Min.W. Waszczykowski o polskiej polityce zagranicznej - ważne exposé szefa MSZ
data:29 stycznia 2016     Redaktor: Redakcja

"Polska polityka zagraniczna odzyskuje podmiotowość, której brakowało przez kilka ostatnich lat i od której odzwyczaili się niektórzy nasi partnerzy. Tutaj należy upatrywać źródła polemicznych opinii o Polsce, które ostatnimi czasy dochodziły ze strony różnych polityków europejskich". - Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski przedstawił w Sejmie informację na temat polityki zagranicznej Rady Ministrów w 2016 r. Poniżej cały tekst wystąpienia 29 stycznia 2016r.
Polonii polecamy szczególnie lekturę fragmentu końcowego.

Panie Prezydencie!
Panie Marszałku!
Pani Premier i Państwo Ministrowie!
Panie i Panowie Posłowie!
Drodzy Przyjaciele z Korpusu Dyplomatycznego!
Szanowni Państwo!
Jest dla mnie ogromnym zaszczytem, że jako przedstawiciel rządu Rzeczypospolitej Polskiej, mogę dziś przedstawić Sejmowi, zgromadzonym gościom oraz obywatelom naszego kraju informację na temat zadań polskiej polityki zagranicznej w 2016 roku. Dziękuję za obecność Panu Prezydentowi, który w zakresie polityki zagranicznej - zgodnie z zapisami Konstytucji - współdziała z Prezesem Rady Ministrów i ministrem spraw zagranicznych. Harmonijna współpraca między Prezydentem a rządem, wobec trudnych zadań przed nami stojących, jest dziś niezwykle istotna. Współpraca ta wzmacnia pozycję Polski.
Jest to pierwsze expose ministra spraw zagranicznych nowego gabinetu. Stoi więc przede mną zadanie nakreślenia celów polskiej dyplomacji nie tylko na 2016 r., ale również szerszej wizji polityki zagranicznej, jaką chcielibyśmy realizować w najbliższych czterech latach. To o tyle istotne, że za sprawą przemian technologicznych i społecznych, konfliktów zbrojnych, kryzysów gospodarczych i migracji na naszych oczach postępuje erozja starego porządku światowego, sięgającego korzeniami końca zimnej wojny, czy nawet jeszcze dalej – końca II wojny światowej. W centrum tej globalnej niepewności i niestabilności znalazła się Europa osłabiona przez recesję, podzielona na tle różnych wizji rozwoju projektu europejskiego oraz osaczona przez wojny, toczące się tuż za jej progiem. To negatywne doświadczenie stało się udziałem również Polski, która jest częścią Europy i która od początku swojej historii dzieli z nią dole i niedole. W przypadku naszego kraju sytuacja ta nabiera szczególnej wymowy, gdyż mimo upływu ćwierćwiecza od chwili uwolnienia się od narzuconego nam systemu komunistycznego, nie możemy powiedzieć, że osiągnęliśmy wszystkie cele, które przyświecały polskiemu społeczeństwu w 1989 roku.
Gdy przystępowaliśmy najpierw do NATO, a później do Unii Europejskiej, wydawało się, że stanęliśmy na pewnym gruncie, że możemy zapomnieć o trudnych dylematach państwa położonego pomiędzy Wschodem i Zachodem. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek czujemy jak zbyt optymistycznie postrzegaliśmy naszą pozycję. Weszliśmy do instytucji, które choć zbudowane są na wspólnocie strategicznych interesów państw członkowskich, to przecież nie uchylają różnic priorytetów poszczególnych krajów, a jedynie toczone wokół nich debaty ujmują w cywilizowane reguły gry politycznej. Nie wystarczy zatem być członkiem tej czy innej organizacji międzynarodowej, lecz należy aktywnie i w poczuciu podmiotowości kształtować jej politykę, dążyć do realizacji interesów Rzeczypospolitej, zapewnić rzeczywiste bezpieczeństwo i warunki rozwoju wszystkim obywatelom. Obecny rząd jest zdeterminowany, by osiągnąć te cele, prowadząc odważną i realistyczną, a nade wszystko skuteczną politykę zagraniczną, opartą na czterech przesłankach: Po pierwsze, będziemy dążyć do zakorzenienia polityki zagranicznej w woli politycznej suwerennych państw, które – jeśli łączy je głęboka wspólnota wartości i interesów – gotowe są solidarnie współpracować ze sobą w celu realizacji wspólnych celów. Z tych źródeł wyrastają NATO i Unia Europejska. Po drugie, będziemy opierać politykę na prymacie prawa międzynarodowego nad brutalną siłą, nad ideą koncertu mocarstw dzielącego świat na strefy wpływów wbrew woli społeczeństw. Stąd bierze się polskie przywiązanie do zasad Narodów Zjednoczonych i OBWE. Będziemy działać w duchu dewizy sformułowanej przez Prezydenta Andrzeja Dudę na forum ONZ: „pokój poprzez prawo, siła prawa ponad prawem siły”.
Po trzecie, wyznacznikiem będzie dla nas wspólnota wartości świata demokratycznego, które tworzą przestrzeń jednoczącą społeczeństwa wokół pokojowego rozwoju i współpracy, niezależnie od odmienności kulturowych i doświadczeń historycznych. Z tego imperatywu wyrasta idea partnerstwa strategicznego z narodami pozaeuropejskimi. Oznacza to, że dla Rzeczpospolitej podstawą wspólnych interesów są przede wszystkim wartości, które stanowią dziedzictwo europejskiej cywilizacji. Tymi wartościami są przede wszystkim: prawo rzymskie, filozofia grecka i etyka chrześcijańska, racjonalizm, dobro wspólne oraz respektowanie praw człowieka. Obrona tych wartości i zasad naszej cywilizacji będzie sensem naszej dyplomacji. (…) Promocja praw człowieka i demokracji pozostanie jednym z priorytetów polskiej polityki zagranicznej.
Po czwarte, wreszcie jesteśmy przekonani, że stosunki międzynarodowe, choć postrzegane czasami jako sfera brutalnej i niszczącej rywalizacji między państwami, tworzą także przestrzeń wymiany gospodarczej, wzajemnego poznawania się społeczeństw, również tych bardzo odległych pod względem tradycji i doświadczeń dziejowych. (…)
Wysoka Izbo!
W 2016 roku Polska będzie musiała zmierzyć się z trzema wielkimi kryzysami, które dotknęły Europę: z kryzysem bezpieczeństwa na naszym kontynencie, kryzysem sąsiedztwa oraz kryzysem samego projektu europejskiego. Każdy z nich może mieć bardzo poważne i daleko idące konsekwencje dla naszego kraju.
Tym wymiarem stosunków międzynarodowych, który budzi najwięcej niepokoju jest bezpieczeństwo. Od kilku lat obserwujemy stopniowe, dramatyczne pogarszanie się sytuacji we wschodnim i południowym sąsiedztwie Unii Europejskiej, w tym bezpośrednio u granic Rzeczypospolitej. Obecny system bezpieczeństwa międzynarodowego w Europie ulega marginalizacji. Instytucje, takie jak OBWE lub organizacje regionalne, powołane do rozładowywania napięć przez dialog, zapobiegania konfliktom lub ich rozwiązywania w oparciu o ogólnie przyjęte zasady, są lekceważone i pomijane. Tworzy to grunt sprzyjający polityce siły, która przyniosła tak wiele nieszczęść społeczeństwom europejskim w 20. stuleciu.
Najwięcej obaw budzi w tej mierze polityka naszego wielkiego sąsiada na wschodzie, która zmierza do rewizji po-zimnowojennego porządku europejskiego. Nowa „Strategia bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej” dopuszcza użycie siły przy realizacji swoich interesów, gdy zawiodą metody polityczne. Ilustracją tej logiki jest rosyjska agresja przeciw Ukrainie i wojna, która de facto toczy się już w tym kraju drugi rok. Rosja zmierza do poszerzania własnej strefy wpływów i zahamowania transformacji demokratycznej tych państw Europy Wschodniej, które dążą do zbliżenia z Zachodem. Jest to polityka wsparta rozbudową rosyjskiego potencjału militarnego i działaniami hybrydowymi, w tym propagandowymi. Z przykrością muszę stwierdzić, że naiwnością była wiara, którą okazywał kilka lat temu jeden z moich poprzedników, że Rosja hołduje wartościom demokratycznym i zasadom prawa międzynarodowego, postulując zaproszenie wtedy jej do NATO.
