Okiem Shorka - Egzaltacja
data:30 grudnia 2015     Redaktor: Shork

Mam trochę czasu wieczorami, więc oglądam w internecie nocne obrady Sejmu







W roli kibica. A ponieważ „moi” wygrywają, kibicowanie może ustąpić obserwowaniu.
A obserwowanie jest zabawne.
PiS w czasie całego procesu legislacyjnego zachowuje się w miarę spokojnie. Z pozycji siły wyjaśnia, tłumaczy, opisuje. Czasem jednak, szczególnie panie nie wytrzymują ataków osobistych i odpłacają pięknym za nadobne. Marszałek Sejmu jest profesjonalny do bólu, choć widać, że w środku czasem aż krzyczy. Szczególnie gdy posłowie i posłanki Nowoczesnej ustawiają się w kolejce w kwestii formalnej, albo w kwestii pytań, a zamiast tego proszą o przerwę z byle powodu (128 razy do przedwczoraj), albo zamiast pytań wygłaszają pompatyczne mowy, często zupełnie niezwiązane z tematem, albo wręcz oderwane od rzeczywistości. Rób coś, mów coś, ruszaj się.
Obnażają przy okazji swoją niewiedzę, a raczej wiedzę czerpaną z nagłówków gazet i żółtych pasków programów dezinformacyjnych, mimo że chwalą się przy okazji dorobkiem w postaci dyplomów z prawa, czy zarządzania.
Początkujący forumowicz, gdy próbuje błysnąć przed publiką, zaczyna od ustawienia pasjansa ze swoich dyplomów, certyfikatów i doświadczeń. Równie skutecznie mógłby przykleić sobie na czole zielony listek, albo na plecach z karteczkę z napisem „kopnij mnie!”.
No i te teatralne gesty wyuczone gdzieś na kursach wizerunku i wypowiadania się, na które była zniżka po wycięciu kuponu z kolorowej gazetki z horoskopami. Mój ulubieniec, z Wrocławia, jeszcze nic z sensem nie powiedział, ale za każdym razem napina się jak Hamlet przed monologiem.
Ostatnio dołączyła do tej radosnej gromadki poseł z PSL, do napuszenia dokładając jazgotliwy bezwstyd.
 
Ludzie od Kukiza naprawdę zadziwiają. Z klasą i naturalnie robią za podręcznikowy wzór opozycji. Przygotowani, nie wychodzą przed szereg. Może i trochę zająkną się stremowani, ale każdy widz im to wybacza. Jeszcze ich nie rozgryzłem. A może nie ma czego rozgryzać. Może tacy właśnie są.
 
Ale wracając do tytułowej egzaltacji. Tutaj gwiazdami są posłowie Platformy Obywatelskiej, przy delikatnym wsparciu starszych posłów z Nowoczesnej, za których przeszkoleniem nie stoją domorośli wodzireje, ale z całą pewnością służby. Zero merytoryki i pęki słownej waty. Okrągłe zdania ubogacone słownictwem, za to bez śladu treści. Obowiązkowy przytyk personalny. Westchnięcia, wspominanie własnego stażu.
Obserwowałem pojedynek na słowa pomiędzy obecną a byłą Minister Edukacji. Właściwie trudno to nazwać pojedynkiem. Pani Minister była perfekcyjnie przygotowana, pani Kluzik żałośnie nieprzygotowana. Wymyśliła sobie, że powrót do normalnego wieku szkolnego spowoduje powstanie pustych oddziałów, a później z zaciekłością atakowała możliwość cofnięcia pierwszo, czy drugoklasisty.
MOŻLIWOŚĆ NA WNIOSEK RODZICA pani poseł Kluzik-Rostkowska. Nie obowiązek. Możliwość.
Spotkały się dwie ideę. PiS – „o dziecku decyduje w większości rodzic” i PO – „rodzic nie ma nic do gadania”. Jęcząc, że do podstawówek pójdą dzieci nieprzygotowane nie zauważyła cofnięcia zakazu nauczania w przedszkolach. Obnażyła swoją całkowitą niewiedzę na tematy przedszkoli, które ona i jej obie poprzedniczki sprowadziły, mimo protestów nauczycieli i rodziców, do roli przechowalni. Konsultacje społeczne? Dwa miliony podpisów zebranych przez „Ratuj Maluchy” to za mało?
No i Śledzińska-Katarasińska która uważa, że zajęła ławę poselską przez zasiedzenie, rozpaczająca z powodu stosowania kruczków legislacyjnych. Ta sama, która jako szefowa połączonych komisji komisji sejmowych zebranych z trudem w sprawie Telewizji Trwam, zerwała obrady zanim się zaczęły, korzystając z większości i własnej władzy.
 
Dzisiaj błysnęła Kidawa-Błońska w roli Marszałka. Przerwała poseł-sprawozdawcy rozbudowaną odpowiedź, na pytania opozycji zamykające się w jednym „Czemu psujecie, jak jest doskonale?”.
Poseł Bubula punktuje programy informacyjne pod względem czasu poświęcanego realizacji misji.
Wytyka manipulacje, zatajanie informacji, odwracanie ich. Ale pani Marszałek nie uważa tego za odpowiedź, tylko ogłasza przerwę.
 
Całe szczęście już po głosowaniu, jutro Senat i podpis Prezydenta.
Można zacząć nowy rok z nadzieją.
 


Materiał filmowy 1 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.