Bogusław Homicki: Kto ma być wzorem bohatera dla współczesnej młodzieży?
data:28 listopada 2016     Redaktor: ArekN

 
Dzisiaj w światowych a nawet krajowych mediach musimy bić się o prawdę, bo nasi bohaterowie są przemilczani a w świat idą przekazy o Polakach ksenofobach i antysemitach a nawet faszystach. Relatywizuje się pojęcie bohaterstwa, podważa, poddaje w wątpliwość, szuka słabości charakterów i stwarza nową terminologię.

 
W maju br. ogłoszono, a w listopadzie br. podsumowano i rozdano nagrody w, zorganizowanym przez Fundację „Gdzie” Projekcie: Rotmistrz Pilecki Bohater Niezwyciężony (RPBN). Poniżej mój głos w dyskusji podczas Konferencji naukowej, która miała miejsce w gmachu Sejmu w dniu 18 listopada br.

                 Kto ma być wzorem bohatera dla współczesnej młodzieży?     
                                  
W roku 2016,  ogłoszonym jako Rok Sienkiewicza, w Polsce zorganizowano  wiele wystaw, debat i dyskusji między innymi na temat wzorów do naśladowania dla młodzieży szkolnej. Wspominano, jak jeszcze w latach międzywojnia i późniejszych (co ja już także pamiętam), młodzież utożsamiała się z bohaterami Krzyżaków i Trylogii, toczyły się podwórkowe wojny, gdzie wszyscy chcieliśmy być Jurandami, Zbyszkami, Kmicicami czy pułkownikiem Wołodyjowskim, a nikt nie chciał grać ról targowiczan czy zewnętrznych wrogów Polski.

Po drugiej wojnie światowej  do grona bohaterów, już nie literackich a prawdziwych, dołączyli Żołnierze Niezłomni. Jednak jeszcze przez długie lata społeczeństwo,  a zwłaszcza młodzież, nie miało świadomości, że tacy bohaterowie istnieli i ginęli za W latach 50. gdy uczęszczałem po lekcjach do jednego z ognisk Towarzystwa Przyjaciół Ulicy, wychowawczynią była  Maria Pilecka, wdowa po Rotmistrzu. Była to nasza ukochana „Ciocia”. I nie wiedziałem, że ta ciepła, dobra i wspaniała kobieta nosi w sercu dramat sprzed kilku zaledwie lat.
Bo wtedy nie wolno było mówić o zbrodniach dokonywanych na tych, którzy nie pogodzili się z aneksją 52% polskiego wschodniego terytorium. Zdradzony przez zachodnich aliantów polski żołnierz samotnie wypełniał swój żołnierski obowiązek obrony ojczyzny, walcząc do roku 1945 z dwoma-  a po 1945 roku z jednym okupantem. Sowieckim. Na zagrabionych terenach pozostało 18 milionów polskich obywateli. Ci, którzy nie zaakceptowali tego faktu, byli mordowani na miejscu albo deportowani na Sybir, często ginąc już w drodze w nieludzkich transportach.
 

Bez tej wiedzy nie da się zrozumieć, dlaczego z taką determinacją jeszcze przez długie lata po zakończonej wojnie walczyli wierni Polsce suwerennej Żołnierze Niezłomni. Owszem, komunistyczne władze starały się przypochlebiać społeczeń-stwu. Ogłaszano wiele przywilejów dla warstw proletariackich i chłopskich. Była reforma rolna, były darmowe wyższe uczelnie, które w przyspieszonym tempie tworzyły nową inteligencję w miejsce tej wymordowanej w Katyniu, a po zakończonej wojnie - na Zamku Lubelskim, w katowniach na Rakowieckiej i Namysłowskiej w Warszawie i setkach innych, usianych po całej Polsce, miejscach.
W cieniu tej socjalistycznej sielanki trwała bezpardonowa eliminacja niepokornych. Oni uzyskali łatkę „bandytów” i tak są nadal nazywani w środowiskach potomków wyrosłych z tych przyniesionych na sowieckich bagnetach władców Polski. Kolejne lata i kolejne pokolenia, niestety, przyniosły oczekiwane przez władze efekty. Starszych skutecznie spacyfikowano a wychowywane w niewiedzy młode pokolenia, nie znając innego świata i własnej historii, przyjęły i żyły w zastanej rzeczywistości jako czymś naturalnym i oczywistym.
 