Po drugie, pogorszenie się naszego bezpieczeństwa mocno splata się z kryzysem sąsiedztwa europejskiego. Choć w Europie Wschodniej rolę destrukcyjną odgrywa polityka rosyjska, jednak nie ona jedna jest źródłem obaw. Niekorzystny wpływ na ten region wywierają także korupcja oraz brak konsekwentnych reform polityczno-ustrojowych i wolnorynkowych. W sąsiedztwie południowym te same lub podobne zjawiska doprowadziły do zapaści takich państw jak Syria i Libia oraz zachwiały stabilnością wielu innych krajów. Bliski Wschód pogrąża się w chaosie. Cierpi na tym bliskowschodni proces pokojowy. Na południe od Europy największymi problemami są dziś konflikty zbrojne, terroryzm i rozkład struktur państwowych. Narastającym problemem jest potężna fala migracji zarobkowej i uchodźców. Konieczne są działania dostosowujące polską politykę zagraniczną i bezpieczeństwa także do tych wyzwań. Chcę jednak podkreślić, że polska dyplomacja, używając również instrumentów pomocy rozwojowej, aktywnie włączając się w rozwiązywanie problemów Afryki i Bliskiego Wschodu, będzie dążyła do utrzymania właściwej równowagi pomiędzy zaangażowaniem naszych partnerów i sojuszników z NATO i UE w zapobieganie i rozwiązywanie problemów w sąsiedztwie wschodnim i południowym.
Trzecim istotnym zadaniem dla polskiej dyplomacji i polskich władz w ogóle jest zmierzenie się z kryzysem projektu europejskiego. Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej i na nasze bezpieczeństwo oraz dobrobyt wpływa bezpośrednio jej kondycja. Przejawami kryzysu Unii są grecki kryzys zadłużeniowy i perspektywa wyjścia z niej Wielkiej Brytanii. Masowe pogwałcenie zasad na granicach zewnętrznych strefy Schengen grozi rozchwianiem całego systemu swobody podróżowania wewnątrz tego obszaru. Polska dyplomacja będzie przeciwstawiać się wewnętrznemu różnicowaniu Unii, pomysłowi mini - Schengen czy dyskryminacji obywateli polskich, mieszkających w państwach Unii. Przeciwstawimy się także wszelkim rozwiązaniom, które uderzałyby w interesy i bezpieczeństwo ekonomiczne Polski i polskich przedsiębiorstw. Liczymy, iż prezydencja holenderska dostrzeże te problemy.
Wskazane przeze mnie najważniejsze problemy mają charakter złożony i długotrwały. Nakładają one na polską dyplomację obowiązek wzmożonej aktywności, tak by Polska mogła niwelować pojawiające się zagrożenia. Dlatego też powtórzę to, co mówiła Pani Premier przedstawiając w listopadzie swoje expose przed Wysoką Izbą: priorytetem polskiego rządu będzie w najbliższych latach zapewnienie państwu i obywatelom szeroko rozumianego bezpieczeństwa. Rozumianego zarówno jako klasyczne bezpieczeństwo militarne i stabilność naszych granic, jak i szerzej – jako bezpieczeństwo gospodarcze.
Panie Marszałku!
Panie i Panowie Posłowie!
Podstawą polskiego, europejskiego i transatlantyckiego bezpieczeństwa pozostaje Sojusz Północnoatlantycki. W związku z pogarszającą się sytuacją na wschodniej i południowej flance NATO, rolą Sojuszu będzie wzmocnienie funkcji odstraszania oraz zdolności do kolektywnej (solidarnej) obrony przed napaścią z zewnątrz. Liczymy na to, że podobnie jak w przeszłości, również dziś NATO będzie zdolne do strategicznej adaptacji w zmiennych warunkach bezpieczeństwa i realiach geopolitycznych. Polska dyplomacja nie szczędzi wysiłków i inicjatyw, aby aktywnie wpływać na ten proces. Szczególnie cenne jest zaangażowanie na tym polu Pana Prezydenta. Pokazał to jego udział w uwieńczonym sukcesem listopadowym spotkaniu przywódców państw wschodniej flanki NATO w Bukareszcie oraz niedawna owocna wizyta w Brukseli i Kwaterze Głównej NATO w Mons. W najbliższych dniach planowanych jest szereg wizyt Pani Premier w stolicach naszych najważniejszych partnerów europejskich. Bezpieczeństwo naszego regionu będzie istotnym elementem konsultacji Pani Premier przed ważnym spotkaniem ministrów obrony NATO w lutym br. Również bogaty jest mój kalendarz konsultacji międzynarodowych.
Postulowane przez Polskę oraz inne państwa naszego regionu, wojskowe wzmocnienie wschodniej flanki NATO, usunie z kalkulacji burzycieli pokoju europejskiego poczucie niewiary w spoistość Sojuszu Północnoatlantyckiego i zastąpi go elementem oceny realiów materialnych. Realizacja tego zamierzenia wyeliminuje zatem pokusę testowania spoistości NATO i będzie krokiem w kierunku obniżenia ryzyka konfliktu.
Wzmocnienie Sojuszu winno mieć charakter trwały i długofalowy. Zobowiązania sojusznicze są bowiem wspólnym, zbiorowym obowiązkiem. Zasada ta winna znaleźć odzwierciedlenie podczas zbliżającego się lipcowego szczytu NATO w Warszawie. Chcemy, aby to właśnie w Warszawie Sojusz praktycznymi krokami potwierdził wiarygodność gwarancji bezpieczeństwa również w stosunku do państw swojej wschodniej flanki. Nasze propozycje w tym zakresie są obecnie przedmiotem uzgodnień sojuszniczych. Sprowadzają się one do wyrównania oczywistych dysproporcji pomiędzy tzw. „starymi” i „nowymi” członkami NATO jeśli chodzi o stan infrastruktury obronnej. W rozmowach z sojusznikami podkreślamy, że nie domagamy się przywilejów. Zabiegamy o jednakowy status bezpieczeństwa dla wszystkich członków NATO na całym obszarze sojuszu. Nie ma i nie może być mowy o powrocie do „szarych” stref czy próżni bezpieczeństwa w naszej części kontynentu. Naszym sojusznikom, jak i partnerom spoza NATO, jasno komunikujemy i przypominamy: wojskowa infrastruktura Sojuszu nie stanowiła, nie stanowi i nie będzie stanowić zagrożenia dla nikogo.
Podobnie, zagrożeniem nie są suwerenne decyzje państw o przyszłej integracji z Sojuszem Północnoatlantyckim. Atrakcyjność i skuteczność NATO przejawia się także w sile przyciągania ewentualnych nowych członków. W tym duchu opowiadamy się za utrzymaniem polityki „otwartych drzwi”, o ile proces rozszerzenia będzie służył wzmacnianiu funkcji obronnych NATO.
Naszym celem jest też dalszy rozwój współpracy w sferze bezpieczeństwa ze Stanami Zjednoczonymi. Zarówno współpracy dwustronnej, jak też na forach wielostronnych, a przede wszystkim na forum NATO. Rok 2016 to czas przejścia do realizacji polsko – amerykańskiej umowy o tarczy antyrakietowej i rozpoczęcia budowy bazy tarczy antyrakietowej w Redzikowie. To także kolejny rok zwiększonej obecności wojsk USA w Polsce, m.in. w trakcie ćwiczeń wojskowych Anakonda. Będziemy dążyć do bardziej trwałego zakotwiczenia elementów amerykańskich sił zbrojnych na terytorium Polski. Taką okazję stwarza m.in. projekt magazynowania uzbrojenia USA w naszym kraju. Oczekujemy w toku przygotowań do szczytu NATO w Warszawie silnego wsparcia Stanów Zjednoczonych na rzecz wzmacniania bezpieczeństwa flanki wschodniej Sojuszu. Solidarność w naszym sojuszu powinna obowiązywać wszystkich i jednakowo na wszystkich kierunkach. Kiedyś operacje na Haiti, w Afganistanie czy Iraku wymagały wsparcia. Dziś to wschodnia flanka NATO wymaga szczególnej uwagi.
