Autorytety dały głos, czyli o pisaniu na Berdyczów
data:25 kwietnia 2016     Redaktor: ArekN

 
Zaiste, ciężkie muszą iść czasy, skoro niskich lotów list sygnowany przez upadłych i skompromitowanych polityków wzbudził taką euforię wśród przeciwników obecnego rządu.

fot. polskieradio.pl
 
Bo kimże jest Lech Wałęsa, za którym wlecze się agenturalna przeszłość? W jaki sposób powstał majątek i narodziły się wpływy polityczne Aleksandra Kwaśniewskiego? Ile razy skompromitował się Bronisław Komorowski, nie wspominając o jego związkach z agenturalną czerwoną Wojskową Służbą Informacyną?
Towarzysze, współpracownicy, pożyteczni idioci. A wszyscy razem polityczni frustraci, marzący o powrocie do eksponowanych stanowisk i oficjalnego medialnego uznania, ziejący nienawiścią do Prawa i Sprawiedliwości i całego obozu patriotycznego.
 
Te argumenty lemingów nie przekonają, podobnie, jak nie przekonywały wcześniej. W całościowym bilansie nie ma to jednak żadnego znaczenia, chociaż pamiętać należy, że część społeczeństwa czerpiąca poglądy z GW, TVN-u i im podobnych mediów jest wciąż bardzo liczna, być może nawet bardziej zdeterminowana w obliczu zagrożenia. Zagrożenia oczywiście różnie rozumianego- dla naiwnych są to bajki o upadku demokracji, dla myślących widmo wykluczenia możliwości wpływania na losy Polski i utraty naprawdę sporych dochodów.
W zasadzie każdy punkt w owym liście otwartym oparty jest na kłamstwie- szczególnie kuriozalnie wygląda to w obliczu niedawno ujawnionych rozmów Grasia z Kulczykiem. Najważniejsze jest jednak zrobienie medialnego szumu i kolejne uderzenie w rząd; twarze i argumenty dobierane są na miarę możliwości obecej opozycji. Pismo stanowi prosty instruktaż wypowiedzenia posłuszeństwa legalnej władzy; wątpliwe jednak, żeby znalazło się wielu chętnych do wprowadzenia tych postulatów w życie.
 
"Kaczyński działa jak bolszewik, a PiS to najbardziej mściwy gang w Europie"- zagrzmiał Norman Davies. To kolejna postać (notabene bardzo zasłużona dla spopularyzowania w Europie historii naszej ojczyzny), która uważa, że krąg osób mających prawo decydować o kształtowaniu polskiej polityki historycznej jest od dawna ustalony. Profesora zdenerwowała zmiana koncepcji budowanego muzeum i -być może- odsunięcie go od dalszych prac. Dlaczego jednak Polacy nie mają prawa decydować, jaki kształt przybierze Muzeum II Wojny Światowej, budowane na terenie naszego kraju i mające być odzwierciedleniem naszego punktu widzenia? Z całym szcunkiem, ale jeżeli Anglicy będą budować u siebie jakiś obiekt związany z historią, mają pełne prawo grzecznie podziękować wszystkim cudzoziemcom za dobre rady- i wypada to zaakceptować.
 
 
Panowie, zachowajcie się po męsku i uznajcie swoją przegraną- módlcie się tylko (o ile potraficie) o niesprawne działanie wymiaru sprawiedliwości. Fakty są nieubłagane:
 
- poparcie Polaków dla obecnego rządu jest bardzo wysokie i najprawdopodobniej będzie jeszcze wzrastać (efekt reform, ustaw i planowanych wydarzeń międzynarodowych)
- z upływem czasu sprawność aparatu państwowego będzie coraz większa, co oznaczać będzie dalsze ograniczenie możliwości kombinacji oraz powrót do wyjaśnienia afer sprzed nawet wielu lat
- skuteczność i zasięg patriotycznych i narodowych mediów doprowadzi w niedługim czasie przynajmniej do stanu równowagi medialnej, co podkopie fundamenty czarnej propagandy
- Unia Europejska balansuje na krawędzi rozpadu, a przezwyciężenie kłopotów zajmie jej przynajmniej kilka lat - pohukiwania kilku lewicowych zachodnioeuropejskich polityków nie stanowią żadnej realnej siły.
 
 
Czas "autorytetów" się kończy, rodzą się autorytety prawdziwe; świadczy o tym (pozornie odległy od polityki) fakt pięknych, godnych uroczystości pogrzebowych Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", skupiający uwagę milionów Polaków. To symboliczny upadek polityki wstydu, całymi latami tak gorliwie nam serwowanej przez większość sygnatariuszy listu.
 
AN
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.