Marek Baterowicz: DEMOKRATA  LIBERALNY!?
data:16 lipca 2016     Redaktor: GKut

(praktyki liberałów z PO )


 

 

- tak się określił Donald Tusk w rozmowie dla tvn.24!

 

No proszę, jakiego to straciliśmy dobrodzieja! Zapomniał tylko wtrącić coś o miłości...I dodał, że jest zwolennikiem klasycznej wersji demokracji...Toż to superbełkot medialny, by mącić w obywatelskich głowach!

 

Nasz Polak rozłamany (pamiętamy „polskość to nienormalność”!) nagle okazał się dobrym wujaszkiem i chce nam wmówić, że jego partia po wygraniu wyborów czuła się...ograniczona przepisami (bo była liberalna ?), a PiS uprawia „odchodzenie od liberalnej demokracji”(?) i że pozwala sobie na wszystko (??).

 

Chwileczkę, może najpierw ustalmy fakty: za rządów PO-PSL trudno mówić było w ogóle o demokracji, a jeśli istniała to w stanie głęboko podziurawionym. Wykładnikiem demokracji są niezależne sądy, a tych nie było za kadencji imć Tuska. Sądy działały czasem nawet na telefon z ministerstw Platformy, a prokuratura pogłębiała bezprawie umarzając śledztwa w aferach dokonanych przez oligarchów, a nieraz i ministrów PO! Szczytem wszystkiego była słynna afera hazardowa, a tu Tusk ( no właśnie ”demokrata liberalny”!) przyjął dymisję oskarżanych ministrów, ale nie wydał ich w ręce Temidy! Jak liberalizm, to liberalizm, prawda?

 

Tymczasem była to rozhukana niepraworządność, cyniczne naigrawanie się ze społeczeństwa. Za to dzisiaj, gdy obecny rząd stara się wprowadzić praworządność, nie dość, że układ rzuca mu kłody pod nogi, to jeszcze pan kierownik Unii Europejskiej powiada, iż PiS pozwala sobie na wszystko ?  Tupet to niesłychany, mości dobrodzieju z Brukseli, bo PiS jedynie wykonuje swój psi obowiązek dbania o praworządność, czego nie robił rząd PO-PSL! A i tak PiS robi to zbyt powoli, bo obawia się złośliwych interpretacji weneckich cudaków i unijnych komisarzy. I paraliżuje go  w TK Rzepliński ( ex-PZPR) czyli peerelowski śmieć, element obcy w III RP!

 

 

  A co wyprawiała prokuratura w sprawie smoleńskiego śledztwa? Kłaniała się w pas werdyktom Anodiny i przyjmowała fałszywe orzeczenia Rosjan z taką pokorą jak to bywało w okresie stalinizmu! Nie wiem co zmyje hańbę z tych prokuratorów ( i „ekspertów”), zaprzedanych śledczym z Moskwy i zapatrzonych w raport Millera.

    Sprawa smoleńska to jednak tylko jeden przypadek bezprawia, natomiast nierozliczonych afer był długi tasiemiec.

 

Amber Gold to tylko czubek góry lodowej, choć oczywiście sprawa poważna, a poszkodowanych było ponad sto tysięcy osób. Niechże więc pan Tusk się nie wdzięczy i nie utuskuje, że PiS chce mu wyrządzić przykrość, bo każda afera w państwie prawa powinna być osądzona.

 

A czas najwyższy, by Polska stała się wreszcie państwem prawa – zbyt długo była niepraworządną republiką. Wasza furia i agresja wobec PiS-u wynika z tego, że bronicie dalej tej chorej Temidy, sprzeciwiacie się jej uzdrowieniu, bo wtedy wyjdą na wierzch wasze malwersacje i cały ogrom korupcji. Za waszym liberalizmem kryło się przyzwolenie na owe przestępstwa...Wasza demokracja „liberalna” oznaczała ustrój przeżarty  agenturą, ale i skorumpowany.

 

   A demokracja ma być parlamentarna i konstytucyjna, ma dbać o praworządność! Platforma znając intencje PiS-u, intencje uzdrowienia Temidy, postawiła na tej drodze taran TK z Rzeplińskim jako stójkowym. Ten Belfegor ma straszyć i krzyżować wysiłki zaprowadzenia praworządności w tzw. IIIRP. Rzepliński ma bronić interesów oligarchów

(a więc systemu z lat PO-PSL), a torpedować ustawy służące obywatelom i które uchwala PiS, niestety nie zawsze z poparciem Kukiza. Nową ustawę o TK, a raczej absurdalne zarzuty wobec niej Rzeplińskiego już skomentowano na naszych blogach (S.Muszyński, Z. Kuźmiuk).

 

   Z rozmowy z Tuskiem w tvn.24 wynika, że „wicekanclerz” Unii Europejskiej jest po stronie Rzeplińskiego – bo liberał ciągnie do liberała! A „liberalny demokrata” ma tak poluźnione kryteria moralne, że akceptuje peerelowskie śmiecie; dawniej był to i Boni et consortes. Byli TW działali w ministerstwach, ponura to groteska.

    Mętny i pozornie gładki dyskurs Tuska o demokracji ułatwia to, że istnieją różne jej definicje, a wywody np. Popera czy Madisona jedynie zaciemniają obraz, choć panuje ogólne przekonanie, że demokracja na pewno pozostaje w opozycji do dyktatury i tyranii.

 

 

    Tusk zataił jedno: w rzeczywistości nie jest demokratą, bo ślizgał się zawsze na krawędzi korupcji i z całą perfidią naginał prawo dla celów swego stronnictwa, a śledztwo smoleńskie w ogóle oddał w ręce Putina, choć miał inną opcję, uzasadnioną prawnie. A z rodzin ofiar smoleńskich szydził, z wrodzonym „liberalizmem”...dla etyki.

