Tym bardziej, że z całą pewnością to jest tylko wstęp do likwidacji ZUS (instytucji działającej niezgodnie z polskim prawem, a już całkowicie niezgodnie z polską tradycją) i zastąpienia obecnego systemu emerytalnego emeryturą obywatelską na wzór kanadyjskiej, czy tej z Nowej Zelandii.
Już teraz ZUS wysunął propozycję jednolitej emerytury w wysokości 1000PLN. Ja proponuję jako wskaźnik przyjąć przewidywaną emeryturę pracownika ZUS z 30 letnim stażem.
Proszę państwa. Wszystkie wyprowadzania z budżetu pieniędzy. Wszystkie datki na fundacje, przeszacowane zlecenia, przekręty przy przetargach, zamówienia z wolnej ręki, odbywały się przy zaspokojeniu fiskusa i ZUS. Czyli w państwie zdemoralizowanym – z zachowaniem prawa.
Urzędnika skarbowego cieszyło, gdy podatki wpływały na rachunki. ZUS cieszył się, gdy bardzo duże kwoty praworządni obywatele wpłacali na jego konta. Co z tego, że te pieniądze zataczały koło i trafiały znów do dyspozycji decydujących o przetargach, zamówieniach, dotowaniu fundacji itp.
Efekt odwrotny do kuli śniegowej, gdzie pieniądze z budżetu trafiały do budżetu w coraz mniejszej ilości. No ale obrót kilkukrotny dawał wartości ogromne.
Urzędnik przekazywał zaprzyjaźnionemu przedsiębiorcy, który w ramach wdzięczności zatrudniał w radzie nadzorczej jego rodzinę, której wypłacając wynagrodzenie, odprowadzał solidną kwotę na Urząd Skarbowy i ZUS. A zatrudniona osoba patrzyła na przysyłane prognozy emerytur i już planowała podróż dookoła świata, albo zakup jakiejś małej wyspy. No chyba że „złodziej albo idiota” to najwyżej na jakiś dobry samochód i wakacje w Bułgarii.
Za to szary Polak zatrudniony lub samozatrudniony, który musi podejmować spory wysiłek, aby w pierwszej kolejności zaspokoić obowiązkowy ZUS, na przysyłanych prognozach emerytury widział liczbę trzycyfrową, a ci, którzy rozpoczęli działalność już po reformie emerytalnej, mogą zobaczyć dwucyfrową.
Dziękujemy rządom AWS za wspaniały dar, dzięki któremu 4 razy więcej osób opiekuje się naszymi pieniędzmi.
Planowane wprowadzenie jednolitej daniny to gwałtowne odwrócenie tej rewolucji. Które z automatu spowoduje zniknięcie wielu intratnych i decyzyjnych stanowisk urzędniczych.
Współczesna, zafundowana nam przez „liberałów” gospodarka wypacza na obraz i podobieństwo urzędów również przedsiębiorstwa zwane kapitałowymi. Ich kapitał nie istnieje. Zwykle bilans nie zamyka się w dłuższym okresie, a zobowiązania łatane są należnościami. Ale jest obrót, kto obraca, ten może sobie za każdym razem odrobinkę uszczknąć, a odrobinka od wielkiego obrotu to naprawdę dużo.
Syn spytał kiedyś bankiera, jak to jest, ktoś nam wpłaca pieniądze, wypłaca nawet więcej, a bankowi się to opłaca?
- Idź no synku do lodówki i przynieś mi plasterek boczku.
Syn przyniósł.
- A teraz odnieś.
Syn odniósł i pyta.
- Tato, nie rozumiem.
- Boczek wrócił do lodówki. Caluteńki. A paluszki masz tłuściutkie i możesz je oblizać.
Teraz grupa zarządzających wielkim kapitałem, która polegając na gospodarce pustym pieniądzem, wpłaciła sobie na przyszłe emerytury, nie za bardzo jest chętna temu, aby „ich” pieniądze przepadły.