Bożena Ratter ? Zapobiec terapii, Planet + Doc Film Festiwal c.d.
data:21 maja 2012     Redaktor: Barbara Chojnacka

"Nasz rajski ogród" w reżyserii Mano Khali pokazywany w ramach festiwalu filmowego Planet +Doc to piękny film, który zmusza do refleksji nad globalizacją, jako reklamowanym źródłem dobrobytu, szczęścia i wyzwolenia.

net

Opowieść o ludziach, którzy uciekają ze " świata  korporacji" do korzeni, czyli do tradycyjnego modelu życia przodków. Ta ich działkowa wspólnota to swoista terapia grupowa. Użytkownicy 148 maleńkich ogródków działkowych w Bernie mają swój własny, mały świat, który dzielą z sąsiadami, razem ze swoimi emocjami. Film przedstawia koegzystencję 20 narodowości o odmiennej kulturze w społeczności ogródków działkowych. To miniatura świata Kresów, tej części Polski, którą utraciliśmy po II wojnie światowej.

http://planetedocff.pl/index.php?page=film&i=979

Film "Nasz rajski ogród" to kolejny sygnał, iż należy wyciągać wnioski z doświadczeń innych  i unikać błędnych decyzji.


Przez całe lata 90-te indywidualni farmerzy w Ameryce walczyli przeciw inwazji wielkich ferm. "Żywność stała się głównym towarem przynoszącym zyski i weszła na światowe pole rozgrywek gdzie rolnicy, robotnicy i konsumenci zostali zredukowani do roli pionków zmanipulowanych przez ogromne korporacje " - fragment wypowiedzi podczas jednej z demonstracji w Waszyngtonie w latach 90-tych. I inne znamienne zdanie: "dlaczego tak jest, gdy ludzie są pozbawieni praw nazywa się to tyranią (nietolerancją), lecz gdy opresor to ponadnarodowa korporacja nazywa się to efektywnością".

Wielcy producenci mięsa, na wielką skalę wykupywali fermy hodowlane i pozyskali całkowitą kontrolę nad całym procesem, od hodowli, przez ubój do finalnego produktu mięsnego. Po co? By zabrać dochody wypracowane przez niezależnych farmerów  i schować je do własnych kieszeni. Tak brzmi odpowiedź Paula Sobocinskiego, indywidualnego rolnika, któremu udało się zachować niezależność.

W 2001 roku Karolina wprowadziła zakaz budowania wielkich ferm i  lagun oraz rozpryskiwania gnojówki, która stała się przyczyną nie tylko zagłady np. ryb ale i chorób ludności mieszkającej w pobliżu ferm. Wielkie firmy hodowlane szukały możliwości prowadzenia działalności poza Ameryką. Jedna z nich, Smithfield znalazła swoje miejsce w Polsce gdzie ziemia po PGRach  i siła robocza były tanie. Smithfield wykupił ANIMEX i 20 byłych PGRów. W zgodzie z polskim prawem Smithfield rozpryskiwał gnojowicę, czego nie chciano już w zdewastowanej Karolinie i uznano za katastrofalne dla Ameryki. Robert Kennedy w 2003 roku przybył do Polski by ostrzec nas przed wpływem działalności korporacji Smithfield na środowisko, zdrowie i życie na wsi ale nie udało mu się przekonać doradcy prezydenta A.Kwaśniewskiego ds. rolnych.

W   filmie Tracy  Worcaster'a o działaniu wielkich firm hodowlanych   pokazane zostały  skutki działania ferm Smithfield ?a na terenie Polski. Z przeprowadzonych rozmów w województwie zachodnio-pomorskim wynika, iż nie tylko wody zostały pozbawione ryb, raków wskutek zanieczyszczenia naturalnego środowiska a mieszkańcy wsi cierpią na choroby przewodu pokarmowego, oddechowego i choroby skór.  Mieszkańcy wsi stracili kontrolę nad swoim życiem a jak mówi jedna z mieszkanek: "chcielibyśmy użytkować tę ziemię sami, z pożytkiem dla nas i innych mieszkańców i produkując zdrową żywność".

Po II wojnie światowej PRL zabrał ziemie indywidualnym, dobrym gospodarzom, bo byli "bogaczami" i utworzył na nich Państwowe Gospodarstwa Rolne. Zdewastowane ziemie są obecnie sprzedawane lub dzierżawione kolejnym "bogaczom" zainteresowanym tylko zyskiem. Niszczą nie tylko środowisko, ale i życie lokalnej społeczności wiejskiej, która chciałaby żyć w harmonii z  naturą i sąsiadami jak czynią to działkowicze z Berna.


Może warto posłuchać  Roberta Kennedego, który radzi  "kontrolować poczynania korporacji, namawiać do kupowania produktów lokalnych, wytaczać procesy za zanieczyszczanie środowiska,domagać się ustaw, które spowodują, iż nikt nie może się zjawić w naszych miejscowościach by zepchnąć na bok nas i nasze wartości i tradycję, która stanowi bogactwo narodu. Mieliśmy amerykańską rewolucję aby wprowadzić demokrację, teraz potrzebujemy nowej, amerykańskiej rewolucji by zwalczyć feudalizm korporacyjny".
A jeśli chodzi o Smithfield to zgodnie ze słowami Toma Garrett z Animal Welfare Institut, skorzystał on z publicznego portfela. Otrzymał pożyczkę w wysokości 100 mln dolarów z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.
Bożena Ratter

 

 

 






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.