Janusz Andryszak - Czy Polskę czeka wielka emigracja młodych?
data:07 czerwca 2012     Redaktor:

Podpisanie przez prezydenta Bronislawa Komorowskiego ustawy podnoszącej wiek emerytalny, nie pozostawia złudzeń jakiej przyszłości można się spodziewać w nadchodzacych latach. Koalicja rządząca miała możliwość skorzystania z wzorców krajów wysoko rozwiniętych i mogła wprowadzić w Polsce nowoczesny system emerytalny w którym zostałyby skoordynowane wszystkie jego elementy, począwszy od obowiązkowego filaru emerytalnego z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) a kończąc na dobrowolnych indywidualnych kontach III filaru emerytalnego.

sxc.hu
Pomimo posiadanej wiedzy na ten temat nie wykorzystano jednak dobrych wzorców. Nie podjęto również działań w kierunku zmniejszenia zapaści demograficznej, która w najblizszych latach pogłębiać będzie niekorzystne proporcje pomiedzy ilością osób aktywnych zawodowo i opłacających składki do ZUS a ilością świadczeniobiorców z ZUS, co na pewno spowoduje problemy w finansach tej instytucji. Rząd podnosząc wiek emerytalny do 67 lat oraz zrównując wiek emerytalny kobiet i mężczyzn pozostawił jedynie złudną możliwość otrzymania emerytury częściowej dla mężczyzn w wieku 65 lat, z wymogiem 40 lat stażu pracy, a dla kobiet w wieku 62 lat po przepracowaniu 35 lat. Czy jednak taki system może być atrakcyjny w porównaniu z rozwiązaniami stosowanymi w innych krajach i czy nie spowoduje on kolejnej fali emigracji, głównie wsród osób młodych?

W czasie dyskusji na temat podniesienia wieku emerytalnego oraz w komentarzach dotyczących wielu maniufestacji i protestów przeciwko tym zamiarom, część polityków i ekspertów popierających stronę rządową używało argumentu, że najbardziej protestują przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego osoby starsze, których reforma ta dotyczy w mniejszym zakresie, a nie protestują osoby młode, których te zmiany w pełni dotyczą, wnioskując stąd, że osoby młode akceptują podwyższenie wieku emerytalnego. Teza taka jest jednak całkowicie błędna, gdyż osoby starsze w mniejszym lub większym zakresie na pewno odczują wprowadzane zmiany, natomiast dużej części osób młodych kwestia ta może nigdy nie dotyczyć, gdyż mogą oni wyjechać za granicę i wypracować sobie świadczenie emerytalne w innym kraju. Osoby które przepracowały w Polsce wiele lat odprowadzając składki do ZUS i którym nagle podwyższa się wiek uprawniający do otrzymania świadczeń emerytalnych czują się bardziej poszkodowane niż osoby młode, które ze względu na brak pracy nie wpłacily jeszcze do ZUS ani jednej złotówki. Paradoksalnie więc osoby młode i długotrwale bezrobotne mają mniejszą motywację do udziału w protestach przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego, lecz są bardziej zdeterminowane żeby szukać zatrudnienia za granicą i tam wypracować sobie emeryturę. Dlatego też w protestach przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego uczestniczyło znacznie więcej osób starszych, opłacających już od wielu lat składki do ZUS.

Obecnie w Polsce przy około 13 procentowym bezrobociu, połowa osób w grupie wiekowej do 34 lat jest bezrobotna, a w grupie wiekowej powyżej 55 roku życia pracuje tylko trzecia część społeczeństwa. Proponowana w ustawie podnoszącej wiek emerytalny możliwość uzyskania częściowego świadczenia emerytalnego po przepracowaniu 40 lat przez mężczyzn i 35 lat przez kobiety jest więc całkowicie nierealna, gdyż prawie każda osoba zostanie prędzej lub później bezrobotna i nie wypracuje wymaganej ilości lat, które będą uprawniały do otrzymania emerytury częściowej. Ponadto trzecia część Polaków i Polek umiera przed osiągnięciem wieku 67 lat. Praca do 67 roku życia będzie więc tylko dla nielicznych i jak z powyższego wynika, niewiele ponad 20% społeczeństwa polskiego zdoła utrzymać swoje miejsce pracy do osiagnięcia pełnego wieku emerytalnego. 