Niechże daruje sobie umizgi do Polaków, bo nawet część Peerelczyków z pewnością już go nie trawi.

 

Dziś mamy czas uzdrawiania RP, którą Tusk i jego ferajna wpędzili w chorobę, a zajmuje się tym PiS czyli partia ludzi sumienia, o których wzywał w Skoczowie Jan Paweł II!  Zaś pod płaszczykiem „demokracji liberalnej” kryje się układ post-peerelowski, który znowu zamierza sabotować i rujnować dzieło tysiącletniej Polski

.

A nie jest łatwo odbudować praworządność w dżungli bezprawia, odziedziczonej po PRL-u, a jeszcze wyżej wyrosłej za PO-PSL! Zatem bodaj nie przeszkadzajcie, „liberalni” czciciele afer!. Czciciele waszych „pieczeni” czyli krociowych afer, waszym marzeniem jest powrót do dawnych „liberalnych porządków”, aby dalej uprawiać poletko Korupcji Totalnej. Aby było po staremu – o czym marzy też Agnieszka Holland, jedna z antypolskich czarownic jak to udowodniła nieraz w swoich filmach.

 

    Polska ma pecha, bo jej polityką ( a nawet historią i kulturą ! ) chcieliby dyrygować obywatele wprawdzie polscy, ale obcego pochodzenia. Zbyt słaby jest ruch oporu przeciwko tej fatalnej tendencji. A niestety wielu polskich twórców kokietuje lobby, które decyduje o laureatach nagrody Nike. Powiada się, że pecunia non olet, ale jednak mogliby ci artyści kierować się ambicją i honorem, a również polskością.

 

   Jak poradzi sobie jednak komisja sejmowa w badaniu afery Amber Gold ? To będzie papierek lakmusowy dla projektu uzdrowienia Temidy i oczyszczenia wymiaru sprawiedliwości z elementów blokujących jego działanie. Przy okazji odsłoni mechanizmy owej Korupcji Totalnej, która trzęsie krajem i tak zwaną III RP. Ta Korupcja Totalna niejako zajęła miejsce Ideologii Totalnej, która dławiła Polskę w epoce PRL-u. Tyranię doktryny marksistowsko-leninowskiej zastąpiła obecnie tyrania wszechpotężnej sitwy aferzystów, którzy rozpoczęli swoje nielegalne działania od przemytu i od cynicznego hasła, że pierwszy milion trzeba ukraść!  Te haniebne praktyki wręcz legalizowała tak zwana III RP, zwłaszcza za kadencji rządów SLD a potem PO-PSL, a zatem też za premierostwa Donalda Tuska.

 

A za parawanem owej „demokracji liberalnej” ( czytaj: poluźniającej kryteria prawa, przyzwalającej na malwersacje ) tępiono nawet urząd powołany do...zwalczania korupcji. Okazało się to w związku z aferami, a gabinet Tuska zamiast postawić skorumpowanych  przed sądem, skazał na 3 lata(!) szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcę Macieja Wąsika za to, że ujawnił  przestępstwa w sposób rzekomo przekraczający jego uprawnienia! Ba, Trybunałem Stanu grożono także ministrowi Ziobrze. Antyprawna paranoja PO-PSL pretendowała wtedy do rangi ...praworządności! Niestety, ta arogancja władzy – dostrzeżona w końcu przez obywateli -  na szczęście przesądziła o wyniku wyborów jesienią roku 2015. Chorej Temidy jednak nadal broni układ PO-PSL z nowymi sojusznikami jak KOD i Nowoczesna. A może by Prymas przypomniał dekalog?

 

                                                                             Marek Baterowicz

  

Marek Baterowicz ( ur. w 1944 w Krakowie ), poeta, prozaik, publicysta, tłumacz poezji krajów romańskich, latynoskich i Quebec’u. Romanista – doktorat o wpływach hiszpańskich na poetów francuskich XVI/ XVII wieku ( 1998), fragmenty tej tezy ukazały się we Francji. Wydał też tomik wierszy w języku francuskim – „Fée et fourmis” ( Paris, 1977). Jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” ( w 1971). Debiut książkowy: „Wersety do świtu” ( W-wa,1976) – tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W r.1981 wydał zbiór wierszy poza cenzurą: „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, po czterech latach czekania na paszport, najpierw w Hiszpanii, a od 1987 w Australii. W roku 1992 odwiedził Polskę, w tym samym roku listem w „Arce” zrywał ze śo, ceniącego wartości uniwersalne całej ludzkości i braterstwo między ludźmi”.Wydał też kilka tytułów prozy, w tym powieść ze stanu
rodowiskiem „Tygodnika Powszechnego”, które poparło grubą kreskę ułatwiającą nowe zniewolenie. Autor wielu zbiorów wierszy jak np. „Serce i pięść” ( Sydn
ey, 1987), „Z tamtej strony drzewa” ( Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” ( Sydney, 1996), „Cierń i cień „ ( Sydney,2003) czy „Na smyczy słońca” ( Sydney, 2008). W r.2010 we Włoszech ukazał się wybór jego wierszy – „Canti del pianeta”, "Status quo"(Toronto, 2014) oraz najnowszy jego tomik- " Nad wielką wodą"(2015).Wydawca (Roma, Empiria) tak określił jego poezję: „to zaproszenie człowieka planetarnego,ceniącego wartościuniwersalne całej ludzkości i braterstwo między ludźmi".

  

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.