DYKTATURA DEBILI, cz. XIV
data:18 czerwca 2012     Redaktor: Barbara Chojnacka

Od kilku tygodni biało-czerwone barwy wróciły do łask. Okazało się, że flagi narodowe, transparenty patriotyczne i śpiewanie hymnu w postawie na baczność to nie obciach i anachronizm, ale wyraz dumy i szacunku dla wartości zasadniczych.

net

Jakież odkrycie! Dokonała go Jedynie Słuszna Władza i rozpowszechniła głosami Jedynie Słusznych Mediów. Używanie tych samych sposobów wyrażenia uczuć patriotycznych przez stronę niesłuszną nadal jest nadużyciem i propagowaniem mowy nienawiści. Nic nowego pod słońcem.


W sobotę jednak skończyło się święto. Nasz drużyna pokazała, co miała do pokazania i zakończyła udział w mistrzostwach. Spośród wielu powodów do zachwytu (dokończony odcinek A2, którego oddanie do użytku na dzień przed rozpoczęciem Euro 2012 odtrąbiono jako wykonanie w stu procentach planu budowy sieci dróg i autostrad w całej Polsce, kwitnąca przyjaźń polsko-rosyjska, która przezwycięża wszelkie podziały polityczne, pochwały zagranicznych gości, super organizacja, zmodernizowane dworce, nowe stadiony, etc., etc.) został już właściwie tylko jeden: godne wypełnienie Misji Gospodarzy Najważniejszej Imprezy Sportowej I Turystycznej ? dziesięciolecia? wszechczasów? sezonu? Nie chcę przesadzić, nie chcę zgrzeszyć niedowartościowaniem? Bo ? czy wystarczy pojemności pijarowskich płuc do rozdęcia tej Misji na tyle, by przynajmniej do końca mistrzostw przykryć i zagłuszyć wszystkie inne ważne sprawy, które się w kraju dzieją, sprawy grożące protestami, sporami, demonstracjami? Nie wystarczy.


Jak każdy przy tej okazji, i ja chcę upiec własną pieczeń. W cieniu Euro iskrzą początki końca Karty Nauczyciela, dokumentu wywalczonego przez Solidarność w 1980 roku po latach degradowania naszego zawodu przez urzędasów PRL-u. O rzekomych przywilejach i podobno nadmiernie wysokich płacach nauczycieli pisałam wielokrotnie i nie chcę się powtarzać (ciekawych odsyłam do poprzednich części "Dyktatury debili"). Dziś ograniczę się więc do garści cytatów:


1.Premier Donald Tusk, fragment stenogramu Sejmu RP z dnia 24.05.2012 r.:


"Każdy, kto rozmawia z samorządowcami, niezależnie od ich opcji politycznej, dobrze wie, że samorządowcy naciskają, apelują, sugerują, aby dokonać zmian w Karcie Nauczyciela, że bardzo duże koszta edukacji związane są z niektórymi zapisami w Karcie Nauczyciela."


2. Artur Grabek, "Rzeczpospolita" z 1.06.12r.:


"Największy nauczycielski związek zawodowy wstępnie zgodził się na zmiany w Karcie Nauczyciela. Z naszych informacji wynika, że w pierwszej kolejności mają zostać zmodyfikowane zasady przyznawania urlopów na poratowanie zdrowia. (?) Potwierdza to w rozmowie z nami szef ZNP Sławomir Broniarz."


3. Tomasz Wróblewski, "Karta Nauczyciela niewarta mszy.", "Rzeczpospolita", 11.06.12r.:


"Kolejne międzynarodowe zestawienia pokazują nie tylko, iż polscy nauczyciele pracują najmniej ze wszystkich nauczycieli w rozwiniętych państwach, ale też, że ich pensje w relacji do PKB są niewspółmiernie wysokie do wyników pracy. (?) To już nie tylko problem kolejnych pokoleń niepełnosprawnych intelektualnie, to bezpieczeństwo finansowe miast i gmin. Samorządy przyduszone dodatkami, wyrównaniami dla nauczycieli stają na granicy bankructwa. Żeby sprostać wymogom Karty nauczyciela, zaciągają zobowiązania, rezygnują z inwestycji, podnoszą opłaty za przedszkola, wodę, czynsz." (?) warto zwrócić uwagę nauczycielom pochłoniętym przygotowaniami do najdłuższych wakacji w Europie na to, co się dzieje wokół nich."


4. Agata Buchwald, "Gazeta Polska Codziennie", 12.06.12r.:


"Samorządy bardzo się zadłużyły i teraz wręcz w paniczny sposób szukają pieniędzy, by realizować swoje zobowiązania, a jedyne pieniądze, jakie mają, to pieniądze z subwencji oświatowej ? mówił Gazecie Polskiej Codziennie Ryszard Proksa, przewodniczący oświatowej Solidarności. (?) Samorządy w związku z zadłużeniami zaczęły ograniczać w szkołach etaty. Związkowcy przewidują, że w najbliższym czasie pracę może utracić nawet 30 tys. nauczycieli. By łatwiej likwidować kolejne szkoły, samorządy domagają się zniesienia ograniczenia limitu uczniów w klasach. (?) Rząd na to nie reaguje (?)."


