Od tysiącleci człowiek podróżował… Początkowo na lądzie, później po morzu. Pierwsze morskie podróże na kruchych okrętach odbywano tylko w dzień, mając wybrzeże w zasięgu wzroku , nieznane brzegi lądów ograniczały nocną żeglugę przez pułapki morsko - lądowe. Powstała potrzeba budowy pierwszych latarni morskich.
Wybrzeże polskiego Bałtyku liczy od Świnoujścia po Krynicę Morską 16 latarni morskich. To najbardziej romantyczne z urządzeń nawigacyjnych. Większość „szczurów lądowych” nie będzie miała możliwości zobaczyć latarni po zmierzchu. Jednak są miejsca, które i w letnie wakacjyjne dni posiadają ciekawe obiekty warte zwiedzenia. Są to Słowiński Park Narodowy, Czołpino i Latarnia Czołpino.
Latarnia morska w Czołpinie oraz pobliskie zabudowania położone u jej stóp na stałe wpisały się w krajobraz Wybrzeża
Słowińskiego. Mieszkali tu niedawno pracowici rybacy słowińcy. Przybrzeżny ich teren leży na największych w Europie rozległych pasmach ruchomych wydm, wtopiony w świerkowy las z największą wydmą Rowokół. Okolica oferuje głuszę ciszy, spokój, plaże, do zwiedzania ptasi rezerwat, Muzeum Przyrodnicze w Smołdzinie, Skansen Wsi Słowińskiej, latarnię, a na plaży można znaleźć małe bursztyny.
W tym miejscu Bałtyk - podczas jesienno -zimowo-wiosennych silnych sztormów - odsłonił jeszcze jeden polski skarb. To pozostałości puszczy sprzed pierwszego zlodowacenia Europy. Pniaki zostały doskonale zakonserwowane w ziemi. Kiedyś rosła tu puszcza dębowo-bukowa, zniszczył ją pewnie pożar lub działalność ludzi. Dziś pozostały z niej tylko pnie, wypłukane przez fale z głębi wydm. Ich wiek szacuję na ok. 5 tys. lat.
Morze Bałtyckie nie ustaje w „marszu” na południe – co roku tracimy 0,8 metra naszego wybrzeża . To efekt m.in. procesu „podnoszenia się” Skandynawii, który zachodzi od czasu stopnienia na niej lodowców. Ale niejako przy okazji Morze Bałtyckie odsłoniło resztki pierwotnej, prehistorycznej puszczy.
Stefan M.
Solidarni2010