Sejm RP 23 marca 2006 r. przyjął uchwałę - hołd oddany po 55 latach majorowi „Łupaszce”. Sejm stwierdził wówczas między innymi: „Pięćdziesiąt pięć lat temu, 8 lutego 1951 r., zamordowany został w komunistycznym więzieniu major Zygmunt Szendzielarz Łupaszka, żołnierz do końca wierny Niepodległej Polsce, za swoją służbę odznaczony orderem Virtuti Militari”. „Przeciwko partyzantom majora Łupaszki zmobilizowano duże siły NKWD, UB, KBW i MO. Major Zygmunt Szendzielarz Łupaszka został aresztowany w czerwcu 1948 r., a następnie skazany na osiemnastokrotną karę śmierci. W śledztwie zachował godną postawę. O łaskę nie poprosił. Wieczorem 8 lutego 1951 r. został stracony w więzieniu mokotowskim. Miejsce jego pochówku jest nieznane” – podkreślano (szczątki Zygmunta Szendzielarza zostały odnalezione dopiero wiosną 2013 r.).

------------------------------------------------

Przed archikatedrą – wystawa szczecińskiego IPN zatytułowana „Niech polska ziemia utuli ich do spokojnego snu” poświęcona Żołnierzom Wyklętym i ofiarom powojennych czystek w kadrze LWP Możemy zatrzymać się, przeczytać krótki biogram, kilka zdań wspomnienia rodziny lub słowa samego bohatera, spojrzeć na zdjęcie. Zdwudziestej-trzeciej planszy spogląda ppłk Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”. Dowódca tłumaczy także nam: „Moją myślą przewodnią była suwerenna Polska”. Te słowa pozostaną na zawsze niezrozumiałe dla Sowietów i tych co „za pieniądze ordery lub stanowiska z rąk sowieckich mordują najlepszych Polaków domagających się wolności i sprawiedliwości”.

Uroczystości rozpoczęły się konduktem żałobnym , który wyruszył z pl. Wolności. Karawanowi wiozącemu trumnę asystowały konne oddziały strażników miejskich.

Pożegnalna Eucharystia odbyła się w łódzkiej archikatedrze pod przewodnictwem Księdza Abp. Marka Jędraszewskiego, Metropolity Łódzkiego. Przed godz. 19.00 do archikatedry wprowadzono trumnę opatrzoną krzyżem i ryngrafem przedstawiającym MB Ostrobramską. Doczesne szczątki Bohatera ułożone w trumnie zostały zaopatrzone w mundur Wojska Polskiego,ryngraf, koalicyjkę, szablę, Do kieszeni munduru włożono różaniec i obrazki przedstawiające Świętych Pańskich.

Nad sprowadzeniem do Łodzi doczesnych szczątków Bohatera oraz zabezpieczenia przewozu karawanem i ufundowaniem trumny oraz wszystkich spraw związanych z pochówkiem czuwał p. Witold Skrzydlewski łódzki przedsiębiorca pogrzebowy oraz właściciel sieci kwiaciarni.

Pułkownika żegnali: Metropolita Łódzki abp Marek Jędraszewski, minister ON Antoni Macierewicz, wojewoda łódzki, marszałek województwa łódzkiego, parlamentarzyści, liczne osoby duchowne i konsekrowane, poczet sztandarowy czerwonych beretów, harcerze i członkowie organizacji paramilitarnych, weterani i członkowie opozycji demokratycznej w PRL, żegnali Go Polacy.

W naszej Archikatedrze Msze św. są zawsze bardzo uroczyste, jednakże ta była wyjątkowo pieczołowicie przygotowana. Były śpiewane pieśni „ Bogarodzica”, '”Boże coś Polskę”, „Przysięga” A. Kołakowskiego i „Biały Krzyż” K. Klenczona. śpiewające chóry, organy grające uroczyście, śpiewy zgromadzonych az dech zapierało, poczty sztandarowe , oddział „ Czerwonych Beretów” prezentujących broń, warty mundurowe przy trumnie, wieńce z biało-czerwonych kwiatów, a każdy przyniósł w hołdzie pojedyncze kwiaty lub wiązanki w tych samych barwach.

I oczywiście przepiękną homilia naszego ukochanego Arcybiskupa a także przemówienie ministra A. Macierewicza, za które dostał gromkie brawa.

Ks. abp Marek Jędraszewski przypomniał w swojej homilii wielokrotnie cytowane słowa ppłk Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, wypowiedziane do dowódców podległych mu szwadronów przed Operacją oswobodzenia Wilna z rąk niemieckich

„Niech mnie historia osądzi, ale nie chcę, żeby kiedykolwiek nasi żołnierze byli wieszani na murach i bramach Wilna”

Te słowa mjr „Łupaszki” świadczą nie tylko o Jego odpowiedzialności za podkomendnych, ale także o dalekowzroczności i braku złudzeń wobec Sowietów. Złudzeń, które kosztowały krew polskich oficerów zamordowanych w Katyniu i tylu tysięcy żołnierzy Armii Krajowej, który po ujawnieniu sowieckim władzom swojej walki z niemieckim okupantem zostali zamordowani, uwięzieni lub wywiezieni na Syberią w latach powojennych. Brak złudzeń i rozsądek popchnął ppłk Zygmunta Szendzielarza i wszystkich Jego podkomendnych do walki na śmierć lub życie z sowieckimi władzami Polski. Wiedział, że tylko walka może wrócić Polsce wolność, a żołnierzy AK uratować od śmierci, więzienia i prześladowania. Że bezczynność lub kapitulacja przed sowietami. Sowietów oznacza śmierć.

Pułkownik „Łupaszka” wybrał przetarty już w naszym kraju szlak walki do końca, wytyczony przez generała Józefa Sowińskiego, ks gen Stanisława Brzóskę, płk Stanisława Dąbka, kpt Władysława Raginisa, ppłk Jerzego Dąmbrowskiego i mjr Henryka Dobrzańskiego „Hubala”.

Przywracając mjr. Szendzielarzowi pamięć i szacunek my dziś odzyskujemy naszą tożsamość i godność i czujemy się bardziej Polakami – mówił podczas Mszy Świętej w łódzkiej Katedrze Ksiądz Arcybiskup Marek Jędraszewski.

Po Eucharystii przemówienie wygłosił Minister Obrony Narodowej, legendarny opozycjonista w PRL, wykonawca uchwały lustracyjnej w rządzie J. Olszewskiego, likwidator wojskowej bezpieki, przewodniczący zespołu ds wyjaśnienia przyczyn Tragedii Smoleńskiej Antoni Macierewicz.

Minister Macierewicz, swoją obecnością, zaświadcza że Państwo Polskie pamięta o bohaterskim pułkowniku Zygmuncie Szendzielarzu „Łupaszce”.

B.L.

archidiecezja.lodz.pl