Ewa Stankiewicz wzywa J.Dworaka do publicznych przeprosin
W sejmie odbyło się 17 maja wysłuchanie publiczne dotyczące tzw. "Dużej ustawy medialnej". Podczas wysłuchania głos zabrała Ewa Stankiewicz, w trakcie jej wypowiedzi, a także bezpośrednio po niej nastąpił bezprzykładny atak i pomówienia ze strony m.in. obecnego w charakterze słuchacza prezesa KRRiTV - Jana Dworaka; oto reakcja oburzonej Ewy Stankiewicz.
Wzywam Jana Dworaka do publicznych przeprosin, za krzywdzące i niczym nie uzasadnione pomówienie, którego się dopuścił wobec mnie. W przeciwnym razie rozważam wejście na drogę sądową.
Przyszłam do sejmu rozmawiać o wolności słowa i o tym, jak ją zagwarantować w mediach. Na sali spotkałam się z próbą zamknięcia ust, a na końcu z posądzeniem o mowę nienawiści i antysemityzm! I to przez osobę która z Urzędu jako szef KRRiTV kreuje standardy rzetelności oraz swobody wypowiedzi.
Wczoraj podczas wysłuchania w sejmie na temat projektu ustawy o Mediach Narodowych postulowałam potrzebę dekomunizacji TVP oraz włączenie wartości chrześcijańskich do misji Mediów Narodowych.
Następnie odniosłam się do terminu historycznego określającego grupę ok 100 tys. osób, które w latach II wojny światowej i tuż po niej przeszły kurs języka polskiego na terenie Rosji Sowieckiej, a potem zostały wysłane do Polski, by zaprowadzać obcy kulturowo komunizm. Osoby te przez władze sowieckie oficjalnie były nazywane „Pełniący Obowiązki Polaka” (POP).
Podczas wysłuchania w sejmie powiedziałam że Polska jest krajem chrześcijańskim i katolickim, choć być może potomkom „Pełniących Obowiązki Polaka” może się to nie podobać. W tym miejscu, znając luki systemu edukacyjnego w Polsce, zaznaczyłam wyraźnie, że termin którego używam jest terminem historycznym. Wypowiedź moją można łatwo odtworzyć, nagrania są dostępne w internecie. Nieoczekiwanie Jan Dworak zaczął oskarżać mnie nagle o „mowę nienawiści” i o „antysemityzm”, a w ślad za nim oskarżenia te powtórzyły niektóre kontrowersyjne media.
Jest wielkim paradoksem, że o historii POPów dowiedziałam się od kompletnie niepoprawnego politycznie syna komunistów o żydowskich i polskich korzeniach. Pomimo, że jego rodzice zaprowadzali w Polsce siłą zbrodniczy reżim, a matka była agentką sowieckiego wywiadu – on sam wyrósł na bardzo porządnego człowieka, a do tego wielkiego patriotę, od którego miłości do Polski wielu mogło by się uczyć.
Wierność faktom, niezależność myślenia, uczciwość i swoboda wypowiedzi a także poczucie wartości wynikające z własnej postawy to atrybuty charakteru i zachowania. Źle się dzieje gdy niedostatek tych przymiotów rekompensuje się ciosami poniżej pasa i nieuczciwymi faulami.
Ewa Stankiewicz
[foto_duzy_2]

[/foto_duzy_2]
[foto_duzy_3]

[/foto_duzy_3]
[foto_duzy_4]

[/foto_duzy_4]
[foto_duzy_5]

[/foto_duzy_5]
[foto_duzy_6]

[/foto_duzy_6]
[foto_duzy_7]

[/foto_duzy_7]
[foto_duzy_8]

[/foto_duzy_8]
[foto_duzy_9]

[/foto_duzy_9]