Biuletyn str. 7 :
Celem mojego artykułu jest wskazanie, jakie problemy i zadania stoją przed współczesną polską pedagogiką w aspekcie przygotowania młodego pokolenia do intelektualnie dojrzałej recepcji doświadczeń granicznych związanych z historią Zagłady Żydów. Drugim celem jest przedstawienie scenariusza warsztatu na temat Zagłady, który w moim przekonaniu jest dobrym przykładem zmierzenia się ze wspomnianymi problemami pedagogicznymi. Zgodnie z moją tezą największą trudnością w nauczaniu o Zagładzie jest we współczesnej Polsce niejasność co do pozycji, z jakiej o niej mówimy i w konsekwencji − silne emocje i kontrowersje, jakie temat Zagłady Żydów wciąż wzbudza. Czy jako Polacy jesteśmy potomkami i dziedzicami tych, którzy cierpieli podobnie jak Żydzi; czy też tych, którzy byli współczującymi (a może obojętnymi) świadkami cierpienia Żydów, osób niosących im pomoc, a może potomkami Polaków, którzy Żydów zabijali, okradali, wydawali Niemcom?
Czy te odpowiedzi się wykluczają, czy też możemy być na przykład potomkami tych, którzy podobnie ja Żydzi byli ofiarami przemocy Niemców, ale zarazem tych, którzy w konkretnych sytuacjach stosowali przemoc wobec Żydów?
Po pierwsze : Muzeum Polin przedstawia się jako Muzeum Żydów Polskich, a uczy historii zagłady Żydów przywożonych z innych krajów do niemieckich obozów koncentracyjnych na terenie Polski. Za zagładę odpowiedzialni są więc również obywatele innych krajów , którzy nie reagowali na prześladowanie, wywożenie swoich sąsiadów, kolejarze, pracownicy transportu, samorządy tamtych krajów, organizacje żydowskie zwłaszcza w USA (sami w filmie Holocaust mówią o braku reakcji z ich strony, bo to było niewyobrażalne), organizacje inne itp. , które nie potrafiły powstrzymać zagłady? A może podawali nazwiska, okradali mieszkania?
Po drugie: czy równie obszerne opracowanie zostało przygotowane na życzenie MEN o reakcji polskiego społeczeństwa, w tym Żydów, na historię zagłady dokonaną przez bolszewików, NKWD, komunistyczne władze wspierane przez funkcjonariuszy i donosicieli?
Czy jako Polacy jesteśmy potomkami i dziedzicami tych, którzy cierpieli podobnie jak Polacy; czy też tych, którzy byli współczującymi (a może obojętnymi) świadkami cierpienia Polaków, osób niosących im pomoc, a może potomkami Polaków, którzy Polaków zabijali, okradali, wydawali bolszewikom i komunistom i Niemcom?
Czy Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego panują na tą narzucaną interpretacją historii?
Po trzecie: być może Barbara Boni jest autorką lub inne opiniotwórcze środowisko powiedziało (mam to w notatkach)
"kontemplacja zagłady Żydów to doświadczenie moralne".
Dlaczego kontemplacja zagłady polskiej elity zwanej Żołnierzami Wyklętymi nie jest dla Polaków doświadczeniem moralnym?
Bożena Ratter