Uroczystości miały charakter szczególny także z innego powodu.

Po raz ostatni odbywały się one w miejscu upamiętniającym bydgoszczan rozstrzeliwanych w pierwszych dniach września 1939r.

Stojącytu pomnik od dawna przeszkadza włodarzom miasta. Poprzedni prezydent chciał go przenieść na peryferia miasta. Planów tych jednak nie zdążył zrealizować. Obecny, rządzący z ramienia Platformy Obywatelskiej, podjął już decyzję o „postawieniu go do kąta”, czyli przesunięcia go w róg rynku, po to, by nie rzucał się za bardzo w oczy i nie drażnił Niemców. Utrudni to też organizowanie w tym miejscu uroczystości rocznicowych.

Nieoficjalnie mówi się, że w miejscu, w którym rozstrzeliwano bydgoszczan powstaniemiejsce na scenę i będą tu organizowane imprezy rozrywkowe. Organizacje prawicowe jednoznacznie potępiły te plany. Od ponad roku trwają też zabiegi o zmianę napisu znajdującego się na sokole Pomnika Walki i Męczeństwa. Obecnie brzmi on „ W hołdzie ofiarom faszyzmu 1939 – 45”, podczas gdy w rzeczywistości Polaków rozstrzeliwali niemieccy naziści,a pomnik jest także miejscem, gdzie bydgoszczanie składająhołdofiarom komunizmu. Stąd też zmianę znajdującego się na sokole napisu zaproponował działacz opozycji demokratycznej, wielokrotny mistrz Polski w wioślarstwie Andrzej Mazurowicz.

Odpowiedni wniosek w tej sprawie do Prezydenta Miasta Bydgoszczy wniosło Stowarzyszenie Osób Represjonowanych w PRL „Przymierze” , ten z kolei przesłał go do zaopiniowania do Rady Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa,która zmiany zaopiniowała pozytywnie. Mimo to włodarze miasta nie podejmują odpowiednich działań w celu wprowadzenia oczekiwanych zmian.