Nie tylko członkowie Sojuszu, ale także państwa partnerskie NATO, doświadczają wyzwań i zagrożeń współczesnego środowiska bezpieczeństwa. Chcemy rozwijać i pielęgnować współpracę z tymi państwami, wzmacniać ich poczucie bezpieczeństwa. W tych kategoriach myślimy przede wszystkim o partnerach z najbliższego otoczenia NATO, takich jak Finlandia, Szwecja, Ukraina, Mołdawia, Gruzja, ale też I myślimy o Libanie, Jordanii czy Iraku. Nie mniej ważne jest podtrzymywanie więzi z bliskimi politycznie, silnymi partnerami położonymi nieco dalej, takimi jak Australia, Japonia czy Korea Południowa.
Wysoka Izbo!
Uznając pierwszoplanową rolę Sojuszu w utrzymaniu bezpieczeństwa transatlantyckiego, opowiadamy się za bliższą i bardziej efektywną współpracą NATO i Unii Europejskiej w rozwiązywaniu złożonych problemów międzynarodowych. Polska będzie się angażować w działania na rzecz wzmocnienia Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony Unii Europejskiej. Im więcej elementów obronnych tym lepiej. Z punktu widzenia polskiej racji stanu, potrzebne jest wypracowania na forum UE wspólnych mechanizmów szybkiej reakcji. Mam tu na myśli możliwość prowadzenia przez Unię Europejską misji pokojowych i stabilizacyjnych oraz zapewnienie w tym celu odpowiednich zdolności cywilnych i wojskowych. Ważne jednak, aby te rozwiązania nie dublowały się, a tym bardziej nie rywalizowały z istniejącym już sojuszem atlantyckim.
W obecnym środowisku bezpieczeństwa szczególnego znaczenia nabiera współpraca regionalna z naszymi partnerami nordyckimi, bałtyckimi oraz z Grupą Wyszehradzką. Poprzez tę współpracę powinniśmy uwrażliwić, zarówno NATO jak i UE na północno-wschodni wymiar bezpieczeństwa Europy. W tym roku oddajemy, razem z partnerami wyszehradzkimi, do dyspozycji Unii grupę bojową, zdolną do szybkich działań interwencyjnych. W jej skład wchodzi obecnie niespełna 4 tys. żołnierzy, w tym połowa z Polski.
Koncentrując się na problemach w naszej części kontynentu, dostrzegamy także wagę zagrożenia ze strony tak zwanego Państwa Islamskiego. Polska jest członkiem globalnej koalicji walczącej z tym zbrodniczym ugrupowaniem. Wspieramy sojuszników oraz partnerów w walce z międzynarodowym terroryzmem. Przypominamy w tym kontekście, że obrona należy się mniejszościom religijnym, a szczególnie chrześcijanom. Współuczestniczymy też w udzielaniu pomocy humanitarnej ofiarom wojny terrorystycznej. Zamierzamy w konkretny sposób odpowiedzieć na prośby kierowane do nas przez USA i Francję. Odpowiednie konsultacje prowadzi już Minister Obrony Narodowej.
Naszą ambicją jest poszerzanie zakresu zaangażowania na rzecz bezpieczeństwa środowiska międzynarodowego. W tym duchu ubiegamy się o uzyskanie niestałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych w latach 2018-2019. Ze statusem tym wiąże się odpowiedzialność, ale także prestiż i szansa na szerszą promocję polskich doświadczeń w zakresie transformacji demokratycznej i ustrojowej. Prowadzimy prace nad zwiększeniem udziału Polski w operacjach pokojowych ONZ. Polska przez wiele lat była aktywnym uczestnikiem misji pokojowych i chcemy powrócić do tej dobrej tradycji. Ewentualne decyzje w tym zakresie będą jednak podejmowane z rozwagą i odpowiedzialnością za życie naszych żołnierzy i bezpieczeństwo misji.
Sanowni Państwo!
Dalekowzroczna i ambitna polityka wschodnia należy do najważniejszych wymiarów polityki zagranicznej państwa polskiego. Wyzwania płynące z kierunku wschodniego dla naszego i europejskiego bezpieczeństwa w pełni uzasadniają ten punkt widzenia. W interesie Polski jest, by społeczeństwa wschodnioeuropejskie, zgodnie z duchem i literą Karty Narodów Zjednoczonych i OBWE, miały prawo do suwerennego wyboru drogi rozwoju, ustroju politycznego i sojuszy, bez obaw o własne bezpieczeństwo. Tylko w ten sposób Europa Wschodnia przestanie być źródłem niepokojów, a stanie się regionem stabilnym, osadzonym na zdrowych fundamentach. Naszym celem pozostaje zatem wsparcie dla procesów stabilizacji tych państw, które sobie tego życzą oraz ułożenie poprawnych relacji z partnerami, którzy nie zawsze i nie w każdej dziedzinie podzielają nasz punkt widzenia.
Jednym ze sposobów realizacji tak nakreślonej polityki jest efektywne wykorzystanie dostępnego instrumentarium europejskiego. W tej dziedzinie kluczowa pozostaje idea stworzenia nowego instrumentu pozytywnego oddziaływania Unii Europejskiej na jej wschodnie sąsiedztwo. Wraz z partnerami regionalnymi uwzględnimy wszelkie pozytywne aspekty Partnerstwa Wschodniego oraz dodamy nowe elementy, które przyczynią się do zwiększenia współpracy regionalnej. Rozpocząłem już na ten temat rozmowy ze swoimi partnerami ze Szwecji, Finlandii, Litwy i Rumunii. Mamy nadzieję, że wejście w życie umów stowarzyszeniowych z Gruzją, Mołdawią i Ukrainą oraz zielone światło Komisji Europejskiej dla zniesienia wiz dla obywateli Gruzji i Ukrainy, przyczyni się do stabilizacji regionu oraz będzie zachętą do rozwoju współpracy regionalnej. Zgodnie z duchem zindywidualizowanego podejścia będziemy także wspierać współpracę Europy z Białorusią, Armenią i Azerbejdżanem.
Wysoka Izbo!
W interesie Polski i Europy leżą pragmatyczne i rzeczowe stosunki z Federacją Rosyjską. Nie jest to łatwe zadanie, zważywszy na odmienność podejścia do stosunków międzynarodowych, które nasi sąsiedzi traktują nie jako sferę współpracy, ale jako sferę geopolitycznej rywalizacji, w której uprawnione jest stosowanie siły. Uważamy jednak, podobnie jak nasi zachodni partnerzy, że nawet w tych warunkach utrzymanie otwartych kanałów komunikacji z Moskwą leży w naszym interesie. Przejawem takiego podejścia są między innymi konsultacje na szczeblu wiceministrów spraw zagranicznych, które odbyły się tydzień temu. Współpraca z Rosją nie powinna być jednak budowana na gruncie jednostronnych ustępstw, lecz w duchu konstruktywnego dialogu i poszanowania umów bilateralnych oraz prawa międzynarodowego. Dlatego w stosunkach z Federacją Rosyjską zmierzamy do wyrównania relacji oraz uwzględniania również naszych interesów i oczekiwań. Wzajemne zaufanie, tak potrzebne w stosunkach między państwami, buduje się poprzez konkretne gesty. Z polskiego punktu widzenia takimi gestami mogą być: rzetelna współpraca w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej, zwrot wraku prezydenckiego samolotu oraz odtajnienie do końca archiwów dotyczących zbrodni popełnionych przez Stalina na polskich oficerach. Bilateralne rozwiązanie takich spraw byłoby pozytywnym krokiem i powstrzymywałoby konieczność poszukiwania międzynarodowych rozwiązań.
Z myślą o Rosji powtórzę słowa prezydenta Andrzeja Dudy: „Polska nie ma odwiecznych wrogów”. Mimo trudnej historii udało się nam zbudować relacje przyjaźni z Niemcami. W Polsce wielu wierzy i liczy, że podobny proces jest możliwy w relacjach z Rosją. Gotowi jesteśmy zatem wznowić rzeczowy kontakt z Moskwą, który prowadziłby do rozwiązania choć niektórych, konkretnych spraw. Naszą gotowość wykazaliśmy wysyłając niedawno misję dyplomatyczną na szczeblu roboczym. Eksperckie spotkania Forum Dialogu Obywatelskiego mogłyby również poprawić wzajemną atmosferę.
