„Nikomu nie powiedziałem, że znam tę okolicę. Bo i po co. To jakby myśliwy z włócznią Zjawił się i szukał czegoś, co tu było. Po wielu wcieleniach wracamy na ziemię, Ale niepewni, czy rozpoznamy jej twarz.” (Z tomu „Na brzegu rzeki”-1994)
„Jarzące słońce w liściach, gorliwe buczenie trzmieli, gdzieś z daleka, zza rzeki senne gaworzenie (…)
(Fragment wiersza „Godzina” z poematu „Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada”)
Podsumowując, gdy mam w oczach krajobrazy i miejsca z czasów szczęśliwego dzieciństwa autora wierszy pisanych dojrzałą i dostojną frazą języka polskiego, rozumiem, że nie mógł on nie mówić, że jest także Litwinem. Zakorzeniony w języku polskiej kultury, nasycony był krajobrazem raju, w którym dźwięczała litewska mowa w dorocznych obyczajach regionu, który na mapach świata nazywa się dzisiaj Litwą.
***
To było jeszcze w Polsce – obserwując jezdnię dostrzegam uważnie jadącego za naszym samochodem, motocyklistę. Jedzie bardzo poprawnie – według reguł kodeksu drogowego. Ostrożnie wyprzedza nasz samochód. Wtedy zauważam, że na tylnym siedzeniu Kobieta obejmuje ramionami sylwetkę kierowcy. Chowa się przed wiatrem. Zrozumiałem, że uważność kierowcy i ostrożność podyktowana była męską odpowiedzialnością za bezpieczeństwo Kobiety, która z nim jechała. Ona patrzyła z nadzieją i ufnością do przodu, ponad ramieniem kierowcy motocykla.
Wtedy uświadomiłem sobie, że i ja jadąc na Litwę, w kierunku miejsc urodzenia i szczęśliwego dzieciństwa jednego z najznamienitszych polskich poetów, wiozę ze sobą ciężar odpowiedzialności za współczesność relacji polsko-litewskich. Wiem, że w relacjach z Litwinami obowiązuje mnie dyskrecja, delikatność i szacunek. Pytam samego siebie, dlaczego Litwini są wobec nas tak bardzo podejrzliwi? Dlaczego tak trudno zaufać nam, Polakom? Dlaczego nie spostrzegają nas, współczesnych Polaków, jako wiarygodnych partnerów dobrych, twórczych relacji, wzajemnie korzystnych i inspirujących?
Bogactwo wspólnego dziedzictwa kulturowego, religijnego, historycznego, próbowałem udokumentować w pierwszej części tekstu „Poeta na Litwie”, gdy zaprezentowałem kiejdańskie świątynie: dwie katolickie, luterańską, kalwińską, cerkiew prawosławną, dwie bożnice żydowskie oraz muzułmański minaret.