5. Leszek Balcerowicz w wywiadzie dla "Rzeczypospolitej", 11.06.12r.:


"Karta to jaskrawy przykład przywileju uzyskanego przez określoną grupę zawodową w latach 80. ubiegłego wieku, który nie daje żadnych korzyści tym, dla których system edukacji został stworzony, czyli uczniom i rodzicom. To przez tę ustawę i jej zapisy m.in. dotyczące pensum mamy do czynienia ze swoistymi kuriozalnymi paradoksami. Czas pracy polskich nauczycieli przy tablicy jest chyba najkrótszy na świecie, zwłaszcza w szkołach podstawowych. Mamy też sytuację, w której systematycznie spada liczba uczniów, a liczba pedagogów pozostaje na niezmienionym poziomie. Dodatkowo rząd od paru lat daje tej grupie zawodowej podwyżki, nawet nie próbując połączyć ich z reformą, która podniosłaby jakość kształcenia i dała więcej elastyczności samorządom w zarządzaniu systemem oświaty. (?) państwo ma kłopot z efektywnym wydawaniem pieniędzy, a społeczeństwo żyje w iluzji, że są to jakieś własne pieniądze tego państwa. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że gdy działają grupy roszczeniowe, to chcą one wyciągnąć pieniądze z ich kieszeni. (?) Jestem przeciwnikiem przywilejów sektorowych, które nie są uzasadnione specyfiką pracy. Tu takiej zależności nie widzę (?)."


6. Paweł Huelle, List otwarty do Leszka Balcerowicza, "Gazeta Wyborcza", 15.06.12r.:


"Bardzo lubiłem mój zawód nauczyciela (?). Odszedłem, ponieważ nie mogłem z jednej, uczciwie zapracowanej pensji utrzymać (?) rodziny. (?) Zapewniam Pana, że nie żyliśmy ani rozrzutnie, ani na kredyt. (?) Tak, miałem w ramach etatu owych osławionych osiemnaście godzin w tygodniu. Ale (?) do tych osiemnastu godzin dydaktycznych dochodziło co najmniej drugie tyle ? na (tu 5 przykładowych obowiązków ? przyp. mój ? Żm.) Tej pracy nikt nigdy nie wliczał do etatu: była oczywistością w szkolnej przestrzeni (?). Was, ekonomistów, nikt nigdy nie rozlicza ze skutków waszych mylnych prognoz, z milionowych dopłat do banków, z zaprzepaszczonych funduszy, z nieudanych inwestycji. (?) jeśli chce Pan prywatyzować oświatę publiczną ? trzeba powiedzieć ? nie. Najlepsze, doskonałe osiągnięcia tej strefy zawsze wiązały się z przestrzenią publiczną. (?) przed wojną (?) nauczyciele byli zaufanymi mężami państwa polskiego, byli na bardzo wysokim poziomie, nikt ? tak jak Pan teraz ? nie wymawiał im ? drobnych w istocie przywilejów. Nikt ? tak jak Pan teraz ? nie podważał ich kompetencji i nie usiłował wyciągać z ich kieszeni pieniędzy, które godnie zarabiali. (?) Czy zdaje Pan sobie sprawę, że przeciętna polska nauczycielka ? bardzo ciężko pracująca, po wielu latach pracy, staży, szkoleń ? dostaje na rękę maksymalnie dwa tysiące czterysta złotych? I nie jest Panu za to wstyd? (?) Ile otrzymuje byle idiota ? poseł? (?) I jeszcze jedno: (?) im mniejsza klasa, im mniej uczniów ? tym lepsze efekty nauczania. (?) Ale państwo polskie tego nie rozumie. (?) Dlaczego (?) nie możemy oszczędzać w innych dziedzinach? Jest tyle możliwości!"


Koniec cytatów. I tylko kilka zdań komentarza. Autorzy tych wypowiedzi się nie mylą: za szkolnictwo i oświatę odpowiedzialne jest państwo. Ma specjalnie do tego celu powołane ministerstwo. Pan premier i jego słuszne media mają krótką pamięć. Jak nie zająknęli się o tym, kto pierwszy i dlaczego wpadł na pomysł likwidacji abonamentu radiowo-telewizyjnego, tak ani słowa nie wspominają o twórcach konceptu obarczenia samorządów obowiązkiem zarządzania finansowaniem szkół. Wymachiwanie biało-czerwonym szalikiem nie zastąpi rzetelnej edukacji patriotyczno-historycznej. Pytanie za sto punktów: kto tu jest debilem (idiotą) użytecznym, a kto udaje Greka? Za przeproszeniem Greków, którym szczęśliwie zawdzięczamy wyeliminowanie Rosjan z gry?


Żmirska


 


 






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.