W dniu 24 maja 2012 pod namiotem Solidarnych2010 gościem był prof. Wiesław Binienda
Zupełnie inne od poprzednich spotkanie z profesorem Biniendą miało miejsce na Krakowskim Przedmieściu w czwartek 24 maja. Pan Profesor pojawił się u Solidarnych2010, którzy z racji trwającej wielotysięcznej pikiety związkowców z NSZZ "Solidarność" przy Pałacu Prezydenckim, swój namiot musieli przenieść nieco dalej od swego stałego miejsca.
Rozmowę z Gościem poprowadziła Ewa Stankiewicz.
O to dlaczego "idzie pod prąd", wbrew opiniom "autorytetów z TVN"(Hypki, Łuczak, Osiecki), stwierdził, że nie zna ani ich samych , ani ich teorii, a przychodzące ciągle do niego i jego przełożonych obraźliwe, ziejące nienawiścią i szkalujące go e-maile, które są ewidentnie przez kogoś sterowane, przestały być już jego problemem, gdyż tą sprawą zajmuje się policja i FBI.
Na pytanie o wszechobecne w polskim życiu publicznym chamstwo skwitował krótko: "ryba psuje się od głowy", czego ewidentnym przykładem było niedawne skandaliczne zachowanie posła Niesiołowskiego względem Ewy Stankiewicz. Takie zachowanie polityka w USA skończyłoby się jego aresztowaniem i końcem kariery politycznej.
O swoich badaniach dotyczących katastrofy smoleńskiej z całą pewnością może powiedzieć, że są one prowadzone w niezwykle profesjonalny sposób, w najlepszych laboratoriach i za bardzo duże pieniądze, a ich wyniki definitywnie przekreślają tezę, jakoby to brzoza miała mieć wpływ na to, co się wydarzyło 10 kwietnia 2010 roku. Wszystkie możliwe naukowe metody w 100 procentach wykluczają taką ewentualność. Do tego wniosku przychylają się również między innymi naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy dzień wcześniej uczestniczyli w prezentacji- wykładzie Profesora. Zadawalającym jest fakt, że ponad 80 polskich profesorów zadeklarowało włączenie się do badań nad przyczynami katastrofy.
Profesor Binienda odnosząc się do prac komisji MAK oraz Komisji Millera stwierdził, że "obie komisje pogwałciły wszystkie punkty załącznika 13 Umowy Chigagowskiej". Załącznik ten zakłada m.in., że wszystkie części samolotu powinny być znalezione, sfotografowane, pomierzone, udokumentowane, potem złożone i przeniesione do zamkniętej hali. Wszystkie wymogi zostały pogwałcone.
W sprawie ewentualnej współpracy z przedstawicielami Komisji Millera Profesor zadeklarował że jest na nią otwarty, by "przy wspólnym stole", dyskutując i analizując, dojść do prawdy. Niestety nie spotkał się ze zrozumieniem z ich strony; "Ja wyciągnąłem rękę, a oni tę rękę ugryźli"- skwitował.
Na pytanie o to, jak postrzega Polskę i to co się dzieje wokół katastrofy smoleńskiej, Profesor odpowiedział: "Jestem zaskoczony, zadziwiony i przerażony tym, co się tutaj dzieje; ja nic z tego nie rozumiem(?)Jest mi was bardzo żal?".
Na koniec gość Solidarnych2010 zaprosił do współpracy wszystkich naukowców, bo ? jak powiedział- "tylko jak będziemy razem, będzie w nas siła".
Materiał filmowy Nr 1
Więcej zdjęć: http://solidarni2010.pl/photogallery.php?album_id=338