Janusz Andryszak: Czy program „Rodzina 500 plus” spowoduje nowy boom demograficzny w Polsce?
data:15 marca 2016     Redaktor: Agnieszka

  Rządowy program „Rodzina 500 plus” zostanie uruchomiony od 1 kwietnia 2016 roku. Według tego projektu, ujętego prawnie w ustawie o pomocy państwa w wychowaniu dzieci, wszystkie rodziny uprawnione są do otrzymania finansowego wsparcia po 500 zł. na drugie i każde następne dziecko, a rodziny z dochodem w kwocie do 800 zł. na osobę, lub rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym, z dochodem do 1.200 zł. na osobę, wsparte zostaną analogiczną kwotą także na pierwsze dziecko. Program „Rodzina 500 plus”, jako sztandarowy programem Prawa i Sprawiedliwości głoszony w ubiegłorocznej kampanii wyborczej przed wyborami do Sejmu i Senatu, dostrzega konieczność bezpośredniego wsparcia rodzin w ponoszeniu kosztów utrzymania i wychowania przyszłych pokoleń.

 
 
 
 
 
Zgodnie z przewidywaniami Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w roku bieżącym na wypłaty z tego programu przeznaczone zostanie około 17 mld. zł. a w latach następnych po około 22 mld. zł. Program ma być realizowany poprzez samorządy lokalne które w roku bieżącym na obsługę tego programu otrzymają 2% przeznaczonej do wypłat  kwoty, a w latach następnych po 1,5% kwoty rocznych wypłat. Ministerstwo przewiduje, że programem może zostać objęte około 3 mln. 800 tyś. dzieci z 2 mln. 700 tyś rodzin, które mogą do końca czerwca złożyć stosowny wniosek w urzędzie gminy. W tym roku złożenie wniosku do końca czerwca będzie skutkowało wypłatą świadczenia za okres od 1 kwietnia, lecz w następnych latach konieczne będzie ponowne składanie wniosku o świadczenie, które będzie przysługiwać rodzicom do ukończenia przez dziecko 18 lat.
 
 
 

  Powyższe dane wykazują, że obsługa jednego wniosku, na podstawie którego będzie przyznane dla rodziny wsparcie finansowe, powodować będzie w bieżącym roku koszt w wysokości prawie 126 zł. a w latach następnych ponad 122 zł. co jest dość dużą kwotą, wynikającą także z konieczności zatrudnienia w urzędach nowych pracowników do obsługi tego programu. Wnioski wymagające rozpatrywania kryterium dochodowego będą generować większe koszty związane z ich obsługą i dlatego nie ustalano granicy dochodów na osobę w rodzinie powyżej której świadczenie to nie byłoby już przyznane, apelując jednak do rodziców uzyskujących wysokie dochody, aby nie składali wniosków o przyznanie świadczenia. W celu ograniczenia kosztów nie została także uwzględniona reguła złotówka za złotówkę, która pozwalałaby uzyskać zredukowane świadczenie na pierwsze dziecko dla rodziców, których dochody na osobę w rodzinie nieco przekraczają wskazane w ustawie graniczne dochody powyżej których świadczenie to nie jest już przyznawane. Nieuwzględnienie tej reguły może powodować świadome ograniczanie dochodów przez niektórych rodziców w celu uzyskania świadczenia na pierwsze dziecko.

 

Czy jednak byłoby możliwe znalezienie tańszej metody obsługi tego programu a także ograniczenie wskazanych niedoskonałości wzorując się na rozwiązaniach zagranicznych?

 

  W Stanach Zjednoczonych stosowane są dopłaty dla osób o niskich zarobkach, które zróżnicowane są w zależności zarówno od wielkości tych zarobków jak i od ilości dzieci. Program ten, zwany Earned Income Credit, określa w przedziałach zarobków różniących się o 50 dolarów kwoty dopłat zróżnicowanych w zależności, czy osoba jest samotna, czy też posiada jedno, dwoje lub troje dzieci.

 

Zainteresowane świadczeniem osoby wyliczają same podczas rozliczenia podatku, kwoty o jakie wnioskują z tytułu tego programu, które wypłacane są jednorazowo za rok poprzedni po złożeniu zeznania podatkowego. Takie rozwiązanie jest tańsze i bardziej efektywne niż obsługa programu przez samorządy, lecz zastosowanie jego w warunkach polskich wiązałoby się z koniecznością składania zeznań podatkowych także przez rolników oraz osoby nie uzyskujące dochodu podlegającego opodatkowaniu. Koszty obsługi programu byłyby jednak niższe, gdyż dla wielu osób kwota świadczenia zmniejszałaby podatek. Ponadto obsługa tego programu przez urzędy skarbowe ułatwiałaby zaliczenie kwot świadczeń do dochodu netto, co byłoby pomocne w wykazaniu większego dochodu rodziny podczas starań w banku o udzielenie kredytu hipotecznego na zakup większego mieszkania, niezbędnego dla powiększonej rodziny.

 

  Tymczasem banki, zauważając możliwość dobrego zarobku na obsłudze programu oraz pozyskania nowych klientów, wyszły z inicjatywą pośrednictwa w realizacji programu, która została już zaakceptowana przez premier Beatę Szydło. Kilkusetmilionowe kwoty przeznaczone pierwotnie dla samorządów na wdrożenie programu „Rodzina 500 plus” mogą więc w dużej części trafić do zagranicznych banków, co nie jest raczej pożądanym efektem, który może jedynie wytłumaczyć chwilowa niewydolność organów państwa do samodzielnego wprowadzenia tak szerokiego programu, wymagająca pilnej poprawy.

 

  Korzystne byłoby też, aby w programie „Rodzina 500 plus” koszty najmu mieszkania, lub raty kredytu hipotecznego były odejmowane od dochodu dając rodzinom spłacającym  kredyt hipoteczny lub wynajmującym mieszkanie większe szanse na świadczenie także na pierwsze dziecko. Kwestia ta ma szczególne znaczenie dla osób młodych planujących jednocześnie założenie rodziny i zakup mieszkania. Dochody z zarobków takich rodzin, po urodzeniu się pierwszego dziecka, mogą być nominalnie wyższe niż 800 zł. na osobę, lecz biorąc pod uwagę konieczność spłacania rat kredytu hipotecznego, rodziny takie mogą dysponować znacznie mniejszymi kwotami na bieżące utrzymanie, niż rodziny z mniejszymi nawet dochodami, które nie muszą spłacać każdego miesiąca rat kredytu.

 

Częstotliwość wypłaty świadczeń daje także możliwości ograniczenia kosztów obsługi tego programu, co prowadzi do bardziej efektywnego wykorzystania środków. W USA, gdzie dopłaty na dzieci realizowane są poprzez system podatkowy, wypłata świadczeń następuje raz w roku, po złożeniu zeznania podatkowego. W Danii natomiast analogiczne świadczenia na dzieci wypłacane są kwartalnie. Rzadkie wypłacanie świadczenia daje w efekcie duże oszczędności kosztów obsługi programu, więc warto przeprowadzić badania sondażowe, czy byłaby akceptacja społeczna, aby świadczenie wypłacano jednorazowo za dwa miesiące lub raz na kwartał, a zaoszczędzone tym sposobem środki mogłyby być przeznaczone na rozszerzenia możliwości uzyskania dopłat także na pierwsze dziecko.  

 

  W programie „Rodzina 500 plus” nie uwzględniono również możliwości waloryzacji świadczenia. Wprawdzie w ostatnich latach inflacja była minimalna,a nawet odnotowana została deflacja, to jednak nie można zakładać że stan taki będzie w latach następnych. Jeżeli więc wystąpiłaby większa inflacja, to wartość świadczenia będzie realnie mniejsza. Warto więc uwzględnić także i tą kwestię w przyszłej nowelizacji wprowadzanej ustawy.

 

  Program „Rodzina 500 plus” w obecnej postaci na pewno poprawi sytuację materialną istniejących już rodzin, ale czy spowoduje on wzrost nowych urodzeń w tych rodzinach?

 

Pieniądze z tego programu będą kierowane do rodzin z kilkuletnimi i z kilkunastoletnimi dziećmi. Młodsi rodzice, z kilkuletnimi dziećmi na pewno łatwiej będą decydować się na powiększenie rodziny, gdyż program „Rodzina 500 plus” zapewni większą stabilizację materialną. Rodzice kilkunastoletnich dzieci nie będą już chyba powiększać rodzin, lecz środki mogą przeznaczyć na dodatkową edukację dla wchodzących już w dorosłe życie dzieci. Dzieci te, po osiągnięciu pełnoletności, staną jednak w obliczu braku dla nich pracy i wysokich cen mieszkań, co może spowodować, że część z nich, pomimo korzyści czerpanych przez wiele lat z programu „Rodzina 500 plus”, zdecyduje się na emigrację.

 

  Aby nie doszło do takiego zjawiska, już teraz należy przygotowywać programy dla osób młodych, gdyż to oni a nie beneficjenci programu „Rodzina 500 plus” mogą odwrócić niekorzystny trend demograficzny w Polsce. Rozszerzanie wprowadzanego programu lub tworzenie nowych programów wiąże się z większymi kosztami dla budżetu, dlatego też odjęcie kosztów rat kredytu hipotecznego od dochodu, w celu zwiększenia dostępności świadczenia na pierwsze dziecko, mogłoby być początkowo zastosowane tylko dla rodzin kupujących mieszkanie po raz pierwszy. Preferencje dla osób kupujących pierwszy dom lub apartament stosowano również  w Stanach Zjednoczonych. Obowiązujacy w latach 2009-2011 program First-Time Homebuyer Credit, oferował dopłatę kwoty 10% ceny nieruchomości zakupionej w latach 2008-2010, lecz nie większej niż 8.000 dolarów dla małżeństw rozliczających się z podatku wspólnie, lub nie większej niż 4.000 dolarów dla osób samotnych oraz małżenstw rozliczających się z podatku osobno. Powyższa dopłata przysługiwała wyłącznie osobom, które zakupiły w określonych latach własne lokum po raz pierwszy, na rynku pierwotnym jak i wtórnym, preferując wyraźnie małżenstwa. Może warto także w Polsce wprowadzić program dopłat do zakupu pierwszych mieszkań.

 

  Działania ograniczające koszty obsługi programu „Rodzina 500 plus” mogą pozwolić na podwyższenie granicznej kwoty dochodu na osobę w rodzinie, stanowiącej kryterium do przyznania świadczenia na pierwsze dziecko, bez konieczności powiększania wydatków budżetowych na ten program. Znaczący efekt demograficzny będzie jednak możliwy do uzyskania dopiero wtedy, gdy zostaną podjęte działanie skierowane tylko do młodych osób, kupujących po raz pierwszy własne mieszkanie, którego posiadanie daje warunki zarówno do założenia rodziny, wiąże z miejscem pobytu jak i zniechęca do emigracji.    

 

Janusz Andryszak

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.