Opis spektaklu
Kolejna, jubileuszowa premiera Teatru ITP jest oparta na motywach dzieła J. W. Goethego "Faust".
Jest to historia ambitnego reżysera, który pragnąc być ciągle na szczycie sławy poświęci wiele. Reżyserując widowisko będące barokową interpretacją "Fausta" J. H. Goethego nie zauważa, że sam zaczyna kroczyć jego śladami.
Wydaje się, że odpowiedź w kwestii granic naszej wolności jest znana - jednak każdy człowiek musi się sam przekonać o zgubnych losach złych decyzji. Świat Goethego, współczesny teatr i ponadczasowa przestrzeń niebiańsko-piekielna w miarę rozwoju akcji zaczynają się przenikać... Tak jak w życiu.
Źródło: http://itp.kul.lublin.pl/teatr-itp,1950.html
Fragment recenzji Piotra Zaremby
Jak zwykle tekst i muzyka to dzieło przyjaciół teatru. Zgrabny scenariusz przetykany Goethem napisał Adam Łoniewski. Oparty jest na prostym i smacznym pomyśle teatru w teatrze: co by było, gdyby reżyser spróbował wystawić dziś „Fausta”, a wokół niego samego zaczęły się dziać dziwne, diabelskie rzeczy? Wszystko komentowane jest muzyką Marzeny Lamch-Łoniewskiej, żony dramaturga, bo przecież ITP. to teatr muzyczny. Ten chrześcijański musical nie ma moim zdaniem jednej fałszywej nuty. Dźwięki budują atmosferę i popychają akcję. Może tylko czasem za słabo słychać tekst.
Byłem od pierwszej sceny zaciekawiony i zaskakiwany. Chociaż może sam skręciłbym z fabułą w nieco innym kierunku. A co by było, gdyby Zły spróbował zdeformować samą wymowę tradycyjnego dramatu? Byłaby to pełną gębą debata o naturze współczesnego teatru. Tu raz czy dwa taka ewentualność się pojawia. Ale nacisk położony jest na życie prywatne Reżysera, który nosi symboliczne imię Adama. Reżysera, który podwójnie staje się Faustem – jako odtwórca jego roli na scenie i naśladowca jego życiowych błędów.
Jeden z moich znajomych spytał mnie, czy „Faust. Więcej światła” nie nazbyt łopatologicznie opowiada się za dobrem? Gdybyśmy tylko takie problemy mieli w obecnym teatrze, mógłbym odpowiedzieć. Ale tak nie jest, bo teatralne wyczucie autorów i młodych aktorów, przeplatanie stylów, naszpikowanie akcji komedią, ba, groteską, czyni z tego moralitetu coś żywego i autentycznego (co nie znaczy realistycznego, to po trosze współczesna baśń – podobnie jak baśnią był „Faust” Goethego).
Sztuka nie jest zanadto polukrowana, to raczej pieśń niż psychologiczna wiwisekcja. Naturę takiej pieśni ma zresztą „Faust” Goethego – tak się składa, że go ostatnio na własne potrzeby przeczytałem. Jego duch został zachowany, choć dramat jest tylko „cytowany”. Ta bliskość klasyce, a jednocześnie jej twórcze odczytanie na nowo (bez trywializowania i kaleczenia) to wielka zasługa ks. Lecha, Adama Łoniewskiego i działającego jak jeden instrument o wielu klawiszach zespołu.
Źródło: wPolityce.pl
Terminy spektakli
24 III (piątek) - sala CTW-02 KUL, godz. 19.00 - pozostało 85 miejsc
25 III (sobota) - sala CTW-02 KUL, godz. 19.00 - pozostało 77 miejsc
26 III (niedziela) - sala CTW-02 KUL, godz. 19.00 - pozostały 42 miejsca
UWAGA: Obowiązuje wcześniejsza rezerwacja miejsc - szczegółt TUTAJ