Każdy żart dobry, byle tylko nie dotyczył wybranych osób. Jak można wykpiwać Tuska czy podśmiewać się z Anny Komorowskiej? A tykać samego Rzeplińskiego?... Zgroza. Oczywiście w czasach promowania jedynie słusznych kabaretów, walących w ówczeną opozycję dowcipami najniższych lotów takich wyrazów obrzydzenia jakoś nie było słychać...
Patrząc nieco poważniej, należy ze smutkiem skonstatować, jak wielkie zapędy cenzorskie tkwią w duszach tych rzekomych liberaów, z jak wielką zaciekłością chcieliby usuwać z mediów wszelkie treści, które im nie odpowiadają... Należy się tylko cieszyć, że zwycięstwa wyborcze pozwoliły na przywrócenie (w niewielkim wciąż stopniu) równowagi medialnej.
"Szopkę" obejrzeć można
TUTAJ
Natomiast wszystkim niezadowolonym dedykujemy poniższy obrazek: