Janusz Andryszak: Czy odbędzie się referendum w sprawie zmiany systemu emerytalnego w Polsce?
data:07 marca 2016     Redaktor: ArekN

W swoim expose Prezes Rady Ministrów Beata Szydło, odnosząc się do kwestii systemu emerytalnego, potwierdziła nie tylko przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego, lecz również zapowiedziała dalsze zmiany, mówiąc że „w dłuższej perspektywie czeka nas poważna debata na temat systemu emerytalnego” i że „decyzja będzie zależała od obywateli”.

 
 
 
 
 
W telewizyjnym programie podsumowującym pierwsze 100 dni obecnego rządu, premier Beata Szydło, odpowiadając na pytania dziennikarzy w zakresie działań mających na celu ograniczenie ciągłego zwiększania deficytu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), wskazała, że „być może trzeba zapytać o to Polaków w formie referendum”. Zapowiedź dokonania zmian w systemie emerytalnym w oparciu o wynik ogólnopolskiego referendum, w którym będzie się mógł wypowiedzieć cały naród, da rządowi przyzwolenie na dokonanie nawet trudnych reform, kierując się nadrzędnym celem zabezpieczenia podstawowych świadczeń emerytalnych dla wszystkich obywateli.

  
Dokonane w 1999 roku zmiany w naliczaniu świadczeń emerytalnych przez ZUS, przy dużej promocji wprowadzanych wówczas Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE), spowodowały odejście od systemu repartycyjnego opartego na solidarności pokoleń, na miejsce którego przyjęto system oparty wyłącznie na ilości wpłacanych składek. System taki zwiększa różnice w wysokości wyliczonych świadczeń i powoduje, że emerytury wyliczone w większej części ze składek, wniesionych według dawnego systemu, będą większe, od świadczeń wyliczonych w nowy sposób, nawet przy podobnych składkach. Prowadzić to będzie do wyliczania w kolejnych latach coraz niższych emerytur z ZUS, odbiegających od świadczeń wyliczanych w przeszłości, co przy małym zainteresowaniu społecznym dobrowolnymi programami emerytalnymi oraz uzasadnionemu ograniczaniu OFE nie będzie już niczym uzupełnione, powodując duże zubożenie nowych emerytów.
 
 
Obecnie składki do ZUS nie wystarczają na wypłaty bieżących świadczeń, powodując każdego roku niedobór w kwocie około 45 miliardów zł. co jest uzupełniane z budżetu. Powrót do wieku emerytalnego sprzed zmian dokonanych w 2012 roku przez rządzącą wówczas koalicję PO-PSL powiększy jeszcze deficyt ZUS, co w efekcie wpłynie na konieczność przyspieszenia radykalnych reform w celu zbalansowania wpływów ze składek około 15 milionów osób ubezpieczonych w ZUS i wnoszących te składki, z wydatkami na wypłatę świadczeń dla ponad 7 milionów emerytów i rencistów.
 

Według danych ZUS za rok 2013 wpływy ze składek wynosiły 140,8 mld. zł. podczas gdy wydatki stanowiły łączną kwotę 204,4 mld. zł. z czego na świadczenia pieniężne wydano 180,2 mld. zł. W 2013 r. ZUS wypłacał przeciętnie miesięczne świadczenia dla blisko 7,3 mln. emerytów i rencistów, które średnio wyrażone było w kwocie 2.057 zł. Biorąc pod uwagę wpływy ze składek ZUS, to średnie miesięczne świadczenie mogło zostać nimi sfinansowane kwotą 1.607 zł. a pozostałe 450 zł. uzupełnił budżet państwa.
W celu dokonania zbalansowania powstałego niedoboru, można podjąć działania w kierunku podwyższenia składek o około 25%, co pozwoliłoby na zachowanie obecnych świadczeń ZUS, lub też obniżenia przeciętnie świadczeń o ponad 20%, co pozwoliłoby na zachowanie obecnego poziomu składek. Oba rozwiązania nie są jednak dobre, gdyż obecne składki do ZUS są już bardzo wysokie i podwyższanie ich mogłoby zniechęcać młode osoby do podjęcia pracy w Polsce a zachęcać do emigracji, natomiast minimalne emerytury już obecnie z trudem zabezpieczają jedynie podstawowe potrzeby. Dlatego też konieczne jest podjęcie działań zarówno w kierunku rozszerzenia obowiązku wnoszenia składek do ZUS, jak i niwelacji różnic pomiędzy wysokością świadczeń.
 

Pomijając konieczne działania zwiększające wpływy ze składek, takie jak „ozusowanie” wszystkich form zatrudnienia oraz likwidacja granicy zarobków ustalonej na 30-krotność prognozowanego miesięcznego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, powyżej której nie są pobierane składki do ZUS, warto też rozważyć obniżenie wielkości przeciętnego świadczenia z ZUS obserwując zmniejszenie emerytur i rent w Grecji, które jako dokonane w „nadzwyczajnych okolicznościach”, uznano za zgodne z prawem.
 

Bulwersujące często opinię publiczną wysokie emerytury niektórych osób, na przykład wdowy po jednym ze zmarłych organizatorów stanu wojennego, dawnej tramwajarki z Gdańska, która obecnie jest posłem do Sejmu z partii opozycyjnej, byłego rzecznika prasowego Komendy Głównej Policji, a także emerytury wojskowych prokuratorów, pozwalają zakładać istnienie akceptacji społecznej do ograniczenia wysokści świadczeń emerytalnych. Ponadto brak szerokiej lustracji po przemianach ustrojowych w roku 1989 spowodował, że dawni funkcjonariusze aparatu ucisku i przemocy otrzymują obecnie wielokrotnie wyższe emerytury niż osoby przez nich represjonowane. Obecny system emerytalny nagradza też bierne postawy z okresu PRL, kiedy to przynależność do partii będącej „przewodnią siłą narodu”, głosowanie w wyborach bez skreśleń na listę Frontu Jedności Narodu, a także uczestnictwo w pochodach pierwszomajowych były przepustką do robienia kariery zawodowej, po której zakończeniu wyliczane były wysokie emerytury.
 

Obecnie około 36% emerytów otrzymuje świadczenia do kwoty 1600 zł. a prawie 50% uzyskuje emerytury które nie przekraczają 1800 zł. Jakie więc należy podjąc działania ograniczające obecny deficyt ZUS, które wykazałyby jednocześnie dbałość, aby osobom otrzymującym obecnie niskie świadczenia, zapewnić nie gorsze niż teraz emerytury?
 

Aby osiągnąć powyższy cel można podjąc działania w trzech odmiennych kierunkach.
- Obniżając wszystkie świadczenia z ZUS o określony procent, rekompensując emerytury na dotychczasowym poziomie do 1800 zł. dopłatą wyrównującą poprzednie świadczenie.
- Ustanowiając maksymalne świadczenie z ZUS na poziomie umożliwiającym wypłaty rent i emerytur z wnoszonych aktualnie składek, bez konieczności powiększania deficytu.
- Wprowadzając emerytury obywatelskie z jednakowym świadczeniem dla wszystkich, w kwocie wynikającej z sumy wnoszonych aktualnie składek i liczby świadczeniobiorców.
 

W Grecji, w celu ograniczenia deficytu systemu emerytalnego, już w latach 2010-2011 dokonano zmniejszenia emerytur od 5 do 15% w zależności od ich wielkości, planując docelowo obniżenie świadczeń jeszcze o 30%, przy podwyższeniu składek emerytalnych o 2%, a osoby przechodzące obecnie na emeryturę będą miały niższe świadczenia o 15%.  
W Portugalii także emerytury powyżej tysiąca euro brutto zostały w 2014 r. obniżone w zależności od ich wielkości od 3,50 do 10% i była to już kolejna ich obniżka od 2012 r.
Również Irlandia rozważa możliwość obniżenia państwowych świadczen emerytalnych.
 

W Stanach Zjednoczonych, Social Security Administration (SSA), będąca analogiczną instytucją jak polski ZUS, określa maksymalne świadczenie emerytalne, które w 2015 r. wynosiło 2.663 dolary miesięcznie przy średnim świadczeniu w kwocie 1.287 dolarów. Warto zauważyć, że w USA kwota maksymalnej emerytury z SSA jest niewiele ponad dwa razy wyższa od średniej emerytury, co bardzo zmniejsza zróżnicowanie świadczeń. Kontrastuje to rażąco z kilkakrotnie większym zróżnicowaniem świadczeń emerytalnych z ZUS, gdzie 6,5 mln. emerytów i rencistów otrzymuje świadczenie niższe od średniej, a świadczenia 800 tyś. emerytów przewyższają średnią, co świadczy o istnieniu wysokich emerytur w niektórych nielicznych grupach zawodowych, powodujących te dysproporcje.  
   W Kanadzie natomiast, elementem systemu emerytalnego jest Old Age Security, który stanowi emeryturę obywatelską. Przysługuje ona osobom, które w wieku powyżej 18 lat, przez co najmniej 10 lat posiadały prawo stałego pobytu w Kanadzie i zróżnicowana jest zależnie od długości tego pobytu, do 40 lat rezydencji. Kwota tej emerytury wynosiła w 2015 roku prawie 564 dolary kanadyjskie miesięcznie i przysługiwała po ukończeniu 65 lat, osobom które uzyskiwały roczne dochody poniżej 71.592 dolarów kanadyjskich.  
 

Do niezbędnej reformy ZUS można więc wykorzystać rozwiązania stosowane w innych krajach, a referendum w tym zakresie pozwoli na uwzględnienie oczekiwań społecznych.
Wzorując się częściowo na rozwiązaniach zastosowanych w Stanach Zjednoczonych, gdzie ograniczana jest wysokość emerytur z SSA dla osób dużo zarabiających, a także dbając o wzrost najniższych emerytur, można postawić następujące pytanie referendalne:

„Czy jesteś za wprowadzeniem systemu emerytalnego opartego o zasady solidarności społecznej, w którym najniższa emerytura nie może być mniejsza niż połowa średniej emerytury, a najwyższa emerytuta nie może być większa od dwukrotności tej średniej?”
 
Zachowując obecny sposób procentowej waloryzacji emerytur, model zawarty w wyżej przedstawionym pytaniu zapewni więszy niż obecnie wzrost najniższych świadczen oraz będzie przeciwdziałał ciągłemu zwiększaniu różnic pomiędzy emeryturami niskimi i wysokimi, których wzrost będzie ograniczany. Przyjęcie takiego modelu zmniejszyłoby deficyt ZUS bez konieczności podnoszenia składek, a także dałoby poczucie dokonania sprawiedliwości społecznej poprzez zmniejszenie różnic w świadczeniach emerytalnych. Biorąc także pod uwagę, że obecnie 89% emerytów otrzymuje świadczenia mniejsze niż średnia emerytura, a świadczenia 11% emerytów przewyższają tą średnią, to referendum z tak postawionym pytaniem uzyskałoby duża frekwencję, więc wynik byłby wiążący.
 
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.