Polska dyplomacja będzie uczestniczyć w tworzeniu solidarnej i konsekwentnej polityki Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego wobec Rosji. Nasze spójne stanowisko winno brać pod uwagę rosyjskie postępowanie zarówno wobec Unii i NATO, jak i poszczególnych państw członkowskich, oraz naszych strategicznych partnerów. Nie sprzeciwiamy się zwołaniu Rady NATO-Rosja pod warunkiem, że jednym z tematów jej obrad będzie kwestia krymska i wojna na wschodzie Ukrainy.
Wysoka Izbo!
W interesie Polski leży wspieranie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Demokratyczne, stabilne politycznie i gospodarczo państwo ukraińskie jest ważnym elementem porządku i bezpieczeństwa europejskiego, zbudowanego po przemianach ustrojowych lat 1989-1991. W ciągu ostatnich dwóch lat, niepodległość naszego wschodniego sąsiada, jak nigdy wcześniej w ciągu ostatniego ćwierćwiecza, została poddana dotkliwej próbie. Skala presji, nacisku, prób destabilizacji odpowiada zarazem skali wolnościowych i demokratycznych dążeń narodu ukraińskiego. Proeuropejskie reformy, za którymi opowiedziało się ukraińskie społeczeństwo na Euro-majdanie, potrzebują wsparcia świata zachodniego oraz aktywnego zaangażowania Polski. Zaangażowanie to zadeklarował prezydent Andrzej Duda podczas pierwszej wizyty oficjalnej na Ukrainie w grudniu 2015 r. W grudniu wizytę w Kijowie złożył również minister obrony narodowej pan Antoni Macierewicz. Będziemy pomagać Ukrainie, ale jednocześnie będziemy wymagać efektywnego wykorzystania tej pomocy.
Wspieramy naszych ukraińskich partnerów w najważniejszych dziedzinach organizacji nowoczesnego państwa: tworzeniu systemu samorządów lokalnych, deregulacji, walce z korupcją, budowie sprawnej administracji państwowej, ale i w rozliczaniu trudnych i bolesnych kwestii historycznych. MSZ doradza i pomaga w przygotowaniu projektów aktów prawnych, a także szkoleniu urzędników. Udzielamy pomocy osobom, które działania wojenne zmusiły do opuszczenia dotychczasowych miejsc zamieszkania. W 2016 r. planujemy kontynuować realizację projektów humanitarnych oraz rozwojowych na rzecz ofiar wojny na wschodzie Ukrainy. Polska szeroko otworzyła drzwi dla setek tysięcy obywateli ukraińskich, którzy ze względów materialnych lub ze względu na brak poczucia bezpieczeństwa chcą lub muszą szukać swojego miejsca poza ojczyzną.
Będziemy zabiegać o konsekwentne wdrażanie w życie umowy stowarzyszeniowej Unia-Ukraina oraz porozumienia o pogłębionej strefie wolnego handlu. Ściślejsza współpraca ekonomiczna i konkurowanie przedsiębiorców ukraińskich z europejskimi na tych samych zasadach będzie najlepszym bodźcem do wdrażania reform trwale modernizujących ukraińską gospodarkę. Będzie też realną odpowiedzią na próby destabilizacji sytuacji w tym kraju. Dodatkowym instrumentem budowania naszej solidarności z Ukrainą będzie wprowadzenie ruchu bezwizowego do UE dla obywateli tego kraju. W zakresie wsparcia dla reform ukraińskich współpracujemy także z krajami pozaeuropejskimi, w tym ze Stanami Zjednoczonymi, Kanadą, Japonią, Australią i Nową Zelandią.
Z nadzieją patrzymy na ożywienie w relacjach UE-Białoruś. Polska dyplomacja nie zamierza ingerować w politykę jakiegokolwiek państwa. Oczekujemy jednak, zwłaszcza od sąsiadów jedynie przestrzegania standardów wyznaczonych przez prawo i organizacje międzynarodowe. Zwolnienie przez władze białoruskie więźniów politycznych, to krok w dobrym kierunku respektowania międzynarodowych standardów. Jeśli jednak chcemy iść dalej tą drogą, potrzebne będą kolejne wspólne działania. Liczymy na zaktywizowanie współpracy w dziedzinie infrastruktury, w tym poprawę przepustowości przejść granicznych i uproszczenie zasad ruchu osobowego, zwłaszcza poprzez wdrożenie porozumienia o małym ruchu granicznym. Mamy jednocześnie świadomość, że w dialogu z Mińskiem nie unikniemy kwestii trudnych. Problemy polskiej mniejszości na Białorusi pozostaną wysoko na naszej agendzie. Mam nadzieję, że o tych sprawach porozmawiam już niedługo w Mińsku.
Nie tracimy nadziei na powodzenie procesu reform w Mołdawii. Ważną przestrzenią współpracy gospodarczej i politycznej są dla Polski państwa Kaukazu Południowego, którego zróżnicowanie wymaga od nas dobrze wyważonej aktywności. Gruzja konsekwentnie czyni kolejne kroki w kierunku zbliżenia z Unią Europejską i NATO. Zdecydowanie wspomagamy Tbilisi w tym zakresie. Podtrzymujemy zainteresowanie rozpoczęciem zainicjowanej w kwietniu 2015 r. Konferencji Tbiliskiej, która – wzorowana na modelu konferencji utrechckiej i skopijskiej – ma na celu przekazywanie doświadczeń służących integracji europejskiej Gruzji z UE, na bazie Umowy Stowarzyszeniowej. Będziemy także pracować nad dalszym rozwojem dialogu z Armenią i Azerbejdżanem.
Wysoki Sejmie!
Fundamentalnego znaczenia nabiera dziś debata na temat przyszłości Unii Europejskiej targanej wstrząsami, u źródeł których leżą nie zawsze liczące się z realiami przedsięwzięcia integracyjne, takie jak wspólna waluta, nadmierna regulacja czy zarządzanie gospodarcze. W nich właśnie należy szukać przyczyn kryzysu greckiego oraz zakwestionowania idei coraz ściślejszej integracji przez Wielką Brytanię. W obu przypadkach pod znakiem zapytania została postawiona jedność i spójność Unii.
Polska jest beneficjentem jedności europejskiej. Pęknięcia, które pojawiły się na konstrukcji z powodzeniem budowanej od kilkudziesięciu lat, są zjawiskiem niepożądanym i niebezpiecznym. Chcemy tworzyć Unię wolnych narodów i równych państw, solidarną i konkurencyjną pod względem gospodarczym, cieszącą się autorytetem w świecie. Uważamy jednak, że droga do tego celu nie wiedzie przez Unię dwóch prędkości, czyli zacieśniania współpracy ekonomicznej i politycznej przez państwa strefy euro.
Alternatywą sprawnie działającej i szanującej podmiotowość swych państw członkowskich Unii Europejskiej jest system koncertu mocarstw, z którym Polska historycznie ma złe doświadczenia. Widzimy i wskazujemy zarazem to, co w projekcie europejskim jest wadliwe. Trudno o naszą akceptację dla odchodzenia przez UE od zasad traktatowych w poszukiwaniu doraźnych efektów, dla delegowania uprawnień decyzyjnych i wykonawczych w zakresie rozmaitych polityk do gremiów nieformalnych, dla decyzji podejmowanych bez konsultowania ich z pozostałymi partnerami. Widzimy próby przerzucania części skutków tych decyzji na państwa, które nie miały udziału w procesie ich wypracowywania, a które stawiane są potem przed faktami dokonanymi. Brak poszanowania równości i podmiotowości państw członkowskich Unii nie będących mocarstwami jest drogą błędną - osłabia wśród narodów europejskich wolę kontynuowania procesu integracji i podminowuje jej dotychczasowe osiągnięcia. W interesie Rzeczypospolitej leży spoistość Unii Europejskiej. Warunkiem tejże spoistości jest jednak poparcie dla niej obywateli państw członkowskich. Praktyka oparta na zasadzie „więcej Europy, mniej demokratycznej kontroli nad jej poczynaniami” wiedzie do erozji, a nie do wzmocnienia procesu integracji. W rozumnej trosce o jego sukces musimy namawiać naszych unijnych partnerów do dostrzeżenia kryjącego się za tym niebezpieczeństwa.
