Członków zespołu, według informacji portalu
niezalezna.pl , wskazać ma prokurator Marek Pasionek. Musi być to bardzo przykra wiadomość dla wielu ludzi z Prokuratury Wojskowej, którzy doprowadzili do odwołania Pasionka a następnie próbowali zniszczyć go na drodze sądowej. Oficjalnym pretekstem było nieuprawnione przekazywanie informacji dziennikarzom i pracownikom ambasady amerykańskiej (sąd nie potwierdził żadnego z tych zarzutów); w rzeczywistości chodziło o fakt zwrócenia się o pomoc do Stanów Zjednoczonych, co mogło stanowić poważne zagrożenie dla odgórnie ustalonych ram i kierunków śledztwa.
Prokuratura Wojskowa, reprezentująca głównie postpeerelowskie złogi i wykazująca całkowitą, najprawdopodobniej zamierzoną, nieudolność w prowadzeniu śledztwa smoleńskiego, przegrała. Od kwietnia przestaje istnieć a prowadzone sprawy przechodzą do prokuratury cywilnej.
Rodzi się nadzieja- instytucje państwa zaczynają spełniać rolę, do której zostały powołane. Dochodzenie rozpocznie się od nowa; postawione zostaną pytania, które poprzednicy skrzętnie zamiatali pod dywan. Jeszcze trochę cierpliwości- od 2010 roku przeszliśmy naprawdę długą drogę.