Australijscy rodzice oburzeni skandaliczną homodeprawacją dzieci
data:03 marca 2016     Redaktor: AK

Australijska opinia publiczna jest zbulwersowana programem tzw. edukacji homoseksualnej, wdrożonym do szkół pięć miesięcy temu. Projekt „Safe Schools” zdążył już podzielić scenę polityczną, a nawet rząd. Rodzice są oburzeni, że nikt ich nie poinformował, iż ich dzieci będą namawiane do obrzydliwych praktyk. Były premier Tony Abbot wezwał władze do cofnięcia funduszy dla najnowszego „programu inżynierii społecznej”.

 
 

Rząd federalny został zmuszony do ponownego przejrzenia projektu w związku z napływem setek skarg od rodziców. Jedna z matek żaliła się, że jej jedenastoletnia córka została zapytana, czy popiera „małżeństwa tej samej płci”, Gdy odparła, że nie, spotkały ją prześladowania ze strony innych dzieci, które doprowadziły ją do choroby psychicznej.

 

Jedna z opiekunek dziecka, żaliła się, że po wprowadzeniu kursu do szkoły, że jej wnuczka przestała się uważać za kobietę. Inni rodzice byli oburzeni zmuszaniem dzieci do oglądania filmów o 11-letniej dziewczynce, która chciała zostać chłopcem. Nauczyciel z Craigmore z kolei mówił, że „obecnie wdrożony program przeciwdziałania przemocy „Safe Schools” tworzy nową formę dyskryminacji i zachęca do znęcania się poprzez promowanie heterofobii".

 

Nauczyciele liceów ubolewają, że młodych ludzi zachęca się do zaakceptowania „szczególnego sposobu patrzenia na świat i ludzi”. Według nich program jest „niepotrzebną rażącą próbę indoktrynacji ideologicznej, która jest absolutnie niestosowna''. Politycy wskazują, że rodzice powinni być poinformowani, iż szkoły do których uczęszczają ich dzieci realizują takie programy i muszą wyrazić zgodę na uczestnictwo w nich.

 

Minister Edukacji Susan Close zastrzega, że udział szkół w programie jest dobrowolny i rodzice nie muszą być informowani o nim, chociaż ministerstwo zachęca szkoły, aby to robiły. - Przesłanie programu „Safe Schools” jest niezwykle ważne, ponieważ jest to zaangażowanie we wspieranie i ochronę dzieci, które mogą napotkać zastraszanie lub czuć się niekomfortowo w związku ze swoją seksualnością i tożsamością płciową - powiedziała.

 

Liberalny poseł Adrian Pederick podczas dyskusji w parlamencie w ub. tygodniu, zaznaczył, że program jest „absolutnie skandaliczny i resort edukacji w ogóle nie powinien być nim zainteresowany”.

 

Obecnie projekt realizuje ponad 500 szkół. W sprawie wypowiedział się także były premier Tony Abbott, który uważa, że  kontrowersyjny program dla szkół koncentruje się na samych kwestiach seksualnych i dlatego nie powinien być finansowany z budżetu. - To nie jest program antyprzemocowy. Jego finansowanie powinno zostać zakończone.


Program, który został wdrożony do ponad 500 szkół, podzielił członków rządu. Minister Steve Ciobo przyznał, że były różne punkty widzenia. - Sądzę, że przesłanie harmonii i różnorodności jest pozytywne, ale musimy to zrobić w sposób, który jest odpowiedni do wieku – zaznaczył w rozmowie ze Sky News.

 

Premier Malcolm Turnbull pod silną presją opinii publicznej i posłów zdecydował się zamówić opinię w sprawie programu kosztującego australijskich podatników ponad 8 mln dol. Niektórzy posłowie koalicji zarzucili, że program jest "marksistowską propagandą." Zmusza 11-latków do myślenia o sobie jako obiektach seksualnych.

The Australian Christian Lobby (ACL), które prowadzi kampanię przeciwko programowi alarmuje, że promuje on skandaliczne „zabawy seksualne dla dziewcząt i chłopców”.

 

Finansowany ze środków federalnych program anonsowany jest jako przeciwdziałający zjawisku przemocy i szykanowaniu w szkole. Jednakże – zdaniem ACL w rzeczywistości promuje wśród dzieci przedwczesną aktywność seksualną i transseksualizm.

 

Program edukacyjny „Safe Schools” został przygotowany przez sodomitów. Wymaga, aby czteroletnie dzieci zapoznać z treścią książki pt. „Teoria gender”, napisaną specjalnie dla przedszkolaków. „Tylko ty wiesz, czy jesteś chłopcem czy dziewczynką. Nikt ci nie może powiedzieć" – charakteryzuje skandaliczne opracowanie Wendy Francis z ACL.

 

Chłopców z młodszych klas zachęca się do noszenia szkolnych strojów przeznaczonych dla dziewczynek.  Starszych nastolatków program zaprasza do korzystania ze strony internetowej, gdzie młodzi ludzie „o niepewnej tożsamości” są uczeni jak „poradzić sobie z praktykami, które wydają się mało bezpieczne”. Jakie to rady? Na przykład, jeśli dziewczęta chcą prezentować się bardzie „męsko” są namawiane do… bandażowania piersi.

 

 

Źródło: theaustralian.com, adelaidanow.com., sbs.com, AS.

Za: pch24.pl





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.