Echem sporu o przyszły kształt Unii jest krytyka dokonujących się w Polsce przemian przez niektórych polityków europejskich. Faktycznie zaś spór toczy się bowiem nie tyle o treść tej czy innej ustawy przyjętej przez polski parlament, lecz raczej o zakres ingerencji ze strony instytucji europejskich w wewnętrzne sprawy państw członkowskich. Innymi słowy chodzi o zakres suwerenności Rzeczypospolitej i innych państw członkowskich. Polska racja stanu jest w tym przypadku jednoznaczna: w interesie Polski leży trwała i mocna suwerenność, harmonijnie wpisująca się w wynikającą z traktatów konstrukcję europejską. Warto, żeby istota tego sporu została powszechnie zrozumiana w Polsce.
Unia Europejska powinna wrócić do swoich korzeni, do czterech podstawowych swobód, wolności przemieszczania się: ludzi, usług, towarów i kapitału. Zwolennicy ścisłej integracji strefy euro chcą koordynacji zarządzania gospodarczego i unii de facto politycznej. Niestety nie ma dziś sprawiedliwego i demokratycznego sposobu wyłonienia wiarygodnych władz takiej unii politycznej. Dużo jednak mamy jeszcze do zrobienia w realizacji tych właśnie fundamentalnych zasad Wspólnego Rynku. Daleko nam przecież do wspólnego rynku usług. Zasadę swobody przepływu towarów z trudem wdrażamy w odniesieniu do surowców energetycznych. Znaki zapytania pojawiają się w stosunku do swobody przepływu osób.
Można czasami odnieść wrażenie, że idea unii politycznej określana angielskim terminem ever closer union traktowana jest jak sposób ucieczki do przodu. Jakby chciano ukryć błędy popełnione w związku ze wspólną walutą, a ostatnio również z kryzysem migracyjnym. Ofiarą takiej postawy pada zasada pomocniczości. Tak bowiem należy odczytywać sytuację, w której popełniwszy błędy w ochronie wspólnych granic, w polityce azylowej i migracyjnej, niektórzy politycy europejscy chcą narzucić państwom członkowskim obowiązkowe kwoty migrantów i zamierzają nawet ustanowić europejską straż graniczną, działającą niezależnie od ich woli. Naszym celem jest, przywrócenie w polityce europejskiej należnego miejsca zasadzie pomocniczości, która jest najlepszym gwarantem równowagi między prerogatywami instytucji unijnych często cierpiących na wyraźny deficyt mandatu demokratycznego i kompetencjami państw członkowskich, których rządy bez wyjątku czerpią swą władzę wprost z decyzji wyborczych ich obywateli.
nie Marszałku!
Panie i Panowie Posłowie!
Integralnym elementem polskiej polityki europejskiej jest współpraca regionalna. Wiążemy z nią duże nadzieje, ale też dostrzegamy problemy, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć. Europa Środkowa padła ofiarą kryzysu migracyjnego. Racjonalne i trafne z perspektywy dnia dzisiejszego działania początkowo znalazły się w ogniu krytyki ze strony wielu polityków europejskich, zanim zostały uznane za uzasadnione. Idee ściślejszej integracji europejskiej czy tak zwanego „małego Schengen” są adresowane przede wszystkim do krajów „starej Europy”. Nasz region nie jest brany pod uwagę. Przeciwko takim rozwiązaniom będziemy protestować.
Obecny rząd będzie prowadził politykę regionalną wyrastającą ze szczególnego położenia Polski w Europie. Nasz kraj łączy dwa wielkie obszary europejskie – szeroko pojęty region Morza Bałtyckiego i Europę Środkową z państwami bałkańskimi po Morze Adriatyckie. Nie tylko będziemy obecni w różnych formatach współpracy w ramach poszczególnych regionów, ale będziemy również dążyć do tego, by za pośrednictwem naszego kraju północ i południe Europy były sobie bliższe, aby stworzyły nową tożsamość regionalną. W sferze politycznej przejawem takiego myślenia jest wspomniany szczyt dziewięciu przywódców środkowo – europejskich zorganizowany w Bukareszcie z inicjatywy Polski i Rumunii – naszego ważnego sojusznika regionalnego. W sferze gospodarczo-komunikacyjnej będziemy dokładać starań, by w dziedzinie rozwoju infrastruktury klamrą łączącą różne części Europy stała się Via Carpatia. Będziemy też zabiegać i promować dalsze inicjatywy infrastrukturalne wśród państw połączonych masywem Karpat. Grupa Wyszehradzka, budowana na wzór i korzystająca z doświadczeń Beneluxu, stanowi sprawdzony element architektury europejskiej i format wspólnej reprezentacji interesów regionu Europy Środkowowschodniej. Obchodzony w bieżącym roku jubileusz ćwierćwiecza istnienia Grupy uświadamia nam skalę sukcesu naszego regionu. Polska obejmie w niej roczne przewodnictwo od połowy 2016 r. - w jego ramach będziemy dążyć do zwiększenia skuteczności współdziałania, w szczególności w kwestiach agendy europejskiej, obronności, bezpieczeństwa energetycznego, polityki spójności i infrastruktury. Będziemy przy tym poszukiwać synergii z wysiłkami słowackiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, np. w zakresie przeglądu kwestii budżetowych UE, rozwoju rynku cyfrowego, Unii Energetycznej, kryzysu migracyjnego, czy sytuacji na Ukrainie. Współpracę z partnerami wyszehradzkimi będziemy rozwijać także w układzie bilateralnym, m.in. poprzez organizację szeregu konsultacji międzyrządowych z Czechami i Słowacją. Bliska współpraca z trzecim ważnym partnerem wyszehradzkim, Węgrami, znajdzie wyraz, między innymi, we wspólnych obchodach 60 rocznicy wydarzeń ‘56 roku, w czerwcu w Poznaniu i październiku w Budapeszcie. Dzięki decyzji parlamentów naszych państw będziemy również obchodzić Rok Solidarności nawiązujący do wydarzeń tamtych dni. Z równą energią będziemy angażować się we współpracę z naszymi sąsiadami na północy, zwłaszcza w zakresie polityki bezpieczeństwa, agendy europejskiej, a także w bogatą współpracę sektorową. Współpracujemy wykorzystując ponadto kanały wielostronne, czemu sprzyja trwająca obecnie prezydencja Polski w Radzie Państw Morza Bałtyckiego. Polska chce być partnerem odpowiedzialnym, który łączy i jednoczy wokół wspólnych wartości i idei, dlatego tak cenimy sobie dialog w formacie Grupa Wyszehradzka – państwa nordyckie i bałtyckie.
Polska sprawuje obecnie przewodnictwo Rady Państw Morza Bałtyckiego. Forum to w coraz większym stopniu służy jako platforma wymiany doświadczeń pomiędzy państwami o zróżnicowanym potencjale i stopniu rozwoju ekonomicznego. Dużą wagę przywiązujemy także do współpracy dwustronnej z państwami tego regionu, o czym świadczą między innymi moje pierwsze wizyty w Sztokholmie i Helsinkach.
Wysoka Izbo!
Będziemy utrzymywać dialog i regularne konsultacje na różnych szczeblach z najważniejszymi partnerami europejskimi – w pierwszej kolejności z Wielką Brytanią, z którą łączy nas nie tylko rozumienie wielu ważnych elementów agendy europejskiej, ale także podobne podejście do problemów bezpieczeństwa europejskiego. Wspólna percepcja problemów europejskich została potwierdzona w czasie mojej niedawnej wizyty w Zjednoczonym Królestwie. Jednocześnie z całą mocą chcę podkreślić – nie będzie zgody polskich władz na naruszenie jednego z fundamentów Unii, a więc prawa obywateli UE do swobodnego przemieszczania się w UE, również ze względu na znaczenie mobilności pracowniczej dla silnego, jednolitego rynku w ramach globalnej rywalizacji. Nie będziemy akceptować rozwiązań, które skutkowałyby dyskryminacją naszych rodaków w jakimkolwiek państwie członkowskim UE.
Wysoka Izbo!
Polska będzie kontynuować przyjazne relacje z Niemcami, naszym najważniejszym sąsiadem i partnerem gospodarczym. W tym roku mija 25 lat od podpisania Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy między Polską i Republiką Federalną. Jest to dobry czas na pozytywną refleksję o wspólnocie interesów w Europie, gdyż wbrew niektórym opiniom i stereotypom, bardzo wiele nas łączy, ale jest to też dobra okazja do małego remanentu spraw sąsiedzkich.
