Konferencja klimatyczna- szansa na normalność?
data:21 grudnia 2015     Redaktor: ArekN

 
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon uprzedził na konferencji klimatycznej (CPO21) w Paryżu, że wiążąca może być jedynie globalna umowa klimatyczna, natomiast wkłady poszczególnych państw w ochronę klimatu już nie.

 
„Główna część tego porozumienia powinna być wiążąca, ale pewne elementy (...) niekoniecznie będą wiążące” – powiedział Ban Ki-moon.

„Co do zasady to będzie wiążące porozumienie, ale wkłady poszczególnych państw w ochronę klimatu (INDC - Intended Nationally Determined Contributions) są determinowane intencją krajów (...), nie będą wiążące międzynarodowo, ale będą wiążące krajowo” - wyjaśniał sekretarz generalny ONZ.

Wyraził przy tym nadzieję, że w Paryżu zapadnie decyzja, by od 2020 roku co pięć lat dokonywać międzynarodowych przeglądów działań na rzecz ochrony klimatu, deklarowanych przez poszczególne państwa członkowskie w konwencji klimatycznej ONZ.
USA nie chce zobowiązań ws. emisji

Wiążącym na arenie międzynarodowej zobowiązaniom dotyczącym redukcji emisji CO2 sprzeciwia się amerykański Kongres, który ratyfikuje międzynarodowe traktaty. Wysłannik USA ds. klimatu Todd Stern oświadczył, że Stany Zjednoczone opowiadają się za tym, żeby wiążące zasady obejmowały np. określanie i przegląd celów przez państwa ONZ-owskiej konwencji, wymogi dotyczące raportowania postępu, czy zasady liczenia emisji, „ale nie sam cel” redukcji emisji.

„Uważamy, że mając legalnie wiążący system rozliczania, ale nie prawnie wiążące cele, mamy dobrą równowagę i sposób (zapewnienia) szerokiego uczestnictwa” – tłumaczył podczas innej konferencji Stern.
 
źródło: http://www.chronmyklimat.pl/wiadomosci/polityka-klimatyczna/porozumienie-ws-klimatu-wiazace-ale-zobowiazania-juz-nie
 
 
Wnioski z powyższego są optymistyczne. Przede wszystkim, wysiłki (czytaj: wydatki) poszczególnych państw nie będą narzucane na podstawie umów międzynarodowych a wynikać będą z intencji tych krajów- czyli zamożności i chęci zduszania własnego przemysłu.
Ogólny cel jest wspólny, ale nie istnieje żadna "mapa drogowa", wyznaczająca poszczególe etapy. Brak jest również jakichkolwiek przepisów wykonawczych, którym sprzeciwiły się Stany Zjednoczone.
 
Państwa walczyć będą ze zmianami klimatycznymi na zasadzie dobrowolności, kierując się indywidualnymi możliwościami a na uwadze mając jedynie cel ogólny. Nie wiadomo, jak będzie wyglądać to w praktyce, szczególnie na terenie Unii Europejskiej- tutaj ton narzucają Niemcy, które bardzo sprawnie potrafią zmuszać inne państwa do dobrowolnego samoopodatkowania. Wydaje się jednak, że postanowienia konferencji wytrąciły Niemcom z ręki wiele argumentów.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.