Henryk Krzyżanowski O GEŚCIE PINIORA
data:04 grudnia 2016     Redaktor: GKut

 

Opuszczając salę sądową Józef Pinior /…/ wykonał gest zwycięstwa. Sąd /…/ uznał, że jest pewne prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa przez podejrzanego, ale nie jest ono na tyle duże, by stosować areszt. Sąd tłumaczył też, że podejrzanemu faktycznie grozi surowa kara - do ośmiu lat więzienia, ale realnie, gdyby został skazany, nie byłaby ona wysoka.  [za Radiem Merkury]

 
 

Wychodzi Józek w błysku fleszy,

wiktorii znak, jak wobec ZOMO.

Grono się kombatantów cieszy,

że to zwycięstwo jest Salonu.

W krąg płyną deklaracje rzewne,

wre gniew, że wziątki ktoś podlicza.

Tak, lepszy byłby dziś zapewne

zwyczajny gest Kozakiewicza,

który by w lud tę prawdę wpoił:

Kto bohaterem był w noc czarną,

temu należy się od swoich

posłuch (nie podsłuch) i… bezkarność.

A w sądzie ma się liczyć TO:

Mniejsza CO zrobił – ważne KTO.

 

                                                               Henryk Krzyżanowski






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.