Kontakty polsko – niemieckie, będą miały się jeszcze lepiej, jeśli będzie im towarzyszyć szczerość i otwartość, a nie udawana czasem, powierzchowna koncyliacyjność. Taki właśnie duch szczerości i otwartości na współpracę towarzyszył niedawnym wizytom prezydenta Andrzeja Dudy i mojej w Berlinie, a także wizycie ministra Franka-Waltera Steinmaiera w Warszawie. Dobrą atmosferę podtrzymamy także w czasie najbliższej wizyty pani premier Beaty Szydło w Berlinie.
Obchodzona również w tym roku 25. rocznica powstania Trójkąta Weimarskiego będzie podstawą do podsumowania dotychczasowej współpracy z Francją i Niemcami oraz wyznaczenia jej nowych kierunków. Paryż nadal pozostanie dla nas ważnym punktem odniesienia w sprawach europejskich oraz polityczno-wojskowych. Wśród najważniejszych partnerów europejskich Rzeczypospolitej tradycyjnie znajdować się będą także Włochy, Hiszpania i Holandia, która w styczniu rozpoczęła Prezydencję w Radzie UE.
Wysoka Izbo!
Wspomniałem przed chwilą o kryzysie migracyjnym, o jego aspekcie europejskim. Jednak nie w Europie należy szukać przyczyn tego zjawiska. Polska polityka zagraniczna nie lekceważy problemów Południa. Region Afryki i Bliskiego Wschodu traktujemy jako obszar, z którymi wiążą się zarówno szanse, jak i poważne wyzwania. Niestabilność polityczna, konflikty regionalne, terroryzm, niekontrolowane migracje, działalność dużych zorganizowanych grup przestępczych – to jedynie kilka z podstawowych zjawisk i problemów tego regionu. Swoją skalą i charakterem stanowią one bezpośrednie wyzwanie dla bezpieczeństwa europejskiego, angażując tym samym siły i środki Unii Europejskiej.
Kryzys migracyjno-uchodźczy stanowi jedno z najpoważniejszych wyzwań dla Polski i Europy. Należy zakładać, iż dalsze osłabianie struktur państwowych i ubożenie tamtejszych społeczeństw będą generować kolejne fale migracyjne do Europy. Kwestie te będą angażować Polskę zarówno w ujęciu globalnym na forum ONZ, UE i NATO, jak też dwustronnym.
W celu zwalczania negatywnych skutków obecnego kryzysu, UE winna przede wszystkim odzyskać kontrolę nad przepływem osób przybywających do Europy. Warunkiem ograniczenia presji migracyjnej jest bowiem efektywna ochrona zewnętrznych granic UE. Pozwoli to na wyjście z permanentnego trybu reagowania na kryzys. Dlatego będziemy analizować propozycje Komisji Europejskiej w zakresie zarządzania granicami zewnętrznymi UE przy zachowaniu zasady poszanowania kompetencji państw członkowskich. Będziemy również podkreślać, że poprawę ochrony granic można osiągnąć także poprzez pełne wdrożenie i udoskonalanie funkcjonujących już mechanizmów współpracy krajowych służb granicznych. Polska nie tylko z racji swego położenia geograficznego odgrywa znaczącą rolę w ochronie zewnętrznych granic UE. Oprócz oczywistych zadań realizowanych na własnym terytorium, ponad stu funkcjonariuszy Straży Granicznej pełniło w ubiegłym roku niełatwą służbę również w innych krajach UE. Nie inaczej będzie w roku bieżącym. Polscy pogranicznicy pracują także obecnie w Słowenii i Grecji.
Aby skutecznie przeciwdziałać presji migracyjnej potrzebna jest także właściwie ukierunkowana współpraca z państwami trzecimi, m.in. z Turcją. Pakiet działań uzgodnionych w końcu listopada ubiegłego roku pomiędzy UE i Ankarą stwarza szansę na częściowe powstrzymanie fali uchodźców. Polska wniesie swój wkład finansowy w realizację tego porozumienia, potrzebne są jednak zdecydowane działania także w innych newralgicznych obszarach południowego sąsiedztwa. Przyjęte dotychczas środki i decyzje o relokacji uchodźców wewnątrz UE, nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Stanowiły jedynie reakcję na nasilający się napływ uchodźców do Europy, nie dotykając przyczyn zjawiska leżących poza UE.
Polska konsekwentnie realizuje politykę migracyjną. Jak już wspomniałem, od momentu wybuchu konfliktu na Ukrainie nasz kraj przyjmuje coraz więcej obywateli tego kraju (dwukrotny wzrost między rokiem 2014 a 2015). W kwestii relokacji uchodźców nie uchylamy się od podjętych przez poprzedni rząd zobowiązań, jednak konsekwentnie będziemy dbać o zachowanie elementarnych zasad bezpieczeństwa. Niezbędnym warunkiem przyjęcia uchodźców w Polsce będzie pełna weryfikacja tożsamości zainteresowanych osób, a także zachowanie zasady pełnej dobrowolności w wyborze Polski jako kraju docelowego osiedlenia.
Szanowni Państwo!
W warunkach współczesnego środowiska międzynarodowego rośnie znaczenie czynnika ekonomicznego jako elementu wpływającego na kształt stosunków między państwami. Oddziałuje on silnie na ocenę warunków bezpieczeństwa oraz na to, w jaki sposób postrzegany jest interes narodowy. Dzisiaj Polska bardzo silnie związana jest z rynkiem europejskim, na który przypada ponad 60  procent naszych obrotów z zagranicą. Z jednej strony cieszy, że polscy przedsiębiorcy świetnie sobie radzą na jednym z najtrudniejszych rynków światowych, z drugiej niepokoi, że tak silnie jesteśmy uzależnieni od koniunktury jednego obszaru gospodarczego. Obecny rząd będzie zatem konsekwentnie wspierał rozwój współpracy gospodarczej z partnerami spoza Europy oraz przedsiębiorców działających poza granicami naszego kraju. Szacuje się, że w 2016 r. dzięki ich ciężkiej pracy i talentom wzrost polskiego eksportu może wynieść nawet 10 proc.
Wraz z Ministerstwem Rozwoju, Ministerstwem Rolnictwa i innymi urzędami centralnymi, będziemy doskonalić instrumenty dyplomacji ekonomicznej. Wdrażany system badania satysfakcji przedsiębiorstw pomoże nam dokładniej rozpoznawać potrzeby i preferencje polskiego biznesu.
Ważnym wątkiem działań MSZ będzie wspieranie współpracy technologicznej. Polska gospodarka potrzebuje partnerów do optymalnego zaangażowania jednego z najwartościowszych kapitałów - kapitału intelektualnego. Budowa gospodarki opartej na wiedzy wymaga wsparcia polskich firm oraz instytucji badawczo-naukowych w relacjach z krajami, które odniosły spektakularne sukcesy w komercjalizacji wysoko zaawansowanych technologii.
Kontynuować będziemy szkolenia na rzecz zwiększenia udziału polskich przedsiębiorstw w przetargach i projektach organizacji międzynarodowych. Z satysfakcją odnotowujemy, że w tego typu szkoleniach i warsztatach uczestniczy coraz większa liczba firm. Naszą intencją jest wykorzystanie tych organizacji dla wsparcia zagranicznej ekspansji naszych przedsiębiorców. Jednocześnie deklaruję otwartość całej polskiej dyplomacji na inicjatywy polskich środowisk gospodarczych, jeśli są zorientowane na wzmocnienie polskiej obecności gospodarczej zagranicą. Sam planuję w najbliższym czasie spotkania z przedstawicielami najważniejszych polskich organizacji biznesowych.
Kilka kierunków geograficznych zasługuje tu na szczególne podkreślenie. W relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, nasze partnerstwo w coraz większym stopniu obejmuje wymiar gospodarczy, współpracę energetyczną, a także obiecujący obszar innowacji i rozwoju wysokich technologii. Polsko-amerykańskie relacje gospodarcze są elementem partnerstwa ekonomicznego Unii Europejskiej ze Stanami Zjednoczonymi, które mamy zamiar rozwinąć z korzyścią dla wszystkich stron w ramach Transatlantyckiego Partnerstwa na rzecz Handlu i Inwestycji (TTIP). Obecny rząd podejmuje działania, by utrzymać dynamikę ekspansji polskich przedsiębiorstw na kierunku azjatyckim, szczególnie istotne będzie wzmocnienie współpracy z krajami, z którymi zawarliśmy partnerstwa strategiczne – z Japonią i Koreą.
