Tomasz Trzciński: Wielkanoc na wulkanie i „Tajemnica Aretuzy”
data:14 kwietnia 2017     Redaktor: GKut

18 kwietnia 2010 w Moguncji była niedziela, spokojna jak wiele innych niedziel w ówczesnych Niemczech i nikt nie obawiał się jeszcze ataków ani zamachów terrorystycznych zaś wojna toczyła się gdzieś daleko w odległym Iraku.

 

 

Panowała błoga lecz zagadkowa cisza. Po dziwnej erupcji islandzkiego wulkanu błękitu nieba nie przecinał nad nami żaden lądujący na frankfurckim lotnisku samolot bo przestrzeń powietrzną zamknięto. I choć na Bałtyku trwały wielkie manewry wojsk NATO, do Włoch już szmuglowano na zdezelowanych łajbach przez Morze Śródziemne tłumnie uchodźców z Afryki a w grecki kryzys wpompowywano jak w pralkę miliardy niemieckich euro, eksplozja kwiatów, forsycji i zieleni bujnej nadreńskiej wiosny zapowiadała nadzwyczaj pogodną Wielkanoc.

Dla Polski i Polaków z całego świata był to jednen z najsmutniejszych dni w tamtym pamiętnym roku, tragiczne memento pierwszego dziesięciolecia XXI wieku. Trwała żałoba po Tragedii Smoleńskiej 10 kwietnia, w Krakowie i na Wawelu odbywały się państwowe uroczystości pogrzebowe Pary Prezydenckiej, Śp. Lecha Kaczyńskiego i Marii Kaczyńskiej. W Ojczyźnie wrzało. Chwilową społeczną zgodę uporczywie rozsadzano, nadciągały czarne chmury posmoleńskiego horroru i mgła mataczeń, Naród otrzymywał potworny cios od bezlitosnego losu. Fatum, przeznaczenie… ? I w tym dniu grałem w Moguncji koncert w duecie „Flute meets Piano” ze świetną jazzową flecistką Isabell Bodenseh. Jednym z utworów była improwizacja do naszej aranżacji „Źródła Aretuzy” Karola Szymanowskiego. Bezładne, jak po wybuchu, z trudem układające się myśli dalekie były jednak od muzyki, sceny i jej odświętnej, koncertowej atmosfery. A jednak, być może właśnie to spowodowało że brzmieniowy efekt okazał się tak niezwykły i zaowocował nagraniem, które dzisiaj - siedem lat później, darzę nadal wielkim sentymentem. Przypomina mi ono o tamtych chwilach wyrwania się z letargu, ocknięcia się z nieświadomości zagrożenia, jakie opanowywało mój kraj i moich rodaków. Od tych dni rozpoczęła się głęboka przemiana dużej części Polaków, zmartwychwstały etos patriotyzmu doprowadził do wyborów prezydenckich i parlamentarnych w roku 2015. Proces ten trwa nadal i nadal nie mniej groźny jest powojenny wulkaniczny pył, który falą terroryzmu zalewa teraz Europę. I znowu nadchodzi Wielkanoc.

W mitologii greckiej nimfa Aretuza przemieniła się w źródło życiodajnej, orzeźwiającej wody. Nasza „Tajemnica Aretuzy” jest takim momentem przemiany, katharsis które zaowocowało krynicą czegoś więcej niż jedynie muzyki. To tajemnica czasu, zagadka wielkiej ciszy i pamięci o tych, którzy wtedy odeszli. A Lete, grecka rzeka zapomnienia, stała się dla mnie na powrót nurtem przywracania pamięci, intensywnego działania i przewodnikiem na kolejne lata. Przenieśmy się w świat wyobraźni, do której może nas zanieść tylko fantazja.

 

Tomasz Trzciński, pianista, dyrygent i kompozytor http://tomasz-trzcinski.info

 






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.