"Smoleńsk"- kolejna msza za Ich dusze
data:06 września 2016     Redaktor: GKut


Recenzje  powstały już rok, dwa, a może i trzy lata temu. Już dawno zostało powiedziane, że to agitka i pisowski film. Niektórzy, dla przyzwoitości, opublikują swoje  teksty dopiero za kilka dni.


 
 
 
 
 

Ja byłam, a dokładnie rzecz ujmując, miałam zaszczyt być na uroczystej premierze „Smoleńska” Antoniego Krauzego w Teatrze Narodowym w Warszawie.

 

Trudno mi oceniać „Smoleńsk” w sposób,  jak to się czyni w przypadku każdego innego filmu, bo dla mnie ten obraz jest swego rodzaju pomnikiem, oddaniem czci tym, którzy zginęli. Jest też zapisem historii tego, co miało miejsce przed oraz po tragedii z 10 kwietnia.

 

Jakże prawdziwa jest postać dziennikarki, której powierzono „prowadzenie tematu”. Dziennikarki, która najwyraźniej nie ma pojęcia o tym, co to „etyka dziennikarska’, bezmyślnie przyjmując dyspozycje cynicznego szefa podlegającego służbom.

 

 

Jakże prawdziwe są obrazki „polskiej rodziny”, gdzie jedni chodzą się modlić na Krakowskie Przedmieście, inni obserwują te „żałosne scenki”, a jeszcze inni nie chcą „o tym wszystkim” słyszeć.

 

Jakże prawdziwe i bolesne są sceny identyfikowania zwłok przez najbliższych- bez krzty empatii i bez zachowania jakichkolwiek procedur. Ciała chowane w plastikowe worki, lutowanie trumien bez możliwości ich otwierania w Kraju…..

 

Jak ciągle bolą prawdziwe obrazy zdziczałych palikotowców, mających ewidentnie przyzwolenie władz - czy to protestujących pod Wawelem czy tych z Krakowskiego Przedmieścia (tutaj m.in. widzimy fragmenty filmu Ewy Stankiewicz „Krzyż”).

 

Jakże poruszająca jest alegoryczna scena w końcówce filmu, przypominająca obraz Rajmunda Gałeckiego (http://hej-kto-polak.pl/wp/?attachment_id=41751).

 

Jestem pełna uznania dla reżysera i dla wspaniałej gry wszystkich, naprawdę wszystkich aktorów.

Chylę czoła przed wszystkimi, którzy przyczynili się do powstania tego filmu.

 
 

(Zdjęcia z filmu „Smoleńsk”. Copyright: Picaresque)

 

Na wiadomość o tym, że wybieram się na premierę „Smoleńska’, nasz publicysta z Australii, poeta Marek Baterowicz, napisał mi: „film o Smoleńsku to jakby kolejna msza za ich dusze”.


Tak, jest to kolejna msza za ich dusze….

Eliza Kutermankiewicz



Materiał filmowy 1 :

Materiał filmowy 2 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.