Bohdan Urbankowski: "Udało mi się w jakimś sensie tych ludzi ocalić ..."
data:21 maja 2016     Redaktor: GKut

17 maja w Domu Pielgrzyma "Amicus", tuż po wykładzie prof. Andrzeja Nowaka, miał miejsce spektakl Teatru Rapsodyczego "Głosy" - autorstwa Bohdana Urbankowskiego w reżyserii Maryli Ścibor Marchockiej.


 
 
Po spektaklu Bohdan Urbankowski miał krótkie spotkanie z publicznością. Powiedział, że wiersze te powstawały od 1968 r., kiedy pojechał do Niemiec w poszukiwaniu śladów Ojca,  który zginął w obozie w Leitmeritz, wcześniej brał udział w powstaniu warszawskim, potem był w Oświęcimiu i Buchenwaldzie, z którego  do matki dodarła jedna kartka – jak wyraził się autor – szukając jej po całej Polsce, bo dom rodzinny już nie istniał.
 
Dopiero po latach Bohdan Urbankowski trafił na świadków śmierci ojca i nie opisał jej, bo jak stwierdził, byłby to jeszcze bardziej trudny wiersz dla osób wrażliwych. W roku 68 znalazł wielu innych ludzi, więźniów obozu w Buchenwaldzie, Leitmeritz. Oświęcimiu, których opowieści stały się kanwą wierszy z tomu „Głosy”.
 
 
 
 
„Udało mi się w jakimś sensie tych ludzi ocalić, ich świat, to że potrafili się modlić nawet w Auschwitz, że potrafili kochać” – powiedział Bohdan Urbankowski.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.