Prof. Szwagrzyk: Ofiary z Bródna były zabijane metodą katyńską - aktualizacja
data:06 kwietnia 2017     Redaktor: AK

Oględziny ekshumowanych ofiar komunizmu z Cmentarza Bródnowskiego w Warszawie wskazują, że zginęli oni od strzału w potylicę z bliskiej odległości lub zostali powieszeni - mówi prof. Krzysztof Szwagrzyk. Dla Solidarnych 2010 to miejsce, które upamiętniają podczas obchodów 1 Marca od wielu lat, jest szczególnie drogie. Tam staliśmy na Apelu Pamięci i w tym roku - video.

 
12.04.2017r.

Podsumowanie prac Biura Poszukiwań IPN na Cmentarzu Bródnowskim

Szczątki 17 osób, prawdopodobnie ofiar terroru komunistycznego, odnaleziono w czasie drugiego etapu prac na Cmentarzu Bródnowskim – powiedział podczas konferencji prasowej wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk. 

Kierujący pracami specjalistów z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN wiceprezes poinformował, że od 2015 roku na terenie bródnowskiej kwatery, gdzie komuniści chowali m.in. straconych w więzieniu przy ul. 11 Listopada na warszawskiej Pradze, odkryto szczątki 24 osób. Przewieziono je na cmentarz w Wólce Węglowej. Pozostaną tam do czasu przeprowadzenia badań genetycznych.

Prace na terenie kwatery 45N na Bródnie znacznie różniły się od poszukiwań w innych miejscach, np. na tzw. Łączce cmentarza na Powązkach Wojskowych. Na Bródnie komuniści chowali ofiary wyjątkowo płytko – na głębokości ok. 40-60 cm. W większości przypadków ofiary układano też w pojedynczych mogiłach. Na „Łączce” naukowcy często docierali do zbiorowych mogił, zlokalizowanych na głębokości nawet ponad dwóch metrów. Dodatkową trudnością był fakt, że komuniści w latach 80. nawieźli tam, warstwę kamieni i gruzu, aby zatrzeć ślady zbrodni.

Szczątki odnalezione na Cmentarzu Bródnowskim, podobnie jak na Łączce, noszą ślady egzekucji tzw. metodą katyńską. Czaszki ofiar mają ślady po kulach. Uwagę specjalistów zwrócił także m.in. rodzaj obuwia. Część osób pogrzebano w butach wojskowych; niektórzy mieli na sobie mundury. – Podejrzewamy, że niektóre z odnalezionych osób to nie więźniowie, a żołnierze zabici w czasie walki. W więzieniach nie mogli mieć na sobie takich ubrań – wyjaśnił prof. Szwagrzyk.

Badacze natrafili także na rzeczy osobiste ofiar: m.in. medaliki, szczoteczki do zębów oraz grzebienie. Przy jednym ze szkieletów odnaleziono ryngraf z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej. Po jego konserwacji okazało się, że należał do Bohdana Stanisława Olszewskiego, żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych. Świadczy o tym napis na odwrocie ryngrafu (personalia oraz prawdopodobne miejsce zamieszkania ofiary), a także umieszczona na nim łacińska sentencja „Niech żyje NSZ. Tak przemija chwała świata” (e viva NSZ. Sic transit gloria mundi). – To zdarza się niezwykle rzadko - ofiara pozostawiła po sobie szczególny ślad – mówił wiceprezes IPN.  Ten żołnierz NSZ został stracony w więzieniu na warszawskiej Pradze 18 maja 1945 roku.

Naukowcy z IPN chcą powrócić na teren Cmentarza Bródnowskiego. Szczątki kolejnych ofiar terroru komunistycznego mogą spoczywać m.in. pod współczesnymi pomnikami. Termin rozpoczęcia kolejnych prac nie jest jednak jeszcze znany. W 2017 roku poszukiwania ofiar komunizmu będą także prowadzone na cmentarzu na Służewie oraz na terenie funkcjonującego do niedawna przy ul. Rakowieckiej więzienia mokotowskiego, gdzie mieści się Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.

W przyszłym tygodniu specjaliści z IPN wracają na „Łączkę”. Tym razem będą pracować na terenie do niedawna niedostępnym, bo zajmowanym przez grobowce z lat 80. Wszystkie zostały już przeniesione w inne miejsce w 2016 roku.

IPN poszukuje jeszcze szczątków ok. 100 ofiar więzienia mokotowskiego, prawdopodobnie pogrzebanych w tajemnicy na Powązkach. Wśród nich są rtm. Witold Pilecki, gen. August Emil Fieldorf „Nil” oraz płk Łukasz Ciepliński „Pług”. – To nie tylko nauka, to sprawa wagi państwowej – podkreślił prof. Szwagrzyk, mówiąc o poszukiwaniu wielkich polskich bohaterów XX wieku.

---------------------------------------------

Specjaliści z IPN prowadzą prace archeologiczno-ekshumacyjne na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. To kolejny etap poszukiwań w tym miejscu tajnych miejsc pochówku żołnierzy antykomunistycznego podziemia.

Kwatera 45N na terenie Cmentarza Bródnowskiego w Warszawie to jedno z tych miejsc, gdzie w latach 40. grzebano ofiary systemu komunistycznego — powiedział w wywiadzie dla PAP Szwagrzyk.

W 1946 roku grzebano tutaj tych, na których wykonywano egzekucje w więzieniu przy ul. 11 Listopada w Warszawie (to więzienie karno-śledcze UB i NKWD, tzw. Toledo - PAP). Wtedy w lipcu 2015 roku, kiedy przybyliśmy tutaj, pracowaliśmy na niewielkim, jedynym wolnym niezabudowanym obszarze i wówczas odnaleźliśmy szczątki siedmiu osób - ludzi, którzy tutaj zostali pogrzebani zaraz po wojnie — opowiadał Szwagrzyk.

Wiceprezes IPN tłumaczył, że odnalezione szczątki, w tym czaszki, wskazują, że ofiary ginęły metodą katyńską, czyli od strzału w potylicę z bliskiej odległości lub poprzez powieszenie. Podczas obecnych ekshumacji odnaleziono m.in. fragmenty ubrań, guziki, buty.

Nie mamy za to żadnych śladów po skrzyniach, a już nie mówię o trumnach. To oznacza, że zabitych bezpośrednio składano do ziemi na bardzo płytkiej głębokości. To nie więcej niż 50-60 centymetrów, a więc niezwykle płytko — podkreślił.

 

Źródło: http://wpolityce.pl/historia/334583-szokujace-ustalenia-prof-szwagrzyka-ofiary-z-cmentarza-brodnowskiego-bylby-zabijane-metoda-katynska



Materiał filmowy 1 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.