Bożena Ratter: Jakże przydałaby się nam dzisiaj ta wysokiej klasy elita
data:01 marca 2017     Redaktor: Shork

Skazana na zapomnienie przez komunistów, prawdziwa elita.




„Dziś w 75 rocznicę sformowania w Szkocji 1 Polskiej Dywizji Pancernej stajemy do uroczystego Apelu Pamięci u stóp pomnika upamiętniającego walecznych Pancerniaków Generała Stanisława Maczka” .
Apel odczytany 25.02.2017 r. podczas uroczystości zorganizowanej przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych z udziałem kombatantów i asysty honorowej Wojska Polskiego. Jan Józef Kasprzyk podziękował obecnym weteranom „za to, co uczyniliście podczas II wojny światowej walcząc o niepodległość, ale dziękujemy Wam również za to, że nigdy nie straciliście wiary w to, że Polska odzyska niepodległość. Dziękujemy za honor, za dumę za wierność żołnierskiej przysiędze”.
 
„Drugim wywodzącym się z Drohobycza sławnym generałem był Stanisław Maczek (1892-1994) absolutnie legendarna postać z czasów II wojny, otoczony estymą oraz sławą dowódcy zwycięskiego i troszczącego się o podkomendnych. .. Maczek był z pochodzenia po części Chorwatem. Jego dziadek - prawnik, sędzia, przywędrował do Galicji z Chorwacji i uległ polonizacji. Ojciec generała - Witold Maczek, również sędzia… Stanisław Maczek był bliźniakiem - jego młodszy brat, Franciszek, przyszedł na świat kilka minut po nim. Miał jeszcze dwóch młodszych braci: Jana i Karola oraz starszego, przyrodniego brata (z pierwszego małżeństwa swej matki). Był nim Stanisław Mueller - wybitny pisarz, autor powieści „Henryk Flis”…Trzej rodzeni bracia Stanisława Maczka w wieku młodzieńczym zginęli w I wojnie światowej.
Przyszły generał uczęszczał do gimnazjum drohobyckiego (do jednej klasy z Brunonem Schulzem) i ukończył je z wyróżnieniem. Po maturze podjął studia polonistyczne i filozoficzne na Uniwersytecie Lwowskim. Duży wpływ wywarł na niego ojciec polskiej filozofii - Kazimierz Twardowski oraz polonista Józef Kallenbach, którzy wystawili mu wysokie noty na swoich seminariach…
Walnie przyczynił się do powodzenia aliantów w bitwie pod Falaise (zamknął Niemców w kotle). Był wyzwolicielem m.in, Gandawy i Bredy - jego ostrożna taktyka uchroniła przed zniszczeniem wysokiej klasy zabytki w tych miastach, Dzięki temu stal się bohaterem narodowym Holendrów, czego dowodem jest, że do dziś ulice i place w tym państwie noszą jego imię. Posiada wysokie odznaczenia francuskie, belgijskie i holenderskie”(Stanisław Sławomir Nicieja, Kresowa Atlantyda).
 
Dla kolejnych władz Polski na kilkadziesiąt lat stał się Żołnierzem Wyklętym, został umieszczony na liście 76 Oficerów Polskich Sił Zbrojnych, którzy uchwałą Rady Ministrów Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej z dnia 26 września 1946 zostali pozbawieni obywatelstwa polskiego, otrzymali zakaz powrotu i pozbawieni byli majątku. Po wojnie w stolicy Szkocji Generał Stanisław Maczek pracował jako sprzedawca sklepowy, robotnik w fabryce, barman. Mając 72 lata, stał za barem od 12.00 do 15.00 i zarabiał 10 funtów tygodniowo. Jest to wstrząsająca i niebywałe.
 
„Gdy patrzę na te fotografie trzymane przez obecną tutaj młodzież to wszyscy zaczynali walkę podczas okupacji niemieckiej i kontynuowali ją w warunkach okupacji komunistycznej. 200 000 ludzi w strukturach podziemnych i 20 000 a może więcej uczestników konspiracji młodzieżowej i dziesiątki, a może setki tysięcy ludzi, którzy wspierali te działania niepodległościowe. To dane, które można porównać z danymi powstań z wieku XIX. Ten ruch niepodległościowy historycy nazywają powstaniem antykomunistycznym. Zostali przez komunistów zniszczeni fizycznie, rozdeptani, ich rodziny zostały zgnębione i rozpędzone, ci którzy im pomagali zostali za to srodze ukarani, zapłacili wysoką cenę. Losy rodziny Pani Weroniki tu obecnej są dobitnym przykładem, 25 lat sowieckiego obozu koncentracyjnego dla kilkunastoletniej dziewczyny, śmierć ojca w więzieniu i morderstwo brata to cena, jaką płacili polscy niepodległościowcy. Oni walkę o prawo do polskości kontynuują na Białorusi, na Litwie” – fragment wypowiedzi dr Kazimierza Krajewskiego podczas uroczystości 25.02.2017 r. pod Pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego organizowanych przez Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej i władze samorządowe Wołomina i Kobyłki z udziałem kombatantów, asysty honorowej Wojska Polskiego, nauczycieli i naszej polskiej młodzieży, poczynając od pierwszoklasistów do licealistów ze szkól w Kobyłce i Wołominie.
 