Strona rządowa argumentując konieczność podwyższenia wieku emerytalnego wielokrornie powoływala się na rozwiązania w innych krajach wybierając do wsparcia swoich tez wyrwane z kontekstu elementy zagranicznych systemow emerytalnych. Wprawdzie wiele krajów jak Niemcy czy Stany Zjednoczone również podwyższa wiek emerytalny do 67 roku życia, lecz w Niemczech zmianą tą objęte są osoby urodzone w 1964 roku i później, a w USA według nowych zasad przechodzić będą na emeryturę osoby urodzone od 1960 roku wzwyż. W Polsce natomiast, mężczyźni urodzeni w 1955 roku będą już w pełni objęci wprowadzanymi zmianami uzyskując prawo do świadczenia  emerytalnego dopiero w wieku 67 lat, podczas gdy Niemcy i Amerykanie z tego rocznika będą już dawno na emeryturze. Ponadto w USA, do uzyskania emerytury, w tym również świadczenia częściowego już od 62 roku życia, wystarczy 10 lat pracy, a w Niemczech świadczenie emerytalne można uzyskać po przepracowaniu zaledwie 5 lat.

Młodzi ludzie widząc tak duże dysproporcje w systemach emerytalnych w Polsce i za granicą dochodzą do logicznych wniosków, że zamiast tracić czas i energię na protesty przeciwko podwyższaniu wieku emerytalnego, lepiej przeznaczyć ten czas na intensywną naukę jezyków obcych i szukanie pracy za granicą. Ponadto dla młodego człowieka nie mającego własnego mieszkania oraz stabilnej pracy jest rzeczą oczywistą, że jedyną drogą do samodzielności jest praca za granicą, gdyż zarobki jakie mogą osiągnąć w Polsce w żaden sposób nie pozwalają na zakup nawet najskromniejszego mieszkania. Dla wielu młodych ludzi jest więc całkowicie obojętne w jakim wieku będą osiągać w Polsce wiek emerytalny, gdyż bardziej zainteresowani są oni wyjazdem do pracy za granicę i wypracowaniem świadczenia emerytalnego w innym kraju, gdzie na dodatek składki emerytalne są nawet o prawie połowę mniejsze od składek wymaganych przez ZUS.

Osoby, które pracowały wiele lat w Polsce lub prowadziły dzialalność gospodarczą czują się poszkodowane, gdyż uwzgledniając średnią długość życia i podwyższony wiek emerytalny można zauważyć, że po 30 latach pracy z prognozowanych dla nich emerytur, nie odzyskają w formie świadczeń, kwot które wpłacili do ZUS jako składki emerytalne. Ponadto osoby starsze są bardzo zagrożone utratą pracy w okresie przedemerytalnym a nie utworzono możliwości wcześniejszego korzystania z III filaru emerytalnego jakim są dobrowolne konta IKE oraz IKZE. W USA, z nieobowiązkowych indywidualnych kont emerytalnych Individual Retirement Account (IRA), na które wszyscy podatnicy mogą dokonywać wpłaty w takiej samej wysokości wynoszącej obecnie 5.000 USD rocznie, oraz uzyskać z tego tytułu ulgę w podatku, a osoby mało zarabiające mogą także uzyskać dopłatę z urzędu podatkowego, można dokonywać wypłaty już po osiagnięciu wieku 59 lat i 6 miesięcy. Również tempo podwyższania wieku emerytalnego w USA jest ścisle skoordynowane ze zmianami limitów wpłat na konta IRA tworząc w ten sposób alternatywne źródło dochodu na wypadek utraty pracy w okresie przedemerytalnym.

Rozwiązania emerytalne stosowane w Polsce są więc nieporównywalnie gorsze od systemów emerytalnych w krajach wysoko rozwiniętych. Brak kompleksowych reform idących w kierunku zniwelowania tych różnic oraz rosnące ciągle bezrobocie może spowodować, że młodzi ludzie będą masowo wyjeżdżać za granicę. Jeżeli tak sie stanie, to szybko okaże się, że podnoszony obecnie wiek emerytalny nie poprawi finansów ZUS i konieczne będzie podwyższenie składek emerytalnych oraz kontynuowanie kwotowych waloryzacji świadczeń z ZUS, a może nawet zamrożenie lub obniżenie tych świadczeń.

Naprawę finansów ZUS można dokonać jedynie poprzez zwiększenie wpływów ze składek tworząc nowe miejsc pracy, obejmując składkami do ZUS wszystkie formy zatrudnienia, ograniczając tak zwaną szarą strefę gospodarczą jak również utrzymując stabilne reguły pobierania składek jak i wyliczania oraz waloryzowania świadczeń. System emerytalny musi też stymulować masowe uczestnictwo społeczeństwa w dobrowolnych programach III filaru emerytalnego poprzez możliwości uzyskania ulg podatkowych jak i dopłat dla osób o niskich dochodach, oraz powinien umożliwiać dokonywania wypłat z tych programów już w okresie przedemerytalnym. Podwyższenie wieku emerytalnego może być również elementem koniecznych reform, lecz jego tempo musi być ściśle skoordynowane z limitami wpłat na dobrowolne elementy systemu emerytalnego tworząc alternatywne źródło dochodu dla osób tracących pracę w wieku przedemerytalnym. Brak takiego systemu spowoduje, że starsze osoby będą słusznie protestować a młodzi wyjadą za granicę.

Janusz Andryszak






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.