Z sukcesem rozwijamy współpracę w tym partnerskim formacie z Chińską Republiką Ludową, również w ramach inicjatywy 16+1, czyli pomiędzy krajami Europy Środkowo-Wschodniej a Chinami. Ważnym wydarzeniem dla rozwoju relacji z tym krajem była niedawna wizyta Prezydenta Andrzeja Dudy. Inicjatywy o charakterze regionalnym i globalnym, takie jak „Jeden Pas, Jeden Szlak”, czy Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych mogą przynieść Polsce wymierne korzyści, wynikające z obsługi wymiany towarowej między Europą i Azją oraz z napływu inwestycji. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować możliwość realizacji różnych inicjatyw w czasie mojej pierwszej wizyty azjatyckiej w Chinach oraz w czasie wizyty chińskiego prezydenta w Warszawie. Do ważnych partnerów na kontynencie azjatyckim zaliczamy kraje ASEAN jak również Indie. Chcemy też rozszerzyć współpracę z państwami azjatyckimi przez otwarcie placówek dyplomatycznych w takich krajach jak Mongolia czy Filipiny.
Będziemy zacieśniali współpracę, w tym gospodarczą, z krajami Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Sprzyjać temu w tym regionie powinny przemiany demokratyczne, stabilna sytuacja gospodarczo-społeczna, postępująca liberalizacja handlu z UE, a także silna i ugruntowana obecność Polonii w tym regionie. Chciemy też otworzyć nasze placówki w Panamie I Ekwadorze. W dziedzinie międzynarodowej współpracy gospodarczej będziemy przywiązywać szczególne znaczenie do polityki energetycznej. W grudniu 2015 roku działalność rozpoczął terminal LNG w Świnoujściu – projekt zainicjowany przez rząd z udziałem Prawa i Sprawiedliwości w 2007 roku - czyniąc Polskę bardziej niezależną pod względem energetycznym i otwierając przed nią nowe możliwości współpracy z eksporterami tego surowca. Przełom w sferze dywersyfikacji kierunku dostaw gazu nie oznacza bynajmniej, by Rzeczpospolita miała przywiązywać mniejszą wagę do polityki energetycznej w Europie.
Polska strategia zakłada dwutorowe działania w zakresie projektów inwestycyjnych w kraju, jak i kroków podejmowanych na poziomie unijnym. Projekt Unii Energetycznej z fazy koncepcyjnej musi przejść w fazę realizacyjną. W ślad za grudniowymi konkluzjami Rady Europejskiej w najbliższych tygodniach oczekujemy ambitnego pakietu legislacyjnego w obszarze bezpieczeństwa dostaw gazu. Krytycznie odnosimy się do projektu Nord Stream 2, nieefektywnego ekonomicznie pomysłu, służącego zwiększeniu zależności Unii Europejskiej od dostaw z tego samego kierunku. Gazociąg ten redukując tranzytowe znaczenie Słowacji i Ukrainy podważałby nie tylko ekonomiczne interesy naszego południowego sojusznika, ale i osłabiałby naszego wschodniego partnera. W tym sensie jest on sprzeczny z międzynarodowymi zobowiązaniami państw członkowskich ONZ i OBWE do niewspierania agresji w jakiejkolwiek formie. W istocie rzeczy Nord Stream 2 nie jest zatem przedsięwzięciem biznesowym, ale politycznym.
Polska będzie brała aktywny udział w kształtowaniu europejski polityki klimatycznej. Było to widoczne już podczas niedawnego szczytu klimatycznego w Paryżu. Przyjęte porozumienie nie stoi w sprzeczności z naszym interesem narodowym. W szczególności, nie daje ono – naszym zdaniem - podstawy do zwiększania unijnego celu redukcji do 2030 r. Polska będzie zabiegać w pierwszej kolejności o przystąpienie i ratyfikację porozumienia przez największe gospodarki świata. W wymiarze unijnym po konferencji COP21 priorytetem stają się negocjacje korzystnych dla Polski regulacji prawnych w zakresie dot. uzgodnionych wcześniej redukcji emisji do 2030 r. Interesy ekonomiczne, a także starania na rzecz uzyskania poparcia dla naszej kandydatury do Rady Bezpieczeństwa ONZ, wymagają zwiększenia aktywności polskiej dyplomacji w Afryce i na Bliskim Wschodzie. W zależności od rozwoju sytuacji rozważamy wznowienie działalności naszych placówek w Bagdadzie, Damaszku i Trypolisie. Wykorzystując bliskie relacje zarówno z władzami izraelskimi, jak i palestyńskimi będziemy też wspierać międzynarodowe wysiłki w celu wznowienia dialogu w ramach bliskowschodniego procesu pokojowego.
Utrzymujące się zainteresowanie polskich turystów wyjazdami do Egiptu i Tunezji stawia te kraje w gronie naszych ważnych partnerów. Jako istotny partner gospodarczy utrwala swoją pozycję Algieria. Na większe zainteresowanie z naszej strony zasługują stabilne polityczne i wpływowe w swoim otoczeniu Maroko i Jordania - państwa posiadające uprzywilejowany status w stosunkach z UE i oferujące konkretne korzyści dla polskich firm. Polska pozostanie ważnym partnerem dla państw Zatoki Perskiej. W roku 2016 podejmiemy zabiegi na rzecz pozyskania dla Polski poważnych inwestycji z państw tego regionu. Do głównych zadań należy pogłębienie współpracy z Arabią Saudyjską i Katarem, państwami o istotnym znaczeniu dla dywersyfikacji dostaw energii do Polski. Bardzo duży potencjał widzimy w rozwoju stosunków z Iranem, wobec którego Unia Europejska zniosła niedawno sankcje ekonomiczne. Szczególne miejsce na mapie polskich interesów na Bliskim Wschodzie zachowają Zjednoczone Emiraty Arabskie - nasz najważniejszy kontrahent w świecie arabskim.
Zamierzamy kontynuować i rozwinąć program GoAfrica. Będziemy dążyć do zwiększenia polskiej obecności gospodarczej na kontynencie afrykańskim. Powinny temu sprzyjać działania zmierzające do odtworzenia sieci polskich placówek dyplomatycznych w Afryce. W pierwszej kolejności powinny być uruchomione ambasady w Senegalu i Tanzanii, a być może w niedalekiej przyszłości w Zambii. W roku 2016 wzmocnione zostaną relacje z czterema krajami priorytetowymi dla polskiej współpracy rozwojowej, a mianowicie z Kenią, Tanzanią, Etiopią i Senegalem. Ważnym partnerem w Afryce pozostanie Republika Południowej Afryki.
Wysoki Sejmie!
Dziś, poza granicami Polski, mieszka, jak się szacuje, nawet 20 milionów naszych rodaków lub osób o polskich korzeniach. Oczywiście, nie chcemy, by kolejne setki tysięcy Polaków wyjeżdżały z Polski w poszukiwaniu swoich życiowych szans, jak to było w ostatnich kilku latach. Chcemy, by to tutaj mieli godne warunki życia. Apelowałem ostatnio w Edynburgu do tamtejszej Polonii o powrót do kraju. Jednocześnie, w obecności tak licznej polskiej społeczności poza granicami kraju, widzimy szanse na aktywną promocję polskich interesów. Chcemy, by wobec wyzwań, z którymi musimy się dziś zmierzyć, Polacy mieszkający poza granicami byli rzecznikami interesów Rzeczypospolitej. Oczekujemy, że poprzez bliską współpracę z polskim placówkami dyplomatycznymi i konsularnymi, nasi rodacy będą ważnym sojusznikiem rządu w promowaniu polskiej racji stanu, polskiej kultury i pamięci narodowej, polskiej narracji historycznej. Instytuty Polskie za granicą będą aktywnie wspierać Polonię w tych działaniach.