A Pani Weronika Sebastianowicz to bohaterka filmu „Pani Weronika i jej chłopcy Artura Pilarczyka, dokumentu który opowiada „historię wyjątkowej kobiety i wielkiej patriotki. Gdy Polska była okupowana przez Sowietów i Niemców Weronika „Różyczka” była żołnierzem Armii Krajowej, zaprzysiężona w wieku 13 lat” (filmpolski.pl). Od powrotu z łagru aktywnie działa w Stowarzyszeniu Żołnierzy AK na Białorusi i mimo szykan ze strony władz Białorusi do dzisiaj nazywających polskich żołnierzy AK bandytami, szykan również względem rodzin, mimo wieku i nie najlepszego stanu zdrowia, kombatanci dbają o pamięć swoich kolegów na białoruskich cmentarzach i zaszczycają nas obecnością dzięki staraniom i opiece szefa Stowarzyszenia Łagierników, pana Artura Kondrata i wymienionych wyżej środowisk. Nasi Rodacy, których Polska nie przyjęła po II wojnie, wykluczyła z naszego narodu i naszej pamięci, przyjeżdżają, by przekazać nam, a zwłaszcza młodzieży, wierność ideałom, wierność wolności i niepodległości Polski.
 
Szkoda tylko, że uczestnicy uroczystości, nasi goście z Białorusi, a przede wszystkim młodzież, narażeni byli na prostackie komentarze i niechciane nagłaśnianie uroczystości przez niektórych uczestników pikiety KOD i Ruchu Obywatelskiego za naszymi plecami. Uczestnicy uroczystości przemieścili się o godzinie 19.00 pod tablicę umieszczoną na murze więzienia przy ul. Rakowieckiej, w którym mordowana była polska elita, o czym przypomniał witający Dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Szkoda, że mieszkańcy Warszawy nie zostali powiadomieni przez władze miasta o odbywających się uroczystościach. Czyżby nadal władze tego miasta trwały przy stalinowskiej wersji zdarzeń sprzed 75 lat? Na ogrodzeniu przy Rakowieckiej powieszone zostały biogramy ze zdjęciami Cichociemnych Żołnierzy Armii Krajowej, przedwojennych funkcjonariuszy Policji Państwowej. Bardzo cenna inicjatywa.
 
„19 maja 1945 roku w niemieckim miasteczku i Haren, tuż przy granicy holenderskiej, gen. Maczek stworzył enklawę dla około 5 tysięcy Polaków, w tym 1728 kobiet - uczestniczek powstania warszawskiego więzionych w Oberlangen, i nadał temu miasteczku nazwę „Lwów”, ale po protestach dyplomatów sowieckich w brytyjskim MSZ, na wniosek gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego, przemianowano je na „Maczków”… W Maczkowie był polski burmistrz - dr Zygmunt Gałecki i były polskie nazwy ulic: Jagiellońska, Legionów, Mickiewicza, Łyczakowska, Utworzono tam również polską policję, polską straż pożarną, polskie gimnazja (uczył w nich m.in, znany po wojnie pisarz i dziennikarz RWE Tadeusz Nowakowski), Uniwersytet Ludowy, bibliotekę i kino. Stworzono nawet teatr, w którym spektakl przygotował zwolniony z obozu jenieckiego znany przed wojną reżyser Leon Schiller, a scenografem był słynny Józef Szajna – zwolniony z obozu w Buchenwaldzie. W lipcu 1945 roku w Maczkowie koncertował skrzypek wirtuoz Yehudi Menuhin oraz akompaniujący mu brytyjski pianista i kompozytor Benjamin Britten”. (Stanisław Sławomir Nicieja, Kresowa Atlantyda).
 
Jakże przydałaby się nam dzisiaj ta wysokiej klasy elita walki o niepodległość Polski i rozwój jej obywateli, zwana do dzisiaj Żołnierzami Wyklętymi.
 
Bożena Ratter
--------------------------------------------------
 
Od redakcji:

Stanisław Sławomir Nicieja

Kresowa Atlantyda Tom 1-4: 

Kresowa Atlantyda. Tom I Pierwszy tom opowieści o 200 miastach i miasteczkach kresowych. W książce zamieszczono 275 fotografii, które cudem przetrwały częstokroć zagładę ich pierwszych właścicieli, a indeks zawiera ponad 1300 nazwisk. Walorem tej książki jest to, co wyróżnia twórczość prof. Stanisława Nicieji - piękny literacki język, erudycja i potoczysta, sugestywna narracja dodatkowo okraszona bogatą ikonografią. Ostatni rozdział to epitafium dla Adama Hanuszkiewicza – lwowianina, genialnego aktora i reżysera.
Kresowa Atlantyda. Tom II W książce zamieszczono 240 unikalnych fotografii, a indeks zawiera prawie 1100 nazwisk. Książka niniejsza jest wyprawą do świata polskich uzdrowisk, letnisk i zimowisk kresowych, do krainy, która po stracie tych ziem przez Polskę, pogrążyła się niczym mityczna Atlantyda w odmętach zapomnienia. Dzięki niej udało się jednak wydobyć z kompletnego zapomnienia wiele fascynujących wydarzeń, zadziwiających biografii, wygasłych już w świadomości obecnych pokoleń legend i mitów (fragment wstępu). Kresowa Atlantyda Tom III W książce zamieszczono 255 fotografii, które cudem przetrwały częstokroć zagładę ich pierwszych właścicieli, a indeks zawiera ponad 1000 nazwisk.
Kresowa Atlantyda Tom IV W tomie zamieszczono 258 fotografii, a w indeksie prawie 1050 nazwisk. Czwarty tom Kresowej atlantydy Stanisława Sławomira Niciei jest wyprawą do trzech fascynujących i zadziwiających swą różnorodnością i orginalnością miejscowości: do Kołomyi i Zabiego - serca Huculszczyzny, do miejscowości, które inspirowały dziesiątki twórców zadziwiającymi pejzażami i folklorem. Trzecim miasteczkiem w tym tomie jest urokliwy Dobromil.
za:http://www.legolas.pl
Galeria do artykułu :





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.