Już książę Jan Zamojski powiedział, że „człowiek bez historii jest jak zwierzę polne”. Od kilku lat trwa odkłamywanie historii i nasza młodzież może wreszcie dowiadywać się prawdy i poznawać swoich bohaterów. Czytając prace nadesłane na Konkurs literacki: Rotmistrz Pilecki Bohater Niezwyciężony ze wzruszeniem     odkrywałem pełne żarliwego podziwu określenia czynów Rotmistrza jako przykłady wielkiego patriotyzmu, niespotykanego bohaterstwa, a jego żołnierskie obowiązki – jako ważniejsze od życia.
Najbardziej okrutny a zarazem wstydliwy jest fakt, że Rotmistrz Witold Pilecki, który wykazał się męstwem w Bitwie Warszawskiej (dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych), wypełnił swoją misję w niemieckim obozie koncentracyj-nym Auschwitz i walcząc w Powstaniu Warszawskim - gdzie w każdym z tych miejsc mógł po wielokroć zginąć – życie utracił dopiero w rzekomo wolnej Polsce z rąk oprawców noszących polskie mundury. Chociaż jego ponadprzeciętne, spektakularne czyny stawiają Go w panteonie polskich bohaterów najwyżej, Rotmistrz Pilecki nie był jedyny. W latach 1945 aż do roku 1963 w rzekomo „wolnej Polsce” wymordowano niemal  120 tys. Polaków w tym  ponad dwadzieścia tysięcy żołnierzy antykomunistycznego podziemia.
 

Dobrze, że wreszcie o tym mówimy. Świadomość patriotyczna dojrzewa poprzez historyczną wiedzę. Dzięki tej wiedzy i tej świadomości może wreszcie my, Polacy, odzyskamy dumę i będziemy się szczycić swoimi bohaterskimi przodkami. Dzisiaj już nie musimy umierać za ojczyznę, ale ciągle musimy walczyć o nasze dobre Imię i godność. Nie wstydźmy się i stawiajmy wysoko takie słowa jak patriotyzm i Ojczyzna.

Każdy kraj szczyci się swoimi bohaterami nawet gdy ma ich niewielu. Im dalej od wojny, tym więcej dowiadujemy się o pączkującej liczbie członków „ruchu oporu” we Francji, oglądamy hollywoodzkie produkcje o bohaterstwie  Brytyjczyków i Francuzów. A prawda jest taka, że po krótkiej kampanii już 12 września 1939 roku w Abbeville na posiedzeniu francusko-brytyjskiej Najwyższej Rady Wojennej podjęto decyzję o „ograniczeniu działań powietrznych RAF i Armee de l’Air nad Niemcami w celu minimalizacji niemieckiego odwetu”(!). Oznaczało to w praktyce wstrzymanie wszystkich działań ofensywnych armii francuskiej na przedpolu Linii Zygfryda i złamanie zobowiązań sojuszniczych wobec Polski. Po napaści Niemiec  w roku 1940 Francja broniła się zaledwie przez miesiąc, a po poddaniu stworzyła kolaboracyjny rząd w Vichy.
Nawet Niemcy rozdmuchują dzisiaj tzw. ruch antyfaszystowski, który przejawił się tym, że widząc już swoją klęskę część dowództwa niemieckiego chciała zgładzić Hitlera, aby znaleźć dla siebie alibi przed oczekującymi ich procesami. Takim jawnym przykładem lekceważenia polskich bohaterów a wynoszenia „antyfaszys- tów” było zaproszenie na uroczystości do KL Auschwitz w styczniu ub. roku wnuka niemieckiego zbrodniarza Rudolfa Hessa – Rainera, który ogłosił się antyfaszystą, przy jednoczesnym pominięciu do wzięcia udziału w tych uroczystościach Zofii i Andrzeja – dzieci Rotmistrza.
 

Dzisiaj w światowych a nawet krajowych (!!!) mediach musimy bić się o prawdę, bo nasi bohaterowie są przemilczani a w świat idą przekazy o Polakach ksenofobach i antysemitach a nawet faszystach (!!!).Relatywizuje się pojęcie bohaterstwa, podważa, poddaje w wątpliwość, szuka słabości charakterów i stwarza nową terminologię. Nie ma tu miejsca i czasu, aby się rozwodzić ale tak właśnie się dzieje. Mówmy więc, piszmy i rozgłaszajmy po świecie prawdziwe informacje o polskich bohaterach, bo nikt inny za nas tego nie zrobi. Wielkie dzięki organizatorom międzynarodowego Projektu Rotmistrz Pilecki Bohater Niezwyciężony. Szczególnie dla Fundacji „Gdzie” i pani Małgorzaty Kupiszewskiej, która była inicjatorką tego Projektu, a także rozpisywała role, egzekwowała, a potem rozliczała partnerów Projektu. Także podziękowania dla pani Marii Gudro-Homickiej, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów (SNaP), która z wielkim sukcesem i plonem ponad pięciuset prac zorganizowała i poprowadziła główny fragment tego projektu – Konkurs Literacki.  Prosimy o więcej takich przedsięwzięć i zaszczepiajmy naszej młodzieży miłość do Ojczyzny, poszanowanie własnej historii i tradycji i szeroko rozumianego pojęcia patriotyzmu.

Bogusław Homicki
 
 
--------------------------------------
 

O Autorze: Założyciel, długoletni prezes a następnie prezes honorowy reaktywowanego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci ulicy „Przywrócić Dzieciństwo”, autor książek „Opowieść o Naczelnym Dziecku Ulicy” i „”Ciekawe” życie w PRL-u  … i co dalej?” oraz wielu artykułów i felietonów na tematy społeczne w prasie krajowej i polonijnej.
Więcej: www.dziadeklisiecki.org
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.