Apeluję i proszę naszych Rodaków, mieszkających poza granicami Polski. Reagujcie zawsze wtedy, kiedy szkalowane jest dobre imię Polski. Kiedy przeinaczana czy wręcz zakłamywana jest historia. Kiedy pisze się o polskich obozach zagłady, a milczy się o tysiącach Polaków Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Proszę, bądźcie ambasadorami Polski i polskości. Szczególnie apeluję do Polonii w państwach sojuszniczych, o wspieranie polskich wysiłków na rzecz podniesienia naszego bezpieczeństwa. Polityka polonijna realizowana będzie nie tylko dla Polonii, ale przede wszystkim z udziałem Polonii. Będziemy rozwijać sieć Polonijnych Rad Konsultacyjnych działających przy polskich placówkach za granicą. Będziemy wspierać organizacja polonijne. Przede wszystkim jednak będziemy wspierać polskie media oraz szkolnictwo, które są nośnikami polskiej kultury i tradycji narodowej. W bieżącym roku zamierzamy wspierać działania Ministerstwa Edukacji Narodowej, tak aby większa liczba nauczycieli została skierowana do środowisk polskich na Wschodzie.
Zamierzamy wprowadzić istotne zmiany w Karcie Polaka. Osobom deklarującym przynależność do narodu polskiego oraz posiadającym polskie korzenie chcemy znacznie ułatwić osiedlanie się w Polsce, integrację z krajem przodków oraz uzyskanie polskiego obywatelstwa. Zamierzamy przygotować nową ustawę o repatriacji, która nie na papierze, ale w sposób realny umożliwi wywiązanie się Polski ze zobowiązań wobec tych, którym Ojczyzna została odebrana siłą. Nasi Rodacy na Wschodzie, szczególnie na Litwie, Białorusi i w Kazachstanie, będą mogli liczyć na nasze szczególne wsparcie. Będziemy dopominać się o prawa Polaków wszędzie tam, gdzie nie są one właściwie przestrzegane, korzystając – w razie potrzeby – także z forów wielostronnych. Chcemy, aby Polonia i Polacy w krajach sąsiedzkich i wszędzie tam gdzie istnieją duże skupiska rodaków, uzyskali wszystkie prawa, które wynikają z porozumień bilateralnych oraz standardów europejskich. Dotyczy to m.in. zwiększenia dostępności nauczania języka polskiego, szczególnie przez dzieci w wieku szkolnym. Polacy przebywający za granicą muszą być traktowani tak jak wszyscy inni obywatele Unii Europejskiej.
Panie Marszałku!
Panie i Panowie Posłowie!
Szczególną misję wobec Polski i Polaków wypełnia podległa mi służba konsularna. Od lat, w sposób szybki i skuteczny przeprowadzała ona ewakuacją naszych obywateli z wielu odległych państw. Ministerstwu Spraw Zagranicznych wsparcia udzieliły MON i MSW.
Ze względu na działania wojenne na wschodzie Ukrainy zagrażające życiu mieszkańców Donbasu polskiego pochodzenia oraz członków ich rodzin, w ub. r. MSZ, przy wsparciu MON i MSW, zorganizowało sprowadzenie do Polski grupy 178 osób. W listopadzie 2015 r. sprowadzono do Polski kolejnych 180 osób z Mariupola. Przyjazdu ostatnich 7 osób oczekujemy w najbliższych dniach. Sukcesem okazały się też uwolnienia porwanych Polaków w kilku miejscach na świecie. Powyższe przykłady potwierdzają skuteczność działań służby konsularnej i wzmacniają zaufanie obywateli do państwa. Znaczącym sukcesem służby konsularnej były działania w obszarze polityki wizowej. W roku 2015 polskie urzędy konsularne wydały rekordową liczbę ponad półtora miliona wiz, z czego ponad 900 tys. przypadło na Ukrainę, a 400 tysięcy na Białoruś. Odpowiadając na rosnące zainteresowanie odwiedzaniem Polski będziemy dbać o prawidłowość przebiegu procesu ubiegania się o polskie wizy. Skuteczna polityka wizowa stanowi ważne narzędzie wspierania rozwoju kontaktów ekonomiczno-handlowych, kulturalnych i społecznych w naszym najbliższym sąsiedztwie.
Panie i Panowie Posłowie!
W roku 2016 Polska będzie gospodarzem wielkich wydarzeń międzynarodowych o istotnym potencjale promocyjnym. Wspomniałem już o Szczycie NATO w Warszawie. Ważnym zadaniem MSZ będzie również promocja Polski związana z organizowanymi w Krakowie Światowymi Dniami Młodzieży. Pokażemy Polskę jako kraj ważny, inspirujący, znaczący w dziejach chrześcijaństwa i Europy. Niech zaangażowanie polskiego państwa w to wydarzenie będzie elementem tego, co można by określić mianem dyplomacji wartości – obrony i promocji wartości cywilizacji łacińskiej, która łączy obywateli naszego kontynentu. Pamiętamy też, że w tym roku Wrocław jest Europejską Stolicą Kultury. Jest to kolejna sposobność, by przypomnieć polski wkład w rozwój Europy, w jej dziedzictwo. Będę zabiegał, aby bliska memu sercu Łódź wywalczyła też prawo do zorganizowania tzw. małej wystawy expo w niedalekiej przyszłości.
W roku 2016 wzmocnimy polską dyplomację historyczną. Będziemy skutecznie propagować dzieje naszego kraju, narodu i państwa w perspektywie zarówno tegorocznego 1050-lecia Chrztu Polski, jak i zbliżającej się 100. rocznicy odzyskania niepodległości. Istotną rolę w tym procesie będą odgrywały zreformowane Instytuty Polskie.
Równie istotnym priorytetem jest nasilenie walki z negatywnymi stereotypami i szkalowaniem Polski. Przykładem działań MSZ na tym polu będzie wsparcie promocyjne i medialne zbliżającego się otwarcia Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej koło Rzeszowa.
Będziemy skuteczniej informować zagraniczną opinię publiczną o najważniejszych polskich sprawach. Aktualnie mamy do czynienia z atakami na wizerunek Polski i rządu RP. Z dezinformowaniem czytelników zagranicznych oraz próbami wytwarzania w nich przekonania, iż w Polsce zagrożona jest demokracja. Dlatego, w trosce o dobre imię naszego kraju, będziemy prowadzili aktywną dyplomację medialną, której dobrym przykładem była niedawna publikacja mojego artykułu „Jakiej Europy chce Polska” w 26 najważniejszych opiniotwórczych dziennikach europejskich. Służyć temu będzie także m.in. portal informacyjny poland.pl.
MSZ zamierza rozwijać mechanizm wsparcia wymiaru samorządowego i obywatelskiego polskiej polityki zagranicznej. Dzięki niemu poprawia się współpraca między MSZ i regionami, a to z kolei przybliża priorytety polityki zagranicznej społecznościom lokalnym, przyczyniając się do rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. Będziemy nadal zapewniać obywatelom bezpośredni dostęp do informacji o sprawach zagranicznych i aktywności Polski na forum międzynarodowym za pośrednictwem sieci Regionalnych Ośrodków Debaty Międzynarodowej.
Wysoki Sejmie!
Polska polityka zagraniczna odzyskuje podmiotowość, której brakowało przez kilka ostatnich lat i od której odzwyczaili się niektórzy nasi partnerzy. Tutaj należy upatrywać źródła polemicznych opinii o Polsce, które ostatnimi czasy dochodziły ze strony różnych polityków europejskich. Polityka zagraniczna Polski pozostanie jednak polityką asertywną, co nie oznacza jednak, że będzie to polityka konfliktowa. Polska nie zamierza zaostrzać stosunków z żadnym partnerem zagranicznym. Jej polityka będzie stanowcza ale i otwarta na dialog. Niezbędna korekta w polityce zagranicznej, której ten rząd chce dokonać, odbędzie się z pożytkiem dla Polski, dla naszego regionu i dla Europy.
Stoimy wobec trudnych wyzwań. W czasach dramatycznych zmian, niepewności i niestabilności w stosunkach międzynarodowych umocnienie pozycji Rzeczypospolitej wymaga szczególnej troski i wysiłku. Niezbędna jest w tym celu harmonijna współpraca między najważniejszymi ośrodkami władzy – prezydentem, parlamentem i rządem. Jest tutaj też miejsce dla opozycji. Suwerenność kraju tworzy się nie tylko poprzez działania prowadzone zagranicą, wykuwa się ją również, a może przede wszystkim, we własnym kraju.

Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie informacji Rządu o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2016 roku. Dziękuję bardzo!
 
[foto net]





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.