Okiem Shorka - Trzy współczesności
data:11 stycznia 2017     Redaktor: Shork

Świat jest bardziej zwariowany, niż nam się wydaje.
Wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoja opowieść.






Umarł Baumam. Oficer KBW, dużo później profesor „nauki”. Dlaczego piszę w cudzysłowie?
Zaraz wyjaśnię.
Jego partnerka życiowa zdefiniowała jego miejsce pobytu jako płynną wieczność, nawiązując do definicji płynnej nowoczesności, autorstwa zmarłego.
Płynna nowoczesność to (za Wikipedią)
 
„pojęcie stworzone przez socjologa i filozofa Zygmunta Baumana, mające służyć jako główna kategoria opisowa współczesności.
 
Płynna nowoczesność charakteryzuje się prywatyzacją ambiwalencji, poczuciem niepewności jednostki wobec przygodności bytów, fragmentarycznością i epizodycznością. Jest niejako kontynuacją i jednocześnie przeciwieństwem stałej nowoczesności, czy też – co być może trafniej oddaje jej istotę – nowoczesnością pogodzoną z klęską swojego projektu, pozbawioną ambicji ładotwórczej.
 
Kultura i sztuka w ramach płynnej nowoczesności jest stale poddawana dekonstrukcji jej znaczeń. Jej sens zawiera się wraz z jej zmienną krytyką oraz interpretacją i wraz z nimi umiera”.
 
Wielbiciele twórczości Baumana, na jakąkolwiek krytykę tego tekstu odpowiadają „Jesteś za głupi, żeby zrozumieć” należy im wtedy odpowiedzieć asertywnie „To mi wytłumacz”. To zamyka usta nawet najbardziej zagorzałym fanom pseudonaukowca.
 
No ale pochylmy się nad tymi wypocinami, odwracając relację. Czego partnerka życiowa, a za nią cała lewica życzy Baumanowi pisząc o płynnej wieczności.
 
Otóż życzy mu aby był niepewny wobec przygodności bytów, żeby jego odczucia były fragmentaryczne i epizodyczne, oraz żeby był pogodzony z klęską swojego, pozbawionego ambicji ładotwórczej, projektu.
 
Dla naukowca, wieczna świadomość że poniósł w swoim projekcie klęskę, to nic innego tylko PIEKŁO.
Trzeba być naprawdę chorym, żeby swojemu bliskiemu, czy też swojemu guru, życzyć takiej wieczności. Przy okazji udowodniono, że grono wyznawców Baumana, nie ma zielonego pojęcia o jego „twórczości” i wielbi ją bez najmniejszego zrozumienia.
 
Wczoraj poznałem drugą współczesność. Byłem na wydarzeniu z udziałem Piwnicy Pod Baranami.
Sami twórcy nazwali to wydarzenie kabaretem, ale nazwa ta jest z całą pewnością użyta niezgodnie z definicją, pozostańmy zatem przy wydarzeniu artystycznym. Wydarzenie było nierówne, były elementy, po których biłem entuzjastycznie brawo, a były i takie, które powinienem wygwizdać.
Z jednej strony Lechoń i Norwid, z drugiej rymy takie niezbyt pasujące, a liryka bardzo osobliwa.
Postanowiłem myśleć, że jest to koncepcja zamierzona i od tego momentu traktowałem całość antropologicznie.
Na koniec Artyści zaśpiewali swój hymn. Dezyderatę.
 
„Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech, i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy.
O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoja opowieść.
Unikaj głośnych i napastliwych - są udręką ducha.
Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
 
Niech twoje osiągnięcia zarówno jak plany będą dla Ciebie źródłem radości.
Wykonaj swą pracę z sercem - jakakolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz
w zmiennych kolejach losu.
Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa.
Niech Ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów
i wszędzie życie pełne jest heroizmu.
 
Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia.
Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa.
Przyjmij spokojnie co Ci lata doradzają z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości.
 
Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu.
Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny.
Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj.
I czy to jest dla ciebie jasne, czy nie - wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze.
 
Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje,
czymkolwiek się trudzisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, w zgiełkliwym pomieszaniu życia zachowaj spokój ze swą duszą.
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat.
Bądź pogodny. Dąż do szczęścia.”
 
Tak, typowa współczesność partii grilla pod wezwaniem świętego Spokoja.
Skrajnie antagonistyczna współczesność wobec tej od Baumanapełna samozadowolenia, tolerancji, choć też nie dająca szczęścia, a jedynie dążenie do niego.
To nie dla mnie. Ja nie jestem i nie mam zamiary być letnim bo
„A tak, skoro jesteś letni
i ani gorący, ani zimny,
chcę cię wyrzucić z mych ust”
Bliżej mi do Przesłania Pana Cogito.
 
To moja współczesność.
 
 
 
 
 
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.