Jak co miesiąc przeżywałam 10. dzień miesiąca.
Jak co miesiąc, trwaliśmy pod Kordegardą z naszym Namiotem Solidarnych 2010.
W tłumie wypatrzyłam rękę uniesioną wysoko, z białą różą. Ten ktoś wywijał kwiatem nad swoją głową jak na koncercie rockowym. Obraz tej zniewolonej róży zatrzymał się w moich oczach.