę oraz odebranie im przyznanych odznaczeń.
 
Ile jeszcze mamy czekać na konkretne działania polskich śledczych oraz Kancelarii Prezydenta? Powyższe posunięcia powinny być oczywistością a rozszerzenie zarzutów może nastąpić w późniejszym terminie. Wyrazy oburzenia i udowadnianie po raz kolejny, jaki niedobry był poprzedni rząd, to stanowczo za mało.